Trzy dni do startu najbardziej przełomowego teleskopu, jaki zbudowała ludzkość. Czy JWST sprosta oczekiwaniom? Tak czy inaczej, dla James Webb Space Telescope są to prawdopodobnie ostatnie chwile na Ziemi. Jak możemy się dowiedzieć z oficjalnej strony NASA, planowany start, przeniesiony z 22 grudnia, odbędzie się najprawdopodobniej już 25 grudnia 2021 roku o godzinie 7:20 czasu Wschodnioamerykańskiego (czyli o 13:20 czasu warszawskiego).

Artykuł napisała Oliwia Niedzielska

Teleskop zostanie wystrzelony w kosmos z kompleksu startowego ELA-3 Arianespace w Europejskim Porcie Kosmicznym w pobliżu Kourou w Gujanie Francuskiej, gdzie na pokładzie rakiety Ariane 5 będzie wprowadzony na orbitę. Poprzednia data startu 31 października została przeniesiona ze względu na dwa inne loty Ariane 5, które wymusiły opóźnienie.

Kosmiczny teleskop wewnątrz rakiety Ariane 5.

Droga od idei po kosmodrom

O samym teleskopie słyszymy już od prawie 30 lat. Kiedy w 1990 roku na orbitę trafił teleskop Hubble’a, zaczęto snuć pierwsze plany stworzenia teleskopu, który będzie mógł spojrzeć w nieco inne rejony kosmosu, w takich długościach fal, jakie nie były dostępne dla Hubble’a.

Oficjalne prace rozwojowe nad tym projektem rozpoczęły się w 1996 roku, a jego start planowany był na 2007 rok. Początkowo nazywany „Kosmicznym Teleskopem Nowej Generacji” JWST miał pochłonąć 500 milionów USD. Niestety ciągłe opóźnienia, usterki techniczne i pandemia spowodowały znaczne przekroczenie budżetu.

Teleskop w trakcie testów osłony przeciwsłonecznej.

W 2002 roku Kosmiczny Teleskop Nowej Generacji, po ogromnych opóźnieniach w terminach i usterkach, otrzymał nową nazwę. Teleskop został nazwany James Webb Space Telescope, w nadziei, że zmiana ta odciągnie uwagę mediów oraz obserwatorów i załagodzi wcześniejsze niedociągnięcia, oraz przyśpieszy pracę nad projektem. Nazwa ta była dobrze przemyślana, teleskop otrzymał ją po jednym z administratorów NASA, Jamesie E. Webbie, który działał prężnie w zarządzie NASA w latach 1961-1968 oraz uznawany był za jednego z ojców programu Apollo. Więcej informacji o nim znajdziecie w naszym artykule: Ludzie Kosmosu: James Webb.

James E. Webb w symulatorze statku kosmicznego programu Gemini.

Przez ogromny wzrost kosztów, projekt był o krok od skasowania. W lipcu 2011 roku Komitet Izby Reprezentantów, przyznający fundusze, ogłosił, że zamierza skasować projekt JWST, obcinając budżet NASA na rok 2012 o 1,9 miliarda dolarów. Wtedy też Rewizja programu ogłoszona w sierpniu 2011 zakładała, że całkowity koszt JWST, wliczając w to 5 lat działania teleskopu na orbicie, wyniesie 8,7 miliarda dolarów przy wystrzeleniu w kosmos zaplanowanym na rok 2018.

Budowa JWST została ukończona dopiero pod koniec 2016 roku, po czym rozpoczęła się faza intensywnych testów. Jak się okazało, teleskop miał sporo usterek technicznych. Start został ponownie przełożony po tym, jak osłona przeciwsłoneczna teleskopu pękła podczas testów. Liczne problemy i przesuwanie terminów sprawiły, że jak do tej pory wydano na ten projekt około 10 miliardów.

Osłona przeciw słoneczna Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.

Jednak patrząc optymistycznie, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już niedługo teleskop zostanie umieszczony w swojej docelowej lokalizacji. Jest to punkt libracyjny Lagrange’a L2 układu Słońce-Ziemia. Oddalony o 1,5 miliona kilometrów od naszej planety punkt to stabilne grawitacyjnie miejsce, które cieszy się dużą popularnością wśród lokalizacji teleskopów kosmicznych. Umieszczono już w nim takie teleskopy jak: Planck Space Observatory oraz Herschel Space Telescope.

Na filmie przedstawiono orbitę, po której JWST będzie krążył wokół Słońca w punkcie L2.

Czy JWST zastąpi legendarny teleskop Hubble’a?

Wręcz przeciwnie! Nie należy traktować teleskopu Webba jako następcy Hubble’a. Dla fanów kosmicznych tapet może to oznaczać zmianę obiektu zainteresowania, jednak żaden z instrumentów kosztownego giganta nie będzie przystosowany do obserwacji młodych gwiazd w ultrafiolecie, co obecnie jest jednym z największych priorytetów Hubble’a. Zamiast tego spodziewamy się ujrzeć galaktyki, które powstały 13,4 miliarda lat temu!

Porównanie teleskopu JWST i Hubble oraz ich zwierciadeł.

Dzięki ich obserwacji w świetle podczerwonym będziemy mogli zrozumieć, jak formowały się pierwsze gwiazdy i galaktyki. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to zaawansowane obserwatorium działające w podczerwieni, które umożliwi dłuższy zasięg fal i znacznie większą czułość względem teleskopu Hubble’a. Dzięki temu JWST przybliży nas do początków Wszechświata. Ujrzymy formowanie się pierwszych galaktyk, a także zajrzymy do wnętrza obłoków pyłowych, w których formują się gwiazdy i układy planetarne.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu