W tydzień po przejściu peryhelium w odległości około 83 milionów kilometrów od Słońca, kometa LINEAR (C/2000WM1) zdecydowała się odprawić prawdziwy show dla obserwatorów nieba z południowej półkuli gdzie można ją aktualnie obserwować. W ciągu zaledwie trzech dni od 27 stycznia 2002, kometa gwałtownie zwiększyła swoją jasność aż 35 razy – z 6,2 do 2,3 magnitudo.
Pomimo przeszkody jaką był Księżyc tuż przed pełnią (30 stycznia 2002), australijski obserwator Michael Mattiazzo mógł ocenić, że łukowaty warkocz komety miał długość ponad 2 stopni. Tego samego dnia przed świtem argentyński obserwator Luis Alberto Mansilla informował o dużej i silnie skondensowanej w centrum głowie komety. Odnotował też, że jej szeroki i silnie zakrzywiony warkocz “jest wersją naśladującą warkocz komety Hale-Bopp“. Te i inne relacje z obserwacji są dostępne na stronach
Niestety, maksimum emisji materii z komety miało miejsce w ubiegłym tygodniu, co potwierdza Mansilla szacując, iż jasność komety zmniejszyła się do około 4,1 magnitudo. Niestety oglądanie spektaklu w Polsce jest niemożliwe. Ze względu na obecną deklinację (-45 stopni), kometa znajduje się głęboko pod horyzontem dla obserwatorów z półkuli północnej. Jakkolwiek kometa LINEAR przesuwa się stopniowo w kierunku północnym przez południową część gwiazdozbioru Strzelca (Saggitarius), to do czasu wejścia na szerokości północne pod koniec tego miesiąca jej jasność zmniejszy się prawdopodobnie poniżej możliwości obserwacyjnych nieuzbrojonego oka.