Łazik Spirit od maja pozostaje zagrzebany na głębokość osi w piaszczystym gruncie Marsa. Instrumenty badawcze nie przestają jednak prowadzić analizy dostępnych w tym miejscu danych.
O perypetiach Spirita Spirit ugrzązł w piasku“>pisaliśmy już przed ponad miesiącem. Położenie łazika nie zmieniło się od tego czasu – wciąż pozostaje unieruchomiony w miejscu ochrzczonym przez pracowników NASA “Troją”. Troja – ku uciesze naukowców – okazała się jednak na tyle interesującym miejscem, że ani łazik, ani jego obsługa nie próżnują mimo przymusowej przerwy w podróży.
Naruszony przez koła Spirita pokład zbitego piasku okazał się mieć interesującą warstwową strukturę. Na zdjęciach wykonanych przez łazik widać materiał o różnych odcieniach, od bieli, przez żółcień do czerwieni i jasnego brązu. Podejrzewa się, że kolory te oznaczają różny stopień uwodnienia zawartych w skale siarczków żelaza.
Naukowcy pracują teraz nad wyjaśnieniem tego stanu rzeczy. Wysuwane są między innymi dwie wzajemnie sprzeczne hipotezy: według jednej oglądana formacja powstała miliony lat temu, a łazik wjeżdżając w nią przyspieszył tylko proces wietrzenia całej Home Plate, na której znajduje się Troja. Druga sugeruje, że barwne piaski stanowią stosunkowo młody układ, powstały dzięki rozdzieleniu różnych warstw przez wiatr i scalony pod wpływem cienkich warstewek wody.
Opisywane badania, jak i w ogóle plany wyciągnięcia Spirita z pułapki, mają rację bytu tylko dzięki powtórce ze szczęśliwego zbiegu okoliczności, w którym silny marsjański wiatr zdmuchnął pył z baterii słonecznych łazika. Dzięki przypływowi mocy mogą funkcjonować przyrządy badawcze, jak i ładowane są akumulatory w celu przeprowadzenia w przyszłości próby wygrzebania się z dołka.
Ta operacja planowana jest obecnie na