W Załęczu Wielkim rozpoczął się obóz astronomiczny.
Obozowisko położone jest 51 stopni 5 minut na północ od równika oraz 18 stopni 41 minut na wschód od Greenwich, na wysokości około 180 metrów nad poziomem morza, w malowniczym zakolu Warty, kilkanaście kilometrów na południe od Wielunia, na północno-zachodnim skraju Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a właściwie Krakowsko-Wieluńskiej.
W obozie, który potrwa do 17 lipca, bierze udział około 50 młodych ludzi, głównie absolwentów gimnazjów z obszaru całej Polski. To tak zwany obóz pierwszego naboru. Biorą w nim udział osoby, które na spotkanie organizowane przez Klub przyjechały po raz pierwszy.
Uczestnicy mieszkają w kilkuosobowych namiotach rozstawionych na terenia ośrodka harcerskiego. Obóz astronomiczny obozem harcerskim nie jest, choć wiele dobrych wzorców z ZHP zostało zaczerpniętych.
Dzień rozpoczyna się pobudką. Zwykle jest ona około godziny dziewiątej, pół godziny przed śniadaniem. Tak! Tak! O dziewiątej! To obóz astronomiczny, a nie spotkanie miłośników budzenia skowronków.
Po pobudce następują rozruchy poranne czyli gimnastyka. I tu znów nieharcerski zwyczaj – uczestnicy mają kilka opcji do wyboru. Mogą po prostu kilkanaście minut spacerować po lesie, biegać wokół boiska lub wykonywać pompki z przyklaśnięciem, mając osiemdziesięciokilogramowy statyw do teleskopu na plecach.
Krótka odprawa, odpowiednik porannego apelu, ogłoszenie planu dnia i wymarsz na śniadanie.
Po posiłku rozpoczynają się zajęcia merytoryczne. Zwykle jest to blok poświęcony fizyce, matematyce lub zastosowaniom komputerów w astronomii. Zajęcia prowadzone są przez studentów szkół wyższych i ich absolwentów. Wszyscy oni to osoby, które kilka lub kilkanaście lat temu rozpoczęły przygodę z Klubem jako uczestnicy obozu nowego naboru.
Obiad i cisza poobiednia. “Cisza poobiednia” – ulubiony eufemizm kolonijny… w każdym razie jest to czas wolny. Można go przespać, spędzić na grze w koszykówkę lub szachy, czytaniu książek, braniu brudnej odzieży, spacerze do sklepu…
Po podwieczorku odbywają się najważniejsze zajęcia, czyli wykład z astronomii. Tu właśnie wykładane są podstawy tego przedmiotu. Uczestnicy uczą się teoretycznych zasad orientacji na niebie, struktury Układu Słonecznego, galaktyk i Wszechświata, dowiadują się jak działają gwiazdy. Zajęcia trwają około godziny. Następuje po nich czas wolny.
To, co dzieje się po kolacji, każdego dnia wygląda trochę inaczej. O ile pogoda sprzyja, jest to czas spotkań przy ognisku, śpiewania piosenek. To właśnie tu najmocniej odwołujemy się do tradycji harcerskiej.
I w końcu przychodzi czas na nocne obserwacje nieba. Często ciągną się one długo w noc. Cisza nocna jako taka nie istnieje. Po godzinie 23:00 dozwolone jest przebywanie jedynie w śpiworach lub na obserwacjach… Lub w śpiworach na obserwacjach. Ten, kto chociaż raz zmarzł oglądając niebo wie, że to niezły patent.
Klub ma dostęp do kilku teleskopów o średnicach zwierciadeł 15 i 25 centymetrów. Ciemne załęczańskie niebo umożliwia prowadzenie ciekawych obserwacji. Ich wyniki utrwalane są za pomocą kamer cyfrowych.
Od tego planu są jednak wyjątki. W czasie pierwszego obozu odbywa się wycieczka autokarowa do Planetarium i Obserwatorium w Chorzowie. Jest też czas na wycieczki po okolicy i zwiedzanie położonych w pobliżu rezerwatów przyrody.
Obozy astronomiczne organizowane są według tej formuły od 1983 roku. Trudno zliczyć ile osób wzięło w nich udział. Dla niektórych obóz to tylko jednorazowa przygoda, dla innych początek trwającej wiele lat współpracy. Ci ostatni przez cały okres nauki w liceum uczestniczyć będą w śródrocznych spotkaniach klubowych, a z czasem staną się organizatorami kolejnych spotkań. Przekazywanie pałeczki trwa…
Obóz to także spotkanie towarzyskie, okazja do poznania mieszkających w odległych zakątkach Polski rówieśników o podobnych zainteresowaniach.
Wszystkim uczestnikom obozu, kadrze, tym którzy obóz organizowali życzymy przede wszystkim właściwej pogody. “W dzień może padać, ważne żeby w nocy było słońce!“. Bawcie się dobrze! Ku chwale astronomii!
W tym roku odbędzie się w Załęczu jeszcze jeden obóz astronomiczny. Rozpocznie się on natychmiast po zakończeniu pierwszego i potrwa także dwa tygodnie. Jego uczestnikami będzie młodzież, która po raz pierwszy z “Almukantaratem” spotkała się w 2003 i 2002 roku.
O przebiegu obu spotkań będziemy informować na łamach AstroNetu, publikując też wykonane w ich trakcie zdjęcia.