Na zboczach na południowej półkuli Marsa zostały zidentyfikowane ciemne pasy, szerokie tylko na kilka metrów, a długie na setki. Zjawiska są bardzo różne – od wąwozów do biegunowych czap, które pojawiają się na wiosnę, by na czas zimowy zniknąć. W niektórych miejscach zaobserwowano tysiąc strumieni o długości około dwustu metrów, które pojawiły się w czasie dwóch ziemskich miesięcy.
Artykuł przygotował Mateusz Torba.
Alfred McEwen z Uniwersytetu w Arizonie, który jest głównym badaczem HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment) i autorem sprawozdań z wyników w najnowszym wydaniu czasopisma „Science” stwierdził, że te miejsca są niezwykłe. Na jednym z obszarów obserwowane zjawiska powtarzały się przez 3 marsjańskie lata. McEwen w wywiadzie zasugerował, że dowodzi to aktywności materiału.
Naukowcy podejrzewają, że strumienie mogą być słone, co jest zgodne z wykryciem na powierzchni Marsa złóż soli. Większa niż w ziemskich oceanach jej zawartość w płynie znacznie obniża temperaturę zamarzania wody tak, że utrzymuje się ona w stanie ciekłym. Jednak spektrometr CRISM (Compact Spektrometr MRO Reconnaissance Imaging for Mars) nie znalazł dostatecznych dowodów na potwierdzenie występowania wody na tych terenach.
Można powiedzieć, że jest to tajemnica, którą z pewnością odgadniemy. Właśnie teraz po raz pierwszy zobaczyliśmy potencjalną wodę – nieważne, że może ona być słona, ważne, że jest w postaci ciekłej.
Nie jest nam obce stwierdzenie: gdzie jest woda, tam jest życie. Właśnie na podstawie tego założenia NASA uważa, że to odkrycie odegra kluczową rolę w dalszych badaniach. Dowody na istnienie rzek i jezior występujących na Marsie i miejsc, które potencjalnie gromadzą solankę, pomoże w dążeniu do ustalenia, czy gdziekolwiek indziej może istnieć życie.
Ponadto okazuje się, że na średnich szerokościach geograficznych naszego czerwonego sąsiada może występować więcej zbiorników. Takie założenie sugeruje, że woda jest bliżej równika niż wcześniej sądzono. „Jesteśmy teraz na początku procesu naukowego dążącego do rozwiązania tej tajemnicy” mówi Philip Christensen, geofizyk z Uniwersytetu Stanu Arizona. Najważniejsze jest jednak to, że mamy podstawy, by twierdzić, że na Marsie istnieje woda.