Pierwsze dwa tygodnie grudnia należą do Księżyca, który najpierw przejdzie przez I kwadrę, a potem przez pełnię, przez co obiekty mgławicowe i słabsze obiekty gwiazdowe znikną w jego łunie. W szczególności trudno się będzie przebić przez tło nieba planetom Neptun i Uran oraz mających maksimum aktywności w przyszłym tygodniu Geminidom. W najbliższych dniach Srebrny Glob odwiedzi dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, skutecznie utrudniając, jeśli nie uniemożliwiając ich obserwacje. Z wieczornego nieba znika planeta Jowisz, dążąca do spotkania ze Słońcem pod koniec miesiąca, ale godnie zastąpi ją planeta Wenus, zmniejszająca dystans do planety Saturn. Natomiast na niebie porannym rośnie odległość między Marsem a Merkurym. Pierwsza z wymienionych planet pnie się coraz wyżej, zaś druga po maksymalnej elongacji dąży do spotkania ze Słońcem i zmniejsza swoją wysokość nad widnokręgiem.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet MarsMerkury w pierwszym tygodniu grudnia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Zaraz po zachodzie Słońca, na jasnym jeszcze niebie, nisko nad południowo-zachodnim widnokręgiem świecą trzy jasne planety Układu Słonecznego. Zorza wieczorna raczej nie pozwoli jeszcze pokazać się gwiazdom (choć są one zaznaczone na mapkach animacji), co ułatwi zadanie odnalezienia planet. Choć nawet na ciemniejszym niebie nie powinno sprawić to kłopotu, gdyż są one najjaśniejszymi źródłami światła w swojej okolicy. Zwłaszcza Wenus i Jowisz, które są — odpowiednio — na ogół trzecim i czwartym pod względem jasności obiektem na niebie po Słońcu i Księżycu. Co około 15 lat, w czasie tzw. wielkich opozycji Jowisza na kilka miesięcy wyprzedza planeta Mars (ostatnio tak było w roku 2018).

Najniżej i najtrudniejsza do odnalezienia jest planeta Jowisz. Na początku tygodnia w momencie podanym na mapkach (godzina po zachodzie Słońca) planeta zajmuje pozycję na wysokości zaledwie 1° i znika niewiele potem. Stąd obecnie odnalezienie największej planety Układu Słonecznego należy do zadań ekstremalnych, mimo jasności -1,8 wielkości gwiazdowej. Jowisz spotka się ze Słońcem 27 grudnia, dojdzie wtedy do zakrycia Jowisza przez Słońce. Oczywiście nie da się tego dostrzec z powierzchni naszej planety bez specjalistycznych teleskopów słonecznych, ale na pewno da się to dostrzec na podglądzie pola widzenia instrumentów LASCO C2LASCO C3, znajdujących się na pokładzie obserwującej nieustannie Słońce sondy SOHO. Potem planeta przejdzie na niebo poranne i gdzieś od lutego zacznie pojawiać się nisko nad południowo-wschodnim widnokręgiem tuż przed świtem.

Wyraźnie wyżej nad horyzontem, choć niestety nie oznacza to, że wysoko, bo na wysokości mniej więcej 5°, godzinę po zachodzie Słońca znajduje się planeta Wenus, która świeci obecnie z jasnością -3,9 wielkości gwiazdowych, a w teleskopach można dostrzec tarczę planety o średnicy 12″ i fazie 88%. Na początku tygodnia Wenus można wykorzystać, jako wskazówkę do odnalezienia Jowisza. Piątą planetę od Słońca oddziela od Wenus niecałe 10°, a należy jej szukać na godzinie 4. względem Wenus. Druga planeta Układu Słonecznego zbliża się do Saturna i w środę 11 grudnia minie ją w odległości niecałych 2°. Natomiast do niedzieli 8 grudnia zbliży się do niej na 3,5 stopnia.

Planeta Saturn zajmuje na razie najwyższą pozycję na niebie wśród tych trzech planet, ale w przyszłym tygodniu się to zmieni, gdy pierwszeństwo i pod tym względem przejmie szybko poprawiająca swe warunki obserwacyjne planeta Wenus. Saturn w porach podanych na mapkach animacji znajduje się na wysokości 10°, ale każdego kolejnego dnia jest coraz bliżej linii widnokręgu. Obecnie planeta ma jasność +0,6 magnitudo, przy średnicy tarczy 15″. W tym tygodniu nie będzie maksymalnej elongacji Tytana. W czwartek 5 grudnia największy księżyc Saturna, którego okres obiegu wokół jego planety macierzystej wynosi nieco ponad 16 dni, znajdzie się w koniunkcji z Saturnem, przechodząc 60″, czyli 4 średnice kątowe planety, na północ od niego.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca oraz planet Neptun i Uran w pierwszym tygodniu grudnia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Księżyc zacznie tydzień w fazie 35%, w północno wschodniej części konstelacji Koziorożca, niecałe 2° na południe od pary gwiazd Nashira i Deneb Algiedi. Godzinę po zachodzie Słońca Księżyc jest blisko południka lokalnego, natomiast o godzinie podanej na mapce chyli się już ku zachodowi i znajduje się na wysokości 7°.

Następne dwa dni Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Wodnika, zwiększając fazę od 44% we wtorek 3 grudnia do 54% w środę 4 grudnia. I kwadra przypada w środę 4 grudnia przed godziną 8 naszego czasu. W środę tuż nad tarczą Księżyca znajdzie się trójka gwiazd ψ1, ψ2 i ψ3 Aquarii, natomiast w odległości mniej więcej 5° od niego w tym samym kierunku — gwiazda φ Aquarii oraz planeta Neptun. Oczywiście obecność jasnego Księżyca w okolicy Neptuna nie ułatwi jego odnalezienia, a w kolejnych dniach będzie jeszcze gorzej, gdyż blask Księżyca cały czas rośnie. Neptun pokonał już zakręt na kreślonej przez siebie pętli i powoli zawraca w kierunku gwiazdy φ Aqr. Do końca tygodnia zmniejszy dystans do niej do 86 minut kątowych. Jasność planety wynosi +7,9 magnitudo.

Ostatnie dni tygodnia Księżyc przeznaczy na pokonanie pogranicza gwiazdozbiorów Ryb i Wieloryba, kilkukrotnie przecinając dzielącą je granicę. W tym czasie oświetlenie tarczy naturalnego satelity Ziemi zwiększy się od 64% w czwartek 5 grudnia do 88% w niedzielę 8 grudnia. W czwartek wieczorem Księżyc zakryje mające jasność obserwowaną +4,3 oraz +4,6 magnitudo gwiazdy 30 i 33 Psc, czyli gwiazdy tworzące dolny bok charakterystycznego prostokąta gwiazd podobnej jasności w najbardziej na południe wysuniętej części Ryb. Uzupełniają go położone jakieś 2,5 stopnia na północ od nich gwiazdy 27 i 29 Psc. W latach 2009-2011 nieco na północ od tego prostokąta przechodziła planeta Uran. Być może niektóre osoby pamiętają ten fakt z zamieszczanych tutaj notek.

Od tego czasu planeta Uran przesunęła się o jakieś 35° na północny wschód do sąsiedniego gwiazdozbioru Barana, stąd Księżyc spotka się z nią w weekend. W niedzielę 8 grudnia Księżyc znajdzie się ponad 5° na południowy wschód od siódmej planety Układu Słonecznego, która nadal porusza się ruchem wstecznym i świeci blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej.

Tego samego dnia w odległości jakichś 11° na południe Księżycowi towarzystwa dotrzyma gwiazda zmienna Mira Ceti. Niestety jej jasność spadła już do około +4 magnitudo i na pewno tej nocy zginie ona w blasku Srebrnego Globu. Warto zatem spróbować dostrzec ją na początku tygodnia, gdy blask Księżyca jeszcze nie zwiększy się znacząco i po swoim zachodzie Srebrny Glob pozostawi kilka godzin ciemnego nieba.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Jowisz, Wenus i Saturn w pierwszym tygodniu grudnia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

 

Nad samym ranem, nisko nad południowo-wschodnim widnokręgiem, pokazują się dwie kolejne planety Układu Słonecznego. Pierwsza na nieboskłonie pojawia się planeta Mars, wschodząca około godziny 4:30 i dwie godziny później docierająca na wysokość około 15&deg. Planeta na początku grudnia weszła do gwiazdozbioru Wagi i zbliża się do drugiej co do jasności gwiazdy konstelacji, choć oznaczanej na mapach nieba grecką literą α. W niedzielę 8 grudnia dotrze na odległość 3° od niej, natomiast w czwartek 12 grudnia oba ciała niebieskie przedzieli dystans zaledwie około 15′, czyli połowa średnicy kątowej Słońca, czy Księżyca. Wygląd marsjańskiej tarczy zmienia się bardzo powoli. W tym tygodniu jasność planety nadal wynosi +1,7 magnitudo, przy tarczy o średnicy 4″.

Druga z planet, planeta Merkury początkowo wschodzi przed godziną 6 i do momentu pokazanego na mapkach animacji zdąży się wznieść na wysokość niecałych 7°. Po zeszłotygodniowej maksymalnej elongacji planeta zbliża się już do Słońca, dążąc do spotkania z nim 10 stycznia przyszłego roku. Stąd każdego kolejnego poranka planeta znajdzie się coraz bliżej linii widnokręgu i do niedzieli 8 grudnia o tej samej porze jej wysokość nad horyzontem zmniejszy się do 4°. Przez cały tydzień jasność Merkurego utrzyma się na poziomie -0,6 wielkości gwiazdowej i wielkość tarczy, wynosząca 6″. Wyraźnie zwiększy się za to faza (z 72 do 84%).

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher