Podczas najbliższych kilku nocy oprócz zimna w obserwacjach dokuczać będzie silne światło Księżyca w okolicach pełni, świecącego przez praktycznie całą noc. Tym razem Srebrny Glob nie minie żadnej z planet, lecz pokona większość drogi, dzielącej go obecnie od Jowisza. Na niebie wieczornym kończy się widoczność komety 45P (Honda-Mrkos-Pajduszakowa). Przez kolejne kilka tygodni znajdzie się ona zbyt blisko Słońca, lecz od drugiej połowie lutego da się ją obserwować na niebie porannym, gdzie będzie widoczna znacznie lepiej, niż teraz, choć jej jasność będzie wyraźnie słabła. W środku tygodnia Wenus osiągnie swoją maksymalną elongację wschodnią. Tym razem będzie to nieco 47°. Tego samego dnia druga planeta do Słońca przejdzie bardzo blisko planety Neptun. W pierwszej części nocy na południowo-zachodnim nieboskłonie można jeszcze obserwować planetę Uran. Natomiast w drugiej części nocy, po drugiej stronie nieba, świeci o wiele jaśniejszy od Urana Jowisz. Nad samym ranem, nisko nad południowo-wschodnim widnokręgiem wznoszą się planety SaturnMerkury. Druga z planet dąży do swojej elongacji, tyle że zachodniej, którą osiągnie tydzień po maksymalnej elongacji Wenus.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Wenus, Neptun i Mars oraz komety 45P (Honda-Mrkos-Pajduszakowa) w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Tuż po zachodzie Słońca warto obserwować południowo-zachodni nieboskłon, na którym widoczne są dwie jasne planety: Wenus i Mars oraz dwie słabsze: Neptun i Uran, a także kometa 45P (Honda-Mrkos-Pajduszakowa). Pierwsza z zorzy wieczornej wyłania się planeta Wenus, świecąca na naszym niebie zdecydowanie najjaśniej ze wszystkich naturalnych ciał niebieskich, których rozmiary są mniejsze od rozdzielczości ludzkiego oka. W tym tygodniu, dokładnie w czwartek 12 stycznia, Wenus osiągnie swoją maksymalną elongację od Słońca. Przypomnę, że będzie to 47°. W kolejnych dniach planeta zacznie się zbliżać do Słońca, dążąc do koniunkcji dolnej 25 marca, lecz przez pierwsze kilka tygodni będzie to robić bardzo powoli i jeszcze na początku lutego elongacja Wenus wyniesie 45,5 stopnia. Ale przez kolejne dwa miesiące, a zwłaszcza w marcu planeta bardzo szybko zmniejszy swoją odległość kątową od naszej Gwiazdy Dziennej i 25 marca przejdzie ponad 8° na północ od niej. Jednak w najbliższych dniach, konkretnie w niedzielę 15 stycznia, tarcza Wenus osiągnie średnicę 25″ i fazę 49%, przy jasności -4,4 magnitudo.

W tym tygodniu Wenus przejdzie bardzo blisko planety Neptun, a następnie gwiazdy λ Aquarii. Niestety nie będzie to tak bliskie spotkanie, jak zbliżenie Neptuna z Marsem na przełomie zeszłego i bieżącego roku, gdy dystans między planetami był niewiele większy od jednej minuty kątowej. 11 stycznia o godzinie podanej na mapce Wenus braknie do Neptuna prawie 75′, ale dobę później będzie to odległość 3-krotnie mniejsza, natomiast w piątek 13 stycznia zbliży się ponownie do 1°. W tym przypadku różnica jasności będzie jeszcze większa, ponieważ planeta Neptun świeci blaskiem +7,9 wielkości gwiazdowej. Stąd proste – jeśli posiada się kalkulator – rachunki pokazują, że Wenus świeci ponad 83 tysiące razy jaśniej od Neptuna. Kolejną dobę później Wenus minie w odległości mniejszej od 5 minut kątowych znacznie jaśniejszą od Neptuna gwiazdę λ Aquarii.

Wenus systematycznie goni Marsa, lecz ten się nie daje łatwo dogonić i choć do końca tygodnia odległość między tymi planetami spadnie poniżej 8°, to już nie zmieni się bardzo znacząco. Czerwona Planeta zmniejszyła swój blask już do +1 magnitudo, a jej tarcza ma średnicę 5″, przy fazie 91%. Mars też minie dość jasną gwiazdę Wodnika. W tym przypadku będzie to słabsza o 0,5 magnitudo od λ gwiazda φ Aquarii. W środę 11 stycznia odległość między tymi ciałami niebieskimi zmaleje do 25 minut kątowych.

Kometa 45P zbliża się do Słońca i w tym tygodniu przestanie być widoczna na wieczornym niebie. Pod koniec tygodnia kometa znajdzie się na linii, łączącej gwiazdę ι Cap z ε Aquarii, niecałe 3° od pierwszej z wymienionych gwiazd. Lecz 1,5 godziny po zmierzchu kometa zajmuje pozycję na wysokości niecałych 5°, co nie ułatwia jej odnalezienia. Obecna jasność komety, oceniana na 6,3 magnitudo, jest dosyć duża, jednak położenie blisko Słońca sprawia, że zachodzi ona dwie godziny po nim i nie jest obiektem prostym do odnalezienia nawet dla doświadczonych obserwatorów.

 

 

Mapka pokazuje położenie planety Uran oraz planety karłowatej (1) Ceres w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Nieco ponad 30° na północny wschód od Marsa znajduje się planeta Uran i planeta karłowata (1) Ceres. Dodatkowo Ceres wędruje obecnie około 5° na zachód od Alreshy, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Ryb. Odległość między tymi ciałami Układu Słonecznego wynosi obecnie trochę więcej, niż 7°, zatem oba (razem z &aplha; Psc) mieszczą się w polu widzenia standardowej lornetki. Planeta Uran świeci blaskiem +5,8 wielkości gwiazdowej, zaś Ceres jest o 2 magnitudo słabsza. Uran już od dłuższego czasu tworzy trójkąt prawie równoramienny (czasami równoboczny) z gwiazdami ζ i 88 Psc. Pod koniec tygodnia Uran będzie odległy o 40′ od pierwszej i 35′ od drugiej z wymienionych gwiazd, natomiast wspomniane gwiazdy dzieli niecałe 38′, zatem długości boków tego trójkąta są naprawdę bliskie siebie.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Naturalny satelita Ziemi prawie dokładnie w środku tygodnia, w czwartek 12 stycznia o 12:34 naszego czasu przejdzie przez pełnię, stąd przez cały tydzień będzie praktycznie całą noc rozświetlał niebo swoim silnym blaskiem. Przez ten czas Księżyc odwiedzi gwiazdozbiory Byka, Oriona, Bliźniąt, Raka i Lwa, w których jest sporo jasnych gwiazd, lecz nie ma obecnie żadnej planety.

Pierwszej nocy tego tygodnia, w poniedziałek 9 stycznia tarcza Księżyca ma fazę 90% i zajmuje pozycję w gwiazdozbiorze Byka, 3,5 stopnia na wschód od Aldebarana. Najjaśniejsza gwiazda Byka wraz z Hiadami była oczywiście zakrywana, lecz tym razem też mieliśmy pecha, gdyż z Polski nie można było obserwować tych zakryć. Dobę później tarcza Księżyca oświetlona będzie w 96%. Tej nocy Księżyc zajrzy na chwilę do gwiazdozbioru Oriona, wędrując 12° na północ od Betelgezy i jednocześnie niecałe 5° na południowy wschód od południowego rogu Byka, czyli gwiazdy ζ Tauri;.

W środową noc Srebrny Glob będzie już prawie w pełni (o godzinie podanej na mapce – 14 godzin przed nią), faza jego tarczy wyniesie 99%. Do tego czasu Księżyc dotrze do środkowej części gwiazdozbioru Bliźniąt. Wieczorem Księżyc przetnie linię, łączącą Betelgeuzę z Polluksem, mniej więcej w jej połowie. 5° na prawo od niego świecić będzie Alhena, trzecia co do jasności gwiazda Bliźniąt, lecz takie bliskie sąsiedztwo Księżyca spowoduje, że ciężko będzie ją dostrzec.

Dwie kolejne noce Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Raka. W czwartek, przy fazie 100%, Księżyc znajdzie się na granicy Bliźniąt i Raka, 11° na południe od Polluksa i prawie tyle samo na zachód od słynnej gromady otwartej gwiazd M44. Natomiast w piątek 13 stycznia faza Księżyca spadnie do 97% i dotrze on już do wschodnich krańców konstelacji Raka. Tej nocy M44 znajdzie się 6° na północny zachód od Księżyca, a tylko w połowie tej odległości od niego, lecz na południowy zachód znajdzie się druga ze znanych gromad Raka, czyli M67. Oczywiście blask Księżyca sprawi, że obie gromady staną się wyzwaniem nawet dla starych wyjadaczy.

Na weekend, a także na poniedziałek 16 stycznia Srebrny Glob ma zaplanowane odwiedziny gwiazdozbioru Lwa. W sobotę 14 stycznia o godzinie 21 tarcza Księżyca będzie oświetlona w 93% i znajdzie się 4,5 stopnia na zachód od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy Lwa. Do rana Księżyc przesunie się na południe od Regulusa, od którego wtedy dzieliło go będzie 1,5 stopnia. Jednocześnie bardzo blisko południowego brzegu Księżyca (w Łodzi – niecałe 3 minuty kątowe) znajdzie się gwiazda 4. wielkości 31 Leonis. W niedzielę 15 stycznia faza Srebrnego Globu spadnie do 86%, a będzie on wędrował przez środek południowej części Lwa. Regulus świecić będzie już 10° od niego.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Jowisz, Saturn i Merkury w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Przed świtem, gdy opisywane wcześniej planety schowają się już pod horyzont, pokażą się kolejno trzy następne planety Układu Słonecznego, dopełniając brakujące elementy do kompletu. Jowisz pojawia się na nieboskłonie niewiele po północy, zaś 20 minut po nim wschodzi Spica, znajdująca się niecałe 4° na południe od niego. Jasność największej planety Układu Słonecznego przekroczyła już -2 magnitudo, a jego tarcza przekroczyła średnicę 37″, dzięki czemu coraz łatwiejsze staje się obserwacja jej szczegółów.

 

W układzie księżyców galileuszowych Jowisza będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 9 stycznia, godz. 2:58 – Io chowa się w cień Jowisza, 19″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 9 stycznia, godz. 6:26 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 10 stycznia, godz. 0:18 – o wschodzie Jowisza wejście cienia Io na tarczę planety,
  • 10 stycznia, godz. 1:36 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 10 stycznia, godz. 2:34 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 10 stycznia, godz. 3:46 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 11 stycznia, godz. 0:54 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 11 stycznia, godz. 3:39 – minięcie się Europy (N) i Io w odległości 12″, 39″ na wschód od tarczy Jowisza,
  • 11 stycznia, godz. 4:34 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 11 stycznia, godz. 7:06 – wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 11 stycznia, godz. 7:14 – zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
  • 12 stycznia, godz. 1:08 – wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 12 stycznia, godz. 3:16 – zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 4:44 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 15 stycznia, godz. 6:01 – minięcie się Europy (N) i Ganimedesa w odległości 21″, 83″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 16 stycznia, godz. 4:52 – Io chowa się w cień Jowisza, 19″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia).

 

Dużo później wschodzi para planet Saturn-Merkury. Saturn stopniowo przesuwa się na południe i świeci coraz wyżej i coraz dłużej nad widnokręgiem, natomiast Merkury zbliża się do swojej maksymalnej elongacji 19 stycznia, zatem ten i następny tydzień będą dniami, w których pierwsza planeta od Słońca będzie widoczna najlepiej. Saturn pojawia się na nieboskłonie 2 godziny przed Słońcem, wędrując przez południowo-wschodnią część gwiazdozbioru Wężownika. 7,5 stopnia na północny zachód od niego znajduje się gwiazda Sabik – najjaśniejsza gwiazda Wężownika w tej części tej konstelacji, świecącej blaskiem +2,4 magnitudo. Jasność samego Saturna wynosi +0,5 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 15″. Jego największy księżyc, Tytan, w czwartek 12 stycznia osiągnie swoją maksymalną elongację zachodnią, będzie wtedy niecałe 160″ na zachód od swojej planety macierzystej.

7° na początku tygodnia i 9° pod jego koniec na wschód od Saturna świecić będzie planeta Merkury, przebywająca w sąsiednim gwiazdozbiorze Strzelca. W trakcie tygodnia jasność planety wzrośnie z +0,3 magnitudo w poniedziałek 9 stycznia do -0,1 magnitudo w niedzielę 15 stycznia. W tym samym czasie jej tarcza zmaleje z 8 do 7 sekund kątowych, a faza urośnie z 35 do 54%. W sobotę 14 stycznia Merkury przejdzie 100′ na północ od Mgławicy Laguna (M8), lecz z naszego kraju ciężko to będzie zaobserwować ze względu na niskie położenie wszystkich tych obiektów nad widnokręgiem i jasne już tło nieba o tej porze doby. Godzinę przed świtem – na tę porę wykonane są mapki animacji – Saturn wznosi się na wysokość 6°, Merkury świeci 2° niżej, zaś mgławice – jeszcze odpowiednio niżej.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher