Ukazał się ostatni w tym roku numer dwumiesięcznika Polskiego Towarzystwa Astronomicznego “Urania – Postępy Astronomii”. Prezentujemy przegląd artykułów i zachęcamy do wykupienia prenumeraty na przyszły rok.
W piśmie przeczytać można kilka ciekawych artykułów:
- Tadeusz Zbigniew Dworak – “Krótka historia powstania Wszechświata”.
- Krzysztof Belczyński – “Jakie są szanse detekcji fal grawitacyjnych?”
- Leszek Błaszkiewicz – “Właściwości gwiazd AGB czytane z linii maserowych”.
- Jacek Krelowski – “Kawałek Polski na Kaukazie”.
- “Typ widmowy F”.
- “Siódme bieszczadzkie spotkania dyskusyjne”.
- “O modelowaniu na lekcjach astronomii ciąg dalszy”.
- “Kometarna wiosna 2002 r.”
- “Antarktyczni obserwatorzy wykryli polaryzację mikrofalowego promieniowania tła”.
- “ESA bada wpływ Słońca na klimat Ziemi”.
- “Wszechświata nie zbudowano w jeden dzień”.
- “Oprawa lustra głównego, cz. II”.
- “Wybierany cyfrowy aparat fotograficzny”.
- “Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii”.
- “INTEGRAL”.
- “Indiański bóg w Pasie Kuipera”.
- “Mandarynkowy sen o Marsie (i nie tylko)”.
Cena prenumeraty pisma na 2003 rok jest nieco wyższa niż w roku bieżącym i wynosi 54 złote za 6 numerów pisma. Wzrost ceny spowodowany jest kiepską kondycją finansową. Redaktor Naczelny “Postępów”, Andrzej Woszczyk, pisze na ten temat w felietonie wstępnym:
“Sygnalizowaliśmy Państwu już wcześniej naszą trudną sytuację finansową. Zmiany na lepsze nie nastąpiły i aby móc w dalszym ciągu przybliżać Państwu świat gwiazd i galaktyk, musimy podnieść cenę naszego pisma. Jest to dla nas bardzo bolesną koniecznością. Teraz pojedynczy zeszyt będzie kosztował w prenumeracie 9,00, a w sprzedaży 10,00 zł. Nie jest to jeszcze cena równowagi — w dalszym ciągu będziecie Państwo otrzymywać czasopismo, które faktycznie kosztuje dużo więcej. Ciągle jeszcze spodziewamy się dotacji ze strony instytucji odpowiedzialnych w Polsce za stan nauki i transmisji jej wyników do społeczeństwa: Komitetu Badań Naukowych, Polskiej Akademii Nauk, Ministerstwa Edukacji oraz innych światłych donatorów“.
Wszystkich naszych Czytelników gorąco zachęcamy do wykupienia
Anonymous
Przyszłość URANII — Chciałbym podzielić się moją opinią odnośnie pozyższego tematu.
Otóż, moja przygoda z Uranią zaczęła się kiedy miałem 13 lat. Bardzo zależało mi na uzbieraniu kwoty potrebnej na uruchomienie prenumeraty.
Każdy nowy numer otwierałem z wypiekami i ogromną niecierpliwością.
Obecnie mam 30 lat i różne burzliwe okresy za sobą. Chętnie czytuję wszelkie informacje dotyczące nowinek astronomicznych.
Nie prenumeruję już Uranii, i w zasadzie zastanawiam się dlaczego?
Odpowiedź jest raczej złożona:
Po pierwsze obecnie dostęp do wszelkiego rodzaju informacji jest dużo łatwiejszy, chodzi mi oczywiście o internet,
po drugie artykuły są lekko opóźnione w stosunku do tego co się dzieje na świecie a zarazem ukazuje w internecie,
po trzecie w codziennym wirze spraw często zapominam o takim piśmie jak Urania.
A jednak mam peiwen sentyment do tego pisma jak również do PTMA, które chyba już nie istnieje w takiej postaci jak kiedyś. Co zrobić aby reaktywować URANIĘ i nie dopuścić do jej śmierci.
Wnioski narzucają się same:
– należy uatrakcyjnić pismo, może jakąś płytką CD, rozbudowanymi komentarzami dotyczącymi najnowszych informacji (pamiętajmy że w intenecie informacje są zazwyczaj świerze ale krótkie – długi tekst słobo się czyta przez monitor komputera), ponad to należałoby się zastanowić nad uatrakcyjnieniem numeru przez np. plakaty z atrakcyjnymi zdjęciami astronomicznymi.
-reklama głównie w intenecie na zaprzyjaźnionych stronach dotyczących nauki, astronimii, oraz placówek dydaktycznych które w zamian mogłyby otrzymywać bezpłatne egzemplarze.
Może ktoś ma jakieś dadtkowe pomysły.
Pozdrawiam,
i życzę miłych chwil w rozważaniach nad astronomią
Anonymous
Przyszłość URANII — Chciałbym podzielić się moją opinią odnośnie pozyższego tematu.
Otóż, moja przygoda z Uranią zaczęła się kiedy miałem 13 lat. Bardzo zależało mi na uzbieraniu kwoty potrebnej na uruchomienie prenumeraty.
Każdy nowy numer otwierałem z wypiekami i ogromną niecierpliwością.
Obecnie mam 30 lat i różne burzliwe okresy za sobą. Chętnie czytuję wszelkie informacje dotyczące nowinek astronomicznych.
Nie prenumeruję już Uranii, i w zasadzie zastanawiam się dlaczego?
Odpowiedź jest raczej złożona:
Po pierwsze obecnie dostęp do wszelkiego rodzaju informacji jest dużo łatwiejszy, chodzi mi oczywiście o internet,
po drugie artykuły są lekko opóźnione w stosunku do tego co się dzieje na świecie a zarazem ukazuje w internecie,
po trzecie w codziennym wirze spraw często zapominam o takim piśmie jak Urania.
A jednak mam peiwen sentyment do tego pisma jak również do PTMA, które chyba już nie istnieje w takiej postaci jak kiedyś. Co zrobić aby reaktywować URANIĘ i nie dopuścić do jej śmierci.
Wnioski narzucają się same:
– należy uatrakcyjnić pismo, może jakąś płytką CD, rozbudowanymi komentarzami dotyczącymi najnowszych informacji (pamiętajmy że w intenecie informacje są zazwyczaj świerze ale krótkie – długi tekst słobo się czyta przez monitor komputera), ponad to należałoby się zastanowić nad uatrakcyjnieniem numeru przez np. plakaty z atrakcyjnymi zdjęciami astronomicznymi.
-reklama głównie w intenecie na zaprzyjaźnionych stronach dotyczących nauki, astronimii, oraz placówek dydaktycznych które w zamian mogłyby otrzymywać bezpłatne egzemplarze.
Może ktoś ma jakieś dadtkowe pomysły.
Pozdrawiam,
i życzę miłych chwil w rozważaniach nad astronomią
Michał M.
Prenumeruję “Postępy” od 12 lat — Artykuły w “Uranii” rzeczywiście są z opóźnieniem, ale tego w przypadku dwumiesięcznika uniknąć się nie da.
Jednak pojawiają się tam rónież przeglądowe artykuły, z których wiele można się dowiedzieć.
Można też zobaczyć kolorowe, papierowe zdjęcia robione przez amatorów i profesjonalistów. Zdjęcie na papierze prezentuje się lepiej niż na ekranie komputera albo wydrukowane przez kolorową drukarkę atramentową.
Prenumeruje “Postępy” od 1991 roku i zawsze pamiętam o opłaceniu na przyszły rok.
Pismo można uatrakcyjnić. Ale w czasach, gdy nie może ono liczyć na niczyje wsparcie, gdy jego cena musi wzrosnąć, trudno liczyć że za te same pieniądze ktoś do pisma doda jeszcze CD-ROMa z programami czy zdjęciami.
Inne kraje (USA) mają takie pisma – “Sky and Telescope” czy “Astronomy” i jakoś one funkcjonują. Wiem, że w USA jest inny rynek, ale mam nadzieję, że i w Polsce jest zapotrzebowanie na takie czasopismo.
A przedmówcę zapraszam do powrotu do prenumeraty!
pozdrawiam