Powoli kończy się drugi miesiąc zimy i dzień robi się coraz dłuższy. W sobotę 16 lutego Słońce wejdzie do gwiazdozbioru Wodnika, a w przyszłym tygodniu przekroczy równoleżnik -10° deklinacji w drodze na północ. Do tego czasu długość przebywania Słońca nad horyzontem wydłuży się do 10,5 godziny. Po zmierzchu coraz śmielej poczyna sobie Księżyc, który w tym tygodniu przejdzie przez I kwadrę i podąży ku pełni, odwiedzając przy tym najbardziej na północ wysuniętą część pasa zodiakalnego. Dzięki temu Srebrny Glob nawet w pierwszej części tygodnia zepsuje swoją łuną sporą część nocy. Naturalny satelita Ziemi zacznie tydzień niedaleko pary planet Mars-Uran, skończy zaś w gwiazdozbiorze Bliźniąt, w okolicach miejsca styczniowego całkowitego zaćmienia. Wieczorem dostępne są również mirydy o Ceti oraz R Leonis, natomast nad ranem pokazują się planety Jowisz, Wenus i Saturn.
Księżyc zaczął tydzień w północno-wschodniej części gwiazdozbiorze Wieloryba, w fazie 38%. Blisko niego znajdowała się wtedy para planet Mars-Uran. Czerwona Planeta mija właśnie siódmą planetę Układu Słonecznego, zbliżając się doń na około 1°. w poniedziałek 11 lutego Księżyc przed I kwadrą można było zobaczyć w odległości ponad 11° na wschód od wspomnianej pary planet. Do niedzieli 17 lutego jasność Marsa spadnie do +1,1 magnitudo, a średnica jego tarczy — poniżej 6″. Uran nadal świeci blaskiem +5,8 wielkości gwiazdowej.
Wtorek 12 lutego, środę 13 lutego i czwartek 14 lutego naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Byka. We wtorek przed północą Księżyc przeszedł przez I kwadrę, świecąc wtedy na pograniczu gwiazdozbiorów Byka i Barana, jakieś 12° od Plejad, jednej z dwóch bliskich Ziemi gromad otwartych gwiazd. Kolejnej nocy, w fazie zwiększonej do 60% Srebrny Glob przejdzie przez drugą z gromad otwartych gwiazd, Hiady, lecz u nas ominie najjaśniejsze gwiazdy wchodzące w jej skład, zbliżając się na mniej więcej 0,5 stopnia do gwiazdy δ2 Tauri i na 2° do nienależącej do gromady najjaśniejszej gwiazdy Byka, Aldebarana. Czwartek 14 lutego zastanie Księżyc już ponad 8° na wschód od Aldebarana, w fazie zwiększonej do 69%.
W końcówce tygodnia Księżyc każdego dnia odwiedzi inny gwiazdozbiór. W piątek 15 lutego z tarczą oświetloną w mniej więcej 80% zajrzy on do gwiazdozbioru Oriona, w sobotę 16 lutego — do gwiazdozbioru Bliźniąt, wędrując prawie dokładnie przez jej środek, zaś w niedzielę 17 lutego — do gwiazdozbioru Raka. Na pożegnanie tygodnia Księżyc zbliży się na mniej niż 5° do innej znanej gromady otwartej gwiazd M44, lecz ta wskutek bliskości Księżyca w praktyce będzie niewidoczna.
Pora pokazana na mapce jest za późna na obserwacje mirydy o Ceti, lornetkę lub teleskop na nią należy skierować wcześniej, najlepiej około godziny 18:45, czyli na początku nocy astronomicznej. Wtedy gwiazda wznosi się na wysokość prawie 30° nad widnokręgiem. Niestety blask Miry osłabł już do mniej więcej +5,5 magnitudo. A więc wciąż można dostrzec ją gołym okiem, choć już raczej nie w mieście. Jednak do komfortu obserwacji niezbędne są przyrządy optyczne. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic Miry z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj.
Gdy Mira chyli się ku zachodowi, po wschodniej stronie nieboskłonu wznosi się gwiazdozbiór Lwa, a w nim znajduje się kolejna długookresowa gwiazda zmienna, typu Mira Ceti, R Leo. O godzinie podanej na mapce gwiazda zdąży się wznieść na wysokość ponad 40° nad południowo wschodnią część nieboskłonu. Z kształtu krzywej blasku wynika, że jasność R Leo ustabilizowała się na poziomie mniej więcej +5,5 magnitudo. Oznacza to, że można ją dostrzec gołym okiem, ale — podobnie jak w przypadku mirydy o Ceti — do jej obserwacji przyda się lornetka, lub teleskop. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic R Leo z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj.
W drugiej części nocy poprawiają się warunki obserwacyjne planet Jowisz i Saturn oraz pogarszają warunki obserwacyjne planety Wenus. Pierwsza z wymienionych planet wędruje przez gwiazdozbiór Wężownika, niecałe 7° na południe od gwiazdy Sabik, czyli η Oph. Do końca tygodnia jasność Jowisza osiągnie -2 magnitudo, a jego tarcza urośnie do 35″.
W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie Almanachu Astronomicznego na 2019 r. Tomasza Ściężora oraz programu Starry Night):
- 12 lutego, godz. 6:34 – minięcie się Io (N) i Europy w odległości 9″, 85″ na zachód od brzegu tarczy Jowisza,
- 14 lutego, godz. 3:58 – Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
- 14 lutego, godz. 6:05 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
- 15 lutego, godz. 6:52 – minięcie się Io (N) i Kallisto w odległości 24″, 33″ na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
- 16 lutego, godz. 5:24 – Io chowa się w cień Jowisza (początek zaćmienia),
- 16 lutego, godz. 6:12 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
- 17 lutego, godz. 3:15 – o wschodzie Jowisza cień Io na tarczy Jowisza (w IV ćwiartce),
- 17 lutego, godz. 3:45 – wejście Io na tarczę Jowisza,
- 17 lutego, godz. 4:45 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
- 17 lutego, godz. 5:56 – zejście Io z tarczy Jowisza.
Druga z wymienionych planet, planeta Wenus, oddala się od Jowisza i jednocześnie zbliża do Saturna. Do niedzieli 17 lutego dystans między Wenus a Jowiszem zwiększy się do 25°, zaś między Wenus a Saturnem spadnie do niecałych 2°. Jeszcze bliżej Saturna Wenus przejdzie w kolejnym tygodniu. W najbliższych dniach Wenus przejdzie przez wnętrze łuku gwiazd z północno-wschodniej części głównej figury Strzelca. W piątek 15 lutego Wenus przejdzie mniej niż 2′ na północ od świecącej z jasnością obserwowaną +3,5 magnitudo gwiazdy ξ2 Sgr. Niestety największe zbliżenie zdarzy się, gdy oba ciała niebieskie będą jeszcze pod widnokręgiem. U nas w piątek rano Wenus pokaże się niecałe 0,5 stopnia od ξ Sgr. W niedzielę 17 lutego Wenus minie najbardziej na południe wysuniętą z jasnych gwiazd łuku o Sgr w odległości jakichś 45′, natomiast w poniedziałek 18 lutego dotrze na odległość 6 minut kątowych do gwiazdy Albaldah, oznaczanej na mapkach grecką literą π i świecącej o 0,7 magnitudo jaśniej od o Sgr. W tym czasie jasność planety obniży się do -4,1 wielkości gwiazdowej, średnica jej tarczy spadnie do 17″, czyli porównywalnie do pobliskiego Saturna, zaś faza urośnie do 69%.
Planeta Saturn świeci najsłabiej z całej trójki planet, jej blask jest oceniany na mniej więcej +0,6 wielkości gwiazdowej, a średnica tarczy planety wynosi 15″ (również najmniej jak na razie z całej trójki, lecz niedługo poniżej tej wielkości skurczy się tarcza Wenus). Saturn swoją pętlę kreśli znacznie bliżej ekliptyki niż Wenus i wędruje mniej więcej 0,5 stopnia pod wspominanym w poprzednim akapicie łuku gwiazd Strzelca. Niestety na razie wciąż planeta porusza się zbyt nisko, a tło nieba jest za jasne na obserwacje księżyców planety z pierścieniami. Oczywiście da się je dostrzec przez teleskop, ale położenie planety na niebie sprawi, że obserwacje nawet Tytana nie należą obecnie do łatwych, a jego obraz pozostawia wiele do życzenia.
Pod koniec tygodnia nisko nad zachodnim widnokręgiem zacznie pojawiać się planeta Merkury, dążąca do maksymalnej elongacji wschodniej pod koniec lutego. Niestety jak zawsze na przełomie zimy i wiosny, w momencie największego oddalenia od Słońca Merkury osiągnie odległość niewiele przekraczającą 18° i na godzinę po zachodzie Słońca pokaże się na wysokości niecałych 7° nad widnokręgiem. Będzie to okres najlepszej wieczornej widoczności Merkurego w tym roku. Również jak zawsze podczas widoczności wieczornej planety wewnętrzne zbliżają się do nas, dążąc do koniunkcji dolnej, czyli przejścia między nami a Słońcem. Stąd wtedy tarcza takiej planety rośnie i jednocześnie maleje jej faza. W przypadku Merkurego maleje także jasność planety. W niedzielę 17 lutego około godziny 18:00 planeta pokaże się na wysokości jakichś 2° nad zachodnim widnokręgiem, prezentując tarczę o jasności -1,1 magnitudo, średnicy 6″ i fazie 83%. W przyszłym tygodniu Merkury przejdzie bardzo blisko planety Neptun, ale niekorzystne warunki obserwacyjne tej drugiej planety uniemożliwią w zasadzie jej dostrzeżenie. Nawet przy wykorzystaniu teleskopów.