BepiColombo już jutro, 23 czerwca ponownie zbliży się do Merkurego, będzie to ich drugie bliższe spotkanie. Sonda znajdzie się w odległości 200 km od powierzchni planety. Pierwsze podejście jest planowane na 09:44 czasu UTC, czyli 11:44 czasu polskiego.

Głównym celem przelotu jest skorzystanie z asysty grawitacyjnej Merkurego. Od wyniesienia w kosmos w 2018 roku do osiągnięcia ostatecznej orbity wokół Słońca BepiColombo musi skorzystać łącznie 9 razy z takiej korekty toru: raz wokół Ziemi, dwa razy wokół Wenus i sześć razy wokół Merkurego. Pomaga mu w tym także systemem napędu słonecznego.


Symulacja lotu BepiColombo od startu do osiągnięcia ostatecznej orbity. Źródło: ESA.

Przeprowadzenie statku przez asystę grawitacyjną to nie lada sztuka. Aby wejść na orbitę wokół Merkurego, BepiColombo musiał wytracić część energii kinetycznej, która została mu nadana po wystartowaniu z Ziemi. Żeby zbliżyć się do centrum naszego układu planetarnego, statek okrążał Ziemię i Wenus. Następnie BepiColombo parokrotnie okrąża Merkurego, aby wytracić resztę energii orbitalnej. Przy takich przejściach zespół inżynierów czuwa nad tym, aby sonda była na odpowiedniej wysokości nad powierzchnią i nie weszła na kurs kolizyjny z planetą.

W trakcie najbliższego przelotu większość instrumentów sondy nie będzie jeszcze w pełni gotowa do pracy. Nie mniej część działających instrumentów może już zbierać dane. Trzy kamery monitorujące sondę sfotografują powierzchnię planety, a instrumenty in situ będą zbierać dane o środowisku wokół planety w czasie zbliżenia.

Pierwsze zdjęcie powierzchni Merkurego wykonane przez BepiColombo 1 października 2021 roku.

Podczas największego zbliżenia BepiColombo będzie się znajdował po ciemnej stronie Merkurego. Zrobienie pierwszych zdjęć oświetlonej powierzchni będzie możliwe po około pięciu minutach. Statek będzie w tym czasie na wysokości 800 km nad powierzchnią. Szacuje się, że pierwsze obrazy będą dostępne już jutro po południu. Naukowcy mają nadzieję, że na zdjęciach będziemy mogli zobaczyć ślady aktywności tektonicznej i wulkanicznej planety np. skarpy, pofałdowane grzbiety i równiny lawy.

Na pokładzie statku BepiColombo podróżują moduły Mercury Planetary Orbiter od ESA i Mercury Magnetospheric Orbiter (Mio) od JAXA, które zostaną umieszczone na orbicie wokół Merkurego w 2025 roku. Ich wspólna praca pozwoli naukowcom poznać tajemnice magnetosfery i egzosfery planety, a także obserwować procesy zachodzące na jej powierzchni. To pomoże nam przyjrzeć się ewolucji Merkurego, czyli planety najbliżej naszego Słońca. Zadaniem badaczy podwójne obserwacje są kluczem do zrozumienia procesów magnetosferycznych.

Autor

Avatar photo
Krystyna Syty

Studiuję chemię i fizykę w kolegium MISMaP na Uniwersytecie Warszawskim. Naukowo szczególnie ciekawi mnie elektrochemia i ziemskie pole magnetyczne. Interesuję się uczeniem i popularyzacją nauk ścisłych wśród dzieci i młodzieży. W redakcji swoją przygodę zaczęłam od serii Śladami Messiera i Przygotowania do Olimpiady Astronomicznej. Byłam Zastępcą Redaktora Naczelnego w latach 2021-2022, od tego roku jestem Członkiem Zarządu Klubu Astronomicznego Almukantarat.