Pod koniec zeszłego tygodnia łazik “Spirit”
Pierwszy spektrometr, Mossbauera, służy do ustalania obecności jonów. Za pomocą drugiego, rentgenowskiego spektrometru cząsteczek alfa (APXS), można wykryć pierwiastki wchodzące w skład skał. Spektrometr Mossbauera wykrył oliwin i dwa rodzaje żelaza, podczas gdy spektrometr APXS potwierdził duże stężenia krzemu i żelaza oraz obecność wapnia, siarki, chloru i niklu.
Dla badaczy misji “Spirit” zaskoczeniem był przede wszystkim oliwin. Czym jest oliwin? To związek krzemieniowy, czyli zawiera dużo krzemu, tlenu, żelaza i magnezu. Powstaje on najczęściej w skałach magmowych, czyli pochodzenia wulkanicznego, i jest bardzo podatny na wietrzenie pod wpływem wody. Jego obecność zatem sugeruje brak stojącej przez długi czas wody w kraterze Guseva.
Głównym celem misji łazika jest ustalenie, czy woda na Czerwonej Planecie mogła istnieć w przeszłości wystarczająco długo, żeby powstało na niej życie. Właśnie miejsce lądowania “Spirit” – krater Guseva – uważa się za siedlisko dawnego, rozległego jeziora. W takim wypadku, na jego dnie powinny się znajdować sedymentacje, pokłady właściwe jeziorom.
Odkrycie oliwinu to z jednej strony ważny dowód, że sprzęt naukowy znajdujący się na pokładzie “Spirit”, w tym spektrometr Mossbauera, są w pełni sprawne. Natomiast jego obecność można interpretować dwojako. Istnieje możliwość, że to, co zbadano, jest tylko pyłem zwietrzonych skał przyniesionym przez wiatr, zaś pokłady właściwe dla jeziora są zakopane głębiej. Z drugiej strony, sedymentacje z dna jeziora po wyschnięciu mogły być całkowicie zniszczone przez późniejszą aktywność wulkaniczną lub uderzenia meteorów.
Szef grupy badawczej misji “Spirit” Steve Squyres nie ma wątpliwości, że ten krater – o szerokości 160 kilometrów – w dalekiej przeszłości był wypełniony wodą. Problem w tym, że późniejsza historia Marsa najprawdopodobniej przemieniła jego powierzchnię diametralnie. “Mars niełatwo zdradzi swoje sekrety w tym miejscu” – powiedział dzisiaj reporterom. “Potrzeba będzie dużo czasu, żeby to wszystko uporządkować. Ale jest nieuniknione, że gdzieś pod kołami łazika są sedymentacje” – mówi Squyres. “Pytanie tylko jak głęboko?“
Na szczęście zaledwie 260 metrów od miejsca lądowania “Spirit” znajduje się dwustumetrowy krater. Uderzenie, dzięki któremu powstał taki krater mogło wyryć dziurę nawet o głębokości pięćdziesięciu metrów. Im bliżej do tego krateru podjedzie łazik, tym starsze, głębiej zakopane skały będzie można zbadać.
Jedyne narzędzie z pokładu “Spirita”, którego jeszcze nie wykorzystano to RAT (Rock Abrasion Tool). Można nim przewiercić kamień i zbadać dawne pokłady skalne, nienaruszone przez wietrzenie. Możliwe, że wkrótce zobaczymy jak to działa, ponieważ następnym obiektem badań “Spirit” będzie niewielka skała o nazwie Spirit zbada Adirondack“>Adirondack, do której łazik podjechał w niedzielę.
Zdjęcie wykonane przez aparat fotograficzny łazika “Spirit” przedstawiające kamień Adirondack, pierwszy cel badań misji. Nazwa pochodzi od pasma górskiego w amerykańskim stanie New York. W rdzennym języku amerykańskim słowo to znaczy to “ci z wielkich głazów”.
marsjanka
recenzja — Bardzo fajny artykul; zamieszczona tresc profesjonalna i na prawdziwym naukowym poziomie – do autora : byle tak dalej !
Jakub Polewski
DO AUTORA — A ja mam do autora jednak jedno pytanie ( wg mnie retoryczne ;):
Czy aby na pewno regolit marsjański to GLEBA ?!