Mamy już połowę grudnia i choć do najkrótszego dnia w roku zostało jeszcze 2 tygodnie, to najwcześniejszy zachód Słońca będzie miał miejsce za kilka dni. W najbliższych dniach na wieczornym niebie można będzie obserwować planety Wenus, Jowisza i Urana, między którymi będzie wędrował zbliżający się do pełni Księżyc. Srebrny Glob znacznie utrudni obserwację mających pod koniec tygodnia maksimum aktywności Geminidów. Natomiast nad ranem widoczne są dwie kolejne planety: Mars i Saturn oraz trzy komety: C/2013 R1, C/2012 S1 i C/2012 X1, którym również będzie przeszkadzał blask Księżyca.

W grudniu na północnej półkuli Ziemi mamy najkrótsze i dni i najdłuższe noce w ciągu całego roku. Na półkuli południowej jest odwrotnie – najdłuższe dni i najkrótsze noce. Dzięki temu na obserwacje gwiazd i planet mamy bardzo dużo czasu, oczywiście pod warunkiem odpowiedniej pogody. Najdłuższa noc i najkrótszy dzień przypada co roku w okolicach przesilenia zimowego, które w tym roku będzie miało miejsce w sobotę 21 grudnia. Jednak już 2 tygodnie wcześniej, co roku w dniu 13 grudnia, mamy najwcześniejszy zachód Słońca, które od tego dnia zacznie zachodzić coraz później. Na razie to będzie tylko po kilka – kilkanaście sekund na dobę później, ale 21 grudnia Słońce zajdzie ponad 2 minuty później, niż robi to obecnie, a ostatniego dnia roku będzie to już ponad 9 minut później niż dzisiaj. Dlaczego tak jest można poczytać m.in. Święta Łucja dnia przykróca„>tu lub Wieczorami przybywa dnia„>tu. Jednak nawet na obszarze naszego kraju występują znaczne różnice w momencie zachodu Słońca: w Trakiszkach na północno-wschodnim krańcu Polski Słońce 13 grudnia zajdzie o 15:03, podczas gdy w Bogatyni, na krańcu południowo-zachodnim zajdzie o 15:54, czyli ponad 50 minut później.

Długie grudniowe noce mają tę zaletę, że nie trzeba czekać długo, aż się zrobi ciemno i obserwacje innych ciał niebiańskich niż Słońce czy Księżyc można wykonywać już przed godziną 18:00. Ich wadą jest pogoda, czyli rzadko kiedy bezchmurne niebo, niskie temperatury i duża wilgotność powietrza, przez którą zimno dokucza jeszcze bardziej.

I już tak wcześnie, a nawet wcześniej, już przed zmierzchem można obserwować Wenus, która obecnie jest w najlepszym okresie swojej widoczności podczas tego sezonu obserwacyjnego. Wenus szybko zbliża się do Ziemi, obecnie prawie 900 tysięcy km na dobę i dość szybko zbliża się do Słońca. To wszystko ma odbicie w warunkach widoczności planety. Na razie jest ona widoczna dość dobrze: w momencie zachodu Słońca Wenus znajduje się na wysokości ponad 13° blisko południka lokalnego. W następnych dniach planeta będzie zmniejszać tę wysokość i przesuwać się na zachód.

Obecnie planeta świeci z maksymalną swoją jasnością -4,7 wielkości gwiazdowej, dzięki czemu można ją próbować dostrzec w ciągu dnia, choć przeszkadzać w tym będzie niezbyt duża wysokość nad widnokręgiem (maksymalnie nieco ponad 16°). Szybkie zbliżanie się planety do Ziemi widać we wzroście średnicy kątowej jej tarczy i spadku fazy. Do końca tygodnia tarcza Wenus urośnie do 47″, a jej faza spadnie do 20%. Spadek fazy będzie skutkował tym, że w następnych tygodnia jasność planety będzie maleć, mimo wciąż rosnącej tarczy, która jest już na tyle duża, że nawet przez małe lornetki można dostrzec sierp planety. Należy jednak pamiętać, żeby robić to tuż po zmierzchu, najlepiej do godziny mniej więcej 16:15, bo potem jasność planety spowoduje, że obraz będzie zniekształcony.

Mapka pokazuje położenie Księżyca i Urana w drugim tygodniu grudnia 2013 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Razem z Wenus, ale wyżej i bardziej na wschód, można obserwować Księżyc. Srebrny Glob przez najbliższe 7 dni przejdzie od gwiazdozbioru Ryb, do gwiazdozbioru Byka, mijając po drodze Urana i zwiększając fazę od 50% w poniedziałek 9 grudnia (I kwadra będzie miała miejsce dokładnie o 17:12 naszego czasu) do 97% w niedzielę 15 grudnia. W poniedziałek 9 grudnia Księżyc będzie się znajdował blisko granicy między gwiazdozbiorami Ryb i Wodnika, niedaleko charakterystycznego wielokąta w Rybach, kilka stopni na południe od Kwadratu Pegaza. O godzinie podanej na mapce świecić on będzie na wysokości 20° nad południowo-zachodnim widnokręgiem i będzie widoczny prawie do północy.

Przez kolejne 3 doby Księżyc będzie kontynuował wędrówkę przez gwiazdozbiór Ryb. We wtorek 10 grudnia jego faza urośnie do 63%, w środę 11 grudnia – do 72%, zaś w czwartek 12 grudnia – do 81%. Księżyc szybko będzie się wznosił nad horyzont i o ile we wtorek o tej samej porze odnaleźć go będzie można na wysokości około 30°, to w czwartek będzie on zajmował pozycję ponad 45° nad południowo-zachodnim horyzontem.

We wtorek i w środę Księżyc będzie mijał Urana, który zbliża się do zakrętu na swojej drodze po niebie i prawie się nie porusza wśród gwiazd, a obecnie zajmuje pozycję niecałe 2° na wschód od gwiazdy 44 Psc. Zarówno planeta Układu Słonecznego, jak i 44 Psc świecą podobnym blaskiem +5,8 wielkości gwiazdowej. We wtorek 10 grudnia około godziny 21:00 naturalny satelita Ziemi będzie znajdował się 6° od Urana, zaś dobę później 2° dalej.

W piątek 13 grudnia faza Księżyca urośnie do 88% i około godziny 21 zobaczyć go będzie można na tle gwiazdozbioru Barana, ponad 50° nad południowym widnokręgiem. O tej porze Srebrny Glob będzie zajmował pozycję około 12° na południe od najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji.

Następne 3 dni, z których tylko 2 są w tym tygodniu Księżyc zarezerwował na odwiedziny gwiazdozbioru Byka. Jego faza będzie wtedy większa niż 90%, a więc słabsze gwiazdy nie będą widoczne gołym okiem. W tych dniach Księżyc będzie przebywał nad widnokręgiem prawie przez całą noc. W sobotę 14 grudnia naturalny satelita Ziemi będzie znajdował się we wschodniej części Byka, około 8° na południowy zachód od Plejad. Jego faza będzie wynosiła wtedy 94%. Dobę później faza Księżyca będzie jeszcze większa – 98% – a przesunie się on kilkanaście stopni na wschód, między Plejady a Hiady. O godzinie 21:00 Księżyc będzie znajdował się około 4° na północny zachód od Aldebarana i jednocześnie około 10° na południowy wschód od Plejad. 4,5 godziny później Księżyc przejdzie mniej więcej 39' na południe od gwiazdy ε Tauri, czyli najbardziej na północ wysuniętej jasnej gwiazdy Hiad (jej jasność obserwowana to +3,5 magnitudo.

Na mapce zaznaczyłem również dwie gwiazdy: τ Ceti oraz ε Eridani. Są to dwie gwiazdy, które były obserwowane w 1960 roku w zakresie radiowym, w ramach projektu OZMA przez Franka Drake'a, który poszukiwał ewentualnych sygnałów od obcych cywilizacji. Niestety eksperyment zakończył się niepowodzeniem.

Mapka pokazuje położenie Jowisza i radiantu Geminidów w drugim tygodniu grudnia 2013 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Jeszcze bardziej na wschód od Księżyca świeci jasny Jowisz, do którego Księżyc zbliży się w przyszłym tygodniu. Największej planecie Układu Słonecznego do opozycji względem Słońca zostało niecałe 4 tygodnie i już prawie osiągnęła ona swoją maksymalną jasność i rozmiary kątowe. Obecnie Jowisz świeci blaskiem -2,6 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza ma średnicę 46″. Za miesiąc będzie to odpowiednio: jasność -2,7 magnitudo, a średnica urośnie do 47″, a więc zmieni się już bardzo niewiele. Jowisz kontynuuje podróż ruchem wstecznym przez gwiazdozbiór Bliźniąt i w tym tygodniu ponownie minie gwiazdę Wasat, oznaczaną na mapach grecką literąδ, a która świeci blaskiem obserwowanym +3,5 magnitudo, czyli ponad 6 magnitudo (prawie 270 razy) słabiej od Jowisza. Tym razem spotkanie nie będzie takie bliskie, jak Niebo w pierwszym tygodniu października 2013 roku„>na początku października, kiedy oba ciała niebiańskie dzieliło na niebie mniej niż 7 minut kątowych. Tym razem do największego zbliżenia dojdzie we wtorek 10 grudnia, a minimalna odległość wyniesie 15', czyli mniej więcej połowę średnicy kątowej Księżyca.

W układzie księżyców galileuszowych będzie można dostrzec następujące zjawiska:

  • 9 grudnia, godz. 17:44 – od wschodu Jowisza Io na tarczy planety,
  • 9 grudnia, godz. 18:00 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 9 grudnia, godz. 19:30 – wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 9 grudnia, godz. 19:58 – wyjście Kalisto z cienia Jowisza (koniec zaćmienia),
  • 9 grudnia, godz. 23:32 – Kalisto chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
  • 9 grudnia, godz. 23:34 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 10 grudnia, godz. 2:26 – wyjście Kalisto zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 10 grudnia, godz. 5:08 – wejście Ganimedesa w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 11 grudnia, godz. 17:36 – od wschodu Jowisza Europa na tarczy planety,
  • 11 grudnia, godz. 18:30 – zejście Europy z tarczy Jowisza,
  • 12 grudnia, godz. 6:52 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 13 grudnia, godz. 4:02 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 4:36 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 6:18 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 6:52 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 19:08 – wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 21:26 – wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 13 grudnia, godz. 22:20 – zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 14 grudnia, godz. 0:40 – zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 14 grudnia, godz. 1:20 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 14 grudnia, godz. 4:10 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 14 grudnia, godz. 22:30 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 14 grudnia, godz. 23:02 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 0:46 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 1:18 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 3:46 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 4:52 – wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 6:34 – zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
  • 15 grudnia, godz. 19:48 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 15 grudnia, godz. 22:36 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).

W grudniu, jak co roku promieniują meteory ze znanego roju Geminidów. Jest to jeden z obfitszych rojów meteorów, porównywalny, a nawet przewyższający ilością zjawisk sierpniowy rój Perseidów. Jednak obserwowany dużo rzadziej ze względu na o wiele mniej sprzyjającą pogodę. Geminidy są również 2 razy wolniejsze od Perseidów, ponieważ zderzają się z ziemską atmosferą z prędkością 35 km/s. Radiant roju znajduje się niewiele na północ od Kastora, czyli drugiej co do jasności gwiazdy Bliźniąt (choć na mapach oznaczanej grecką literą α), ale najlepiej obserwować niebo w odległości co najmniej 30° od radiantu, czyli gwiazdozbiory Oriona, Wielkiego Psa, Woźnicy, Wielkiej Niedźwiedzicy, czy Lwa. Geminidy maksimum swojej aktywności mają co roku w okolicach 14 grudnia , a podczas sprzyjających warunków można spodziewać się nawet ponad 120 meteorów na godzinę. Jednak tym razem w obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc w fazie około 90%, dodatkowo znajdujący się mniej niż 60° od radiantu, co bardzo ograniczy liczbę widzianych zjawisk. Mimo to zachęcam do obserwacji Geminidów, można liczyć na sporo jasnych przelotów.

Animacja pokazuje położenie trzech komet: C/2012 S1 (ISON), C/2012 X1 (LINEAR) i C/2013 R1 (Lovejoy) oraz dwóch planet: Marsa i Saturna w drugim tygodniu grudnia 2013 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Animację wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Nad samym ranem można obserwować jeszcze dwie kolejne planety Układu Słonecznego, a także trzy komety. Zacznę od planet, ponieważ z ich odnalezieniem nie powinno być dużego kłopotu. Pierwszy (kilkanaście minut po północy) wschodzi Mars, który powoli zbliża się do opozycji, która będzie miała miejsce na początku kwietnia przyszłego roku i z wolna zwiększa swoją tarczę i jasność. Obecnie Czerwona Planeta powoli dogania gwiazdę Zaniah, czyli η Virginis, której jasność obserwowana to +3,9 wielkości gwiazdowej. Natomiast sam Mars ma obecnie jasność +1,1 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 6″. W niedzielę 15 grudnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi będzie wynosiła niecałe 2°.

Ponad 4 godziny po Marsie nad horyzontem pojawia się Saturn, przebywający wewnątrz gwiazdozbioru Wagi. W zeszłym sezonie obserwacyjnym planeta przebywała na zewnątrz głównej figury tego gwiazdozbioru, kilka stopni na północny zachód od gwiazdy Zuben Elgenubi. Natomiast w tym sezonie obserwacyjnym Saturn będzie kreślił swoją pętlę po niebie kilkanaście stopni na południowy wschód od miejsca, w którym kreślił pętlę rok temu i będzie to na południowy wschód od Zuben Elgenubi i jednocześnie prawie dokładnie na południe od gwiazdy Zuben Eschamali. W tym tygodniu zobaczyć można Saturna oddalonego o niecałe 4° od pierwszej z wymienionych gwiazd i prawie 6,5 stopnia od drugiej, świecącego z jasnością +0,6 wielkości gwiazdowej. Przez teleskopy można próbować dostrzec tarczę i pierścienie planety, tarcza ma średnicę 16″, ale niskie położenie Saturna nad horyzontem znacznie utrudni to zadanie.

Około 30° nad Saturnem wędrują po niebie 3 komety: C/2012 S1 (ISON), C/2012 X1 (LINEAR) oraz C/2013 R1 (Lovejoy). Wszystkie 3 komety zbliżają się do siebie i pod koniec tego i w przyszłym tygodniu nie będą dalej od siebie niż 20-kilka stopni, co będzie okazją do wykonania ciekawej fotografii, z trzema kometami na jednym zdjęciu.

Najjaśniejsza i najłatwiejsza do odszukania jest ostatnia z wymienionych komet, czyli kometa Lovejoya, która wędruje najbardziej na północ z interesujących nas komet, przez gwiazdozbiór Korony Północnej, a w drugiej części tygodnia przejdzie do sąsiedniego gwiazdozbioru Herkulesa. Kometa wciąż jest jaśniejsza, niż 5 magnitudo i na ciemnym niebie można próbować dostrzec ją gołym okiem, a przy pomocy lornetki powinno dać się ją odszukać dość łatwo. Zwłaszcza, że pod koniec tygodnia kometa przejdzie w odległości około półtora stopnia od jednej z jaśniejszych gwiazd Herkulesa, znajdującej się w południowo-zachodnim rogu charakterystycznego trapezu w tym gwiazdozbiorze, a oznaczanej na mapach grecką literą ζ. Jasność tej gwiazdy to +2,9 wielkości gwiazdowej i może ona służyć jako drogowskaz do komety.

Drugą co do jasności jest obecnie kometa C/2012 X1, która przechodzi obecnie przez gwiazdozbiór Węża i pozostanie tak jeszcze przez kilkanaście dni, ponieważ przesuwa się po niebie najwolniej z całej trójki. Jej jasność oceniana jest już na mniej niż 9 magnitudo. Dodatkowo jej jasność rozkłada się na duży obszar, ponieważ kometa wybuchła kilka tygodni temu i jej głowa jest dość sporo rozdęta, co jeszcze bardziej utrudnia dostrzeżenie tej komety. W przyszłym tygodniu kometa przejdzie w odległości mniejszej niż 1,5 stopnia na południe od gwiazdy β Serpentis, która świeci blaskiem +3,6 wielkości gwiazdowej. I wtedy może być łatwiejsza do odnalezienia.

Najsłabiej ze wszystkich trzech komet świeci kometa ISON-u, a raczej to, co z niej zostało po przejściu przez peryhelium. Kometa miała dać piękny niebiański pokaz, okazała się jednak niewypałem. Obecnie kometa podąża prawie dokładnie na północ przez gwiazdozbiór Węża, a w przyszłym tygodniu odwiedzi gwiazdozbiory Herkulesa i Korony Północnej. Według jednych źródeł resztki komety mają obecnie jasność około +8 magnitudo, jednak inni donoszą, że na ich zdjęciach w miejscu, gdzie powinna być kometa ISON-u nie widzą nic jaśniejszego od 16,5 magnitudo. Wynika z tego, że komecie nie udało się przetrwać spotkania ze Słońcem i nie ma już nadziei na dostrzeżenie jej na porannym niebie.

Jak wspomniałem i widać na mapce komety stopniowo zbliżają się do siebie. W niedzielę 15 grudnia, na godzinę przed wschodem Słońca (na tę porę wykonane są mapki animacji) ewentualne resztki komety ISON-u i Lovejoya będzie dzieliło na niebie około 16°, resztki ISON-u i LINEAR-u – 8°, natomiast komety LINEAR-u i Lovejoya będą odległe od siebie o 21°, a więc powinny się one zmieścić w obiektywie o ogniskowej 135 mm (na formacie małoobrazkowym). Niestety w wykonaniu ładnego zdjęcia będzie przeszkadzał bardzo jasno świecący Księżyc i na odpowiednie warunki trzeba będzie niestety poczekać do trzeciej dekady grudnia.

Dokładna mapka z zaznaczonymi trajektoriami trzech komet do końca 2013 roku jest do pobrania tutaj.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher