W czwartek, 22 marca, z przylądka Cape Canaveral wystartowała pierwsza rakieta wydrukowana całkowicie metodą druku 3D.

Relativity Space, firma z ambicjami stworzenia pierwszej, „wielorazowej” rakiety, niedawno przeprowadziła pierwszy test nowej technologii. Silniki nośne rakiety, w całości zasilane metanem, skutecznie pokazały siłę i skuteczność wydrukowanej struktury. Niestety rakieta nie dotarła na planowaną orbitę w wyniku awarii na drugim etapie lotu. Misja „Good Luck, Have Fun” , która odbyła się 22 marca, była trzecim podejściem startowym rakiety. Start był i tak znacząco opóźniony w wyniku silnych wiatrów od strony oceanu.

Dwuetapowa rakieta, nazywana Terran 1, swoim istnieniem bije sporo rekordów. Jest pierwszą rakietą orbitalną wykonaną całkowicie za pomocą druku 3D oraz pierwszą rakietą wyprodukowaną w Stanach Zjednoczonych, używającą metanu jako paliwa. Pierwsza faza lotu przebyła się bez zakłóceń. Problemy zaczęły się dopiero około trzech minut po starcie, kiedy miał zapalić się silnik drugiego stopnia.

Proces drukowania rakiety Terran 1

Według planu startu, silnik drugiego stopnia rakiety, Aeon, miał zapalić się na pięciominutowy czas spalania w celu przyspieszenia rakiety do prędkości orbitalnej. Kamera umieszczona na niższym poziomie zaobserwowała przerywane płomienie wydobywające się z silnika, które zdawały się nie dawać wystarczającej mocy potrzebnej do wejścia na orbitę. Rakieta osiągnęła maksymalną prędkość 7 400 kilometrów na godzinę, następnie zaczęła zwalniać, kiedy na krótko przekroczyła linię Kármana i znalazła się w kosmosie. Niestety z powodu problemów z silnikiem drugiego stopnia nie udało się osiągnąć prędkości potrzebnej do wejścia na orbitę. Można wyczytać te informacje z zapisu live testowego lotu.

Dyrektor startów Relativity potwierdził zajście anomalii na drugim poziomie rakiety około pięć minut po rozpoczęciu misji. Na pokładzie Terran 1 w czasie lotu testowego nie było żadnych satelitów. Śmieci z rakiety prawdopodobnie wpadły do Oceanu Atlantycznego około 400 mil na wschód od Cape Canaveral.

Kanadyjski start-up, Relativity Space, przed startem rakiety wydał oświadczenie, że jego głównym celem było pokazanie, jak wydrukowana w technologii 3D rakieta może wytrzymać ekstremalne wibracje i siły występujące podczas startu, ze szczególnym uwzględnieniem fazy znanej jako Max-Q w której występuje maksymalne ciśnienie aerodynamiczne. Dane zebrane podczas lotu testowego pomogą w rozwoju przyszłej rakiety wielokrotnego użytku firmy, nazwanej Terran R.

Testy lądowe przed pierwszym startem Terran 1 pokazały, że wydrukowana rakieta może znieść siły podobne do tych, które wytrzymują rakiety zbudowane z bardziej konwencjonalnych materiałów, takich jak aluminium czy stal nierdzewna. Środowy lot testowy zdaje się je potwierdzać.

Dziewięć silników Aeon 1, zaprojektowanych przez Relativity, zasilanych wyłącznie metanem, w czasie startu zdołało wyprodukować 93978 kilogramów ciągu. Ponieważ w roli paliwa został wykorzystany metan, płomień spalin był zabarwiony na niebiesko. Metan jest dużo skuteczniejszym wyborem niż nafta, używana w większości najpopularniejszych rakiet takich jak Falcon 9 czy Atlas 5 – lepiej się spala i pozostawia mniej pozostałości w komorze silnika.

Rakieta zdołała osiągnąć prędkość dźwięku po około minucie od startu misji. Kluczowy moment misji nastąpił w momencie T+80 sekund, kiedy rakieta wkroczyła w etap Max-Q. Silniki na pierwszym etapie zakończyły swoją pracę po dwóch minutach i czterdziestu sekundach od startu, a chwilę później została uwolniona rakieta nośna pierwszego stopnia. Następnie swoją pracę miał rozpocząć silnik drugiego stopnia przyspieszając rakietę do prędkości orbitalnej. Niestety, kiedy na tym etapie prędkość rakiety zaczęła niespodziewanie spadać, Relativity Space musiała ogłosić przedwczesny koniec lotu testowego.

Korekta – Matylda Kołomyjec

Autor

Gabriela Mańczyk