22 lipca 2001 roku o godzinie 20:25 Słońce wstąpi w znak Lwa i jego długość ekliptyczna wyniesie 120 stopni. Jednak w tym czasie nie będzie ono w gwiazdozbiorze Lwa, a dopiero wstąpi do Raka. Dlaczego tak się dzieje?
W gwiazdozbiorze Raka, do którego wstąpi dwa dni wcześniej, pozostanie przez następny miesiąc. Ta niezgodność w znaku i gwiazdozbiorze, w którym znajduje się Słońce, spowodowana jest skomplikowanym ruchem obrotowym Ziemi, a dokładniej precesją w ruchu obrotowym naszej planety.
Przed dwoma tysiącami lat, kiedy nasi starożytni przodkowie wprowadzali gwiazdozbiory i ich nazwy, nie było takiej niezgodności i rzeczywiście ciało, które znajdowało się w konstelacji Raka, było również w znaku zodiakalnym Raka. Jednak oś Ziemi bardzo powoli zatacza okrąg wokół osi ekliptyki i co roku w momencie równonocy wiosennej położenie Słońca na tle gwiazdozbiorów zmienia się. Po dwóch tysiącach lat te krótkie odcinki łuku złożyły się na część okręgu, które powodują niemal trzydziestostopniowe przesunięcie naszej Gwiazdy na tle innych gwiazd.
Z tym zjawiskiem związana jest również era zodiakalna. Często słyszy się, że gdy nadejdzie era Wodnika, to na Ziemi nastanie pokój i pełen dobrobyt (osobiście nie daję wiary takim przepowiedniom, a interesuje mnie raczej sam fakt podziału wieku świata na ery). Obecnie żyjemy w erze Ryb, co oznacza, że punkt Barana, czyli miejsce do którego Słońce dochodzi w czasie równonocy wiosennej, znajduje się w znaku Ryb. Ale już niebawem, bo za około 50 lat, punkt Barana przesunie się do Wodnika i nastanie nowa era.
W całej tej opowieści nie można zapomnieć o podstawowym wniosku płynącym z faktu, że Słońce wstępuje w znak Lwa, a mianowicie jedna trzecia lata już za nami! Śpieszmy się zatem, by zdążyć zaobserwować piękno i bogactwo letniego nieba.