W nadchodzących dniach Księżyc przejdzie przez letnią część zodiaku, zmniejszając fazę od pełni do ostatniej kwadry; Wenus osiągnie swoją masymalną jasność podczas tej elongacji, a pod koniec tygodnia nad ranem będzie możliwość odnalezienia Merkurego.
Najjaśniejsza planeta na naszym niebie w lornetce lub teleskopie coraz bardziej przypomina rogalik, gdyż w nadchodzącym tygodniu jej faza zmniejszy się do 31%, wzrosną za to rozmiary kątowe (do 37″) i – nieznacznie już – jasność (do -4,6 magnitudo).
Położenie planety na niebie jest pokazane na rysunku tytułowym. Widać, że planeta zaczyna zbliżać się do horyzontu, co zwiastuje zbliżanie się Wenus do koniunkcji ze Słońcem pod koniec marca.
Księżyc w tym tygodniu odwiedzi konstelacje Lwa, Panny i Wagi, zmniejszając fazę od pełni (9 lutego) do ostatniej kwadry (tydzień później).
Jutro wieczorem dojdzie do Pełnia z zaćmieniem Księżycapółcieniowego zaćmienia Księżyca, ale w naszym kraju będzie je słabo widać: naturalny satelita Ziemi wejdzie w jej cień jeszcze przed wschodem w Polsce, a wyjdzie, gdy będzie jeszcze nisko nad horyzontem.
10 lutego Księżyc odwiedzi Regulusa – najjaśniejszą gwiazdę Lwa (minimalna odległość między oboma ciałami niebieskimi wyniesie mniej niż 4°), a 11 lutego Saturna, którego minie w odległości mniejszej niż 6°. Tytan – najjaśniejszy księżyc planety z pierścieniami 12 lutego osiągnie maksymalną elongację zachodnią i wtedy będą najlepsze warunki do jego obserwacji.
14 lutego zbliżający się do kwadry Księżyc przejdzie blisko kolejnej najjaśniejszej gwiazdy, tym razem będzie to Spica, α Panny, a dystans dzielący ją od Księżyca będzie mniejszy niż 4°.
Osoby lubiące wstawać z samego rana (i mające odsłonięty południowo-wschodni horyzont) pod koniec tygodnia będą miały szansę odnaleźć najszybszą planetę na naszym niebie. 13 lutego wieczorem Merkury znajdzie się w maksymalnej elongacji zachodniej, w odległości ponad 26° od Słońca i będzie świecić z jasnością około 0m.
Jednak tym razem warunki obserwacji Merkurego będą dużo gorsze, niż to miało miejsce na przełomie 2008 i 2009 roku, gdy planeta była widoczna wieczorem. Wszystko przez bardzo niekorzystne nachylenie ekliptyki do horyzontu. Mimo tak znacznej odległości kątowej od naszej gwiazdy dziennej 14 lutego, czyli kilka godzin po maksymalnej elongacji, na początku świtu cywilnego (Słońce 6° pod horyzontem) Merkury będzie jedynie 3° nad południowo-wschodnim horyzontem. Dlatego odnalezienie planety będzie bardzo trudne.
Jak to będzie wyglądać na innych szerokościach geograficznych można zobaczyć na poniższej animacji:
Więcej informacji o tej elongacji już wkrótce w jednej z następnych notek.