Prawdopodobnie w konsekwencji jakiegoś błędu popełnionego przez człowieka utracono połowę zdjęć przesyłanych przez Huygensa podczas opadania (pisaliśmy o tym wcześniej – w związku z problemami w przesyłaniu danych w kanale A). Nie należy się jednak tym zbytnio martwić. Prawie wszystkie urządzenia Huygensa są zdublowane i oficjalnie podano do wiadomości, że otrzymaliśmy 350 obrazów z próbnika. W ciągu następnych dni i tygodni jakość otrzymanych zdjęć będzie poprawiana. Sprawne działanie pozostałych urządzeń oraz wsparcie naziemną łącznością przez radioteleskopy z sieci VLBI, pozwolą prawdopodobnie na wypełnienie wszystkich celów misji. Brawo!

Wszystkie zdjęcia, które dotychczas opublikowaliśmy są najwyraźniej w wersji surowej i według redakcji AstroNetu nie posiadają nawet redukcji tzw. flatfieldu. Nie należy się zatem zbytnio martwić ich jakością. Spodziewamy się, że wkrótce będzie ona poprawiona.

Jak mówi Jean-Pierre Lebreton z zespołu misji Huygens z ESA: „Z przyjemnością informuję, że odebraliśmy bardzo dobry sygnał, który z pewnością pozwoli nam zrealizować wszystkie cele misji, a być może i więcej niż planowaliśmy. Możemy się teraz dokładniej przyjrzeć panoramie Tytana„.

360° panorama w górnej części została złożona ze zdjęć zrobionych podczas 2,5 godzinnego opadania Huygensa na mroźną powierzchnię Tytana. Lewa część pokazuje teren za Huygensem, a prawa obszar gdzie wylądował. Kolorowe zdjęcie powierzchni wskazuje miejsce lądowania, które jest znane na razie tylko z grubsza. Jasne obszary z cieniami zidentyfikowano jako teren wzniesiony. Gładkie i ciemne, to najpewniej zmarźnięty grunt przesiąknięty metanem i etanem, być może w niektórych miejscach są ich większe skupiska. (wg Williama Harwooda)

Na mozaice widzimy kanały i linię „brzegu” oraz okolice lądowania Huygensa widoczne na zdjęciu, jako coś w rodzaju kształtu serca. Ocienione kanały w terenie wzniesionym opadają i kończą się ciemnym, gładkim obszarem. Nie wiemy jeszcze, czy metan, etan lub inne węglowodory występują na tym obszarze w stanie płynnym, ale dodatkowe dane mogą dać odpowiedź na to pytanie w ciągu tygodni lub miesięcy.

Jak twierdzi Martin Tomasko, kierownik zespołu badawczego (descent imager) odpowiedzialnego za zdjęcia podczas opadania – nie da się zaprzeczyć, że gładki ciemny obszar to rodzaj drenażu, w który wsiąka to, co spływało bądź spływa z kanałów, tworząc na styku coś w rodzaju owej linii brzegu. Według Tomasko – „Nie wiemy czy ten obszar wciąż zawiera ciecz, czy też ciecze wsiąknęły głębiej lub przesiąknęły gdzieś indziej. W każdym razie można odnieść wrażenie, że nie tak dawno był mokry„.

Tomasko wskazuje również na lodowe bryłki o kształtach otoczaków, sfotografowane na powierzchni, po wylądowaniu. Są one zagłębione w gruncie. To znak, że przepływały tędy ciecze.

John Zarnecki, kierownik zespołu badającego pakiet danych nadesłanych z powierzchni, powiedział, że opadanie na spadochronie Huygensowi zajęło 2 godziny 27 minut i 50 sekund. Uderzenie nastąpiło przy prędkości 16,25 km/h i spowodowało bardzo krótkie spowolnienie równe 15 g. Wstrząs spowodował wyłączenie jednego czujnika, który jednak po kilku minutach sam wrócił do życia. Czujnik na spodzie próbnika zagłębił się na około 15 cm w zmrożony grunt. Z połączenia danych możemy wnioskować o właściwościach gruntu na Tytanie.

Według Zarneckiego grunt Tytana ma jednolitą konsystencję i cienką zmrożoną skorupkę na powierzchni. Jego właściwości mechaniczne są zbliżone do gliny lub mokrego piasku.

Podczas opadania z prędkością około 26 km/h, Huygens pobierał próbki atmosfery w przedziale wysokości około 19-10 km. Na wysokości 19,3-17,7 km zarejestrowano mgłę lub cienką powłokę chmur z metanu. Ciśnienie zmierzone w tych wysokościach wynosi około 500 hPa.

Temperatura zmierzona na początku opadania wynosiła -202oC, zaś na powierzchni -179,35oC.

Jeśli chodzi o zerwanie łączności przez kanał A, to zostało ono spowodowane błędem w oprogamowaniu wykonanym przez ESA. ESA bierze za to całą odpowiedzialność na siebie, wbrew mylącym informacjom, że odpowiadają za to także pozostałe agencje biorące udział w misji. David Southwood, dyrektor naukowy ESA, skieruje pytanie do swojej agencji w celu wyjaśnienia problemu zgubionej komendy będącej wynikiem błędu oprogramowania. Southwood najwyraźniej nie chce atakować osób odpowiedzialnych i powtarza, że powinniśmy się na takich błędach uczyć.

Brak łączności z kanałem A spowodował, że otrzymano tylko 350 obrazów zamiast planowanych 700. Według Tomasko, przed misją zastanawiano się czy wszystkie dane spektrometryczne oraz zdjęcia skierować przez oba kanały. W końcu zdecydowano, że dane spektrometryczne bedą zdublowane w obu kanałach, zaś zdjęcia – podzielone między nie. Zatem różne zdjęcia skierowano w różne sygnały. W ten sposób utracono połowę informacji, jednak znaczna część tego, co stracono w kanale A powtarza się w kanale B. W panoramie znajdują sie luki, które da się jednak uzupełnić danymi z jednego tylko kanału. W ciągu najbliższych dni i tygodni jakość zdjęć będzie poprawiana.

Także pomiar prędkości wiatru, który był skierowany wyłącznie w kanał A uda się odzyskać. Dzięki interwencji 18 radioteleskopów działających na co dzień w sieci VLBI odebrano sygnały bezpośrednio od próbnika. Sygnał ten był bardzo słaby (taki jaki emitowałby telefon komórkowy z odległości 1,2 mln kilometrów). Dane te pozwolą wypełnić luki w informacjach, choć nie tak precyzyjnie jak stracone pomiary dopplerowskie.

Leonid Gurvits z Joint Institute for Very Long Baseline Interferometry w Holandii, mówi, że na podstawie zebranych sygnałów określono dokładność pomiaru prędkości wiatru na 1 m/s. Wraz ze wzrostem naszej wiedzy o atmosferze Tytana dokładność ta będzie poprawiana.

Autor

Leszek Błaszczyk

Komentarze

  1. $pryt    

    Doskonale! — Super! 350 obrazów z obcego świata świata! Już myślałem, że na tych kilku się skończy. Ta liczba przyprawia o… zawrót szczęścia 🙂 Pozostaje czekać na zdjęcia i wyniki badań naukowych.

    1. Jacek    

      cos — Dla mnie największym sukcesem jest to że Huygens wogule wylądował na Tytanie

    2. Grzesiek    

      no to lipa! — mamy co chcieliśmy – cudne fotki!

      http://www.lpl.arizona.edu/~kholso/triplets1.htm

  2. Tocznet    

    Żenada – co tu dużo mówić !!! — Podzielam wszytkie krytyczne wypowiedzi co do jakości otrzymanych zdjęć. Sam uważam, że to po prostu kompromitacja wysłać sondę setki milionow kilometrów od Ziemi, która leciała tam ok 7 lat za sumę ok 3.5 mld dolarów i w efekcie otrzymać zdjęcia z których ledwie można rozróżnić doliny od wzniesień. Uważam, że to kpina w żywe oczy a ludzie planujący tą wyprawę, którzy zgodzili się na zainstalowanie takiej marnej aparatury powinni po prostu być wylani od razu z roboty !!! Nie przyjmuję żadnego usprawiedliwiania że aparatura pochodziła z lat 90 , żadnego biadolenia że na Tytanie jest mało światła, żadnych stękań że panuje tam temperatura -200 *C – po prostu wszystkie te problemy techniczne były znane przed wyprawą i spokojnie można było przygotować aparat fotograficzny (czy kamerę) dobrej jakości, który potrafiłby zrobić kolorowe zdjęcia w takich warunkach ! (przecież w warunkach ziemskich można było nawet przygotować komorę kroigeniczną do testów takiego aparatu) Owszem zdaję sobie sprawę, że pewnie jego koszt wynosiłby ok 0.5 mln dolarów ale przecież wiedząc, że następne misję w tamte okolice to perspektywa dziesiątków lat, po prostu należało się postarać !! Wiem, że to kwestia pewnie tylko i wyłącznie pieniędzy, ale zamiast umieszczać w sondzie jakieś durne przesłania od Ziemian trzeba było dać pozwolić koncernom typu Coca-Cola (czy podobnym) przylepić ich logo na sondzie i już by się znalazły pieniądze na sfinansowanie lepszej aparatury fotograficznej. A niech by jeszcze taka sonda miałą wbić jakąś chorągiewkę z logo takiej firmy-sponsora w powierzchnię Tytana to założę się że udałoby się przeprowadzić transmisję TV na żywo z lądowania i to w High Resolution TV. Ktoś by się może oburzył na tego typu komercjalizację i kiczowate przedstawienie ale co z tego jak dzięki temu naukowcy na ziemi mogliby podziwiać kolorowe zdjęcia panoramy Tytana i pewnie by się nie zastanawiali teraz co to jest to „ciemne” czy wyschłe jezioro (etanu) czy też płynny etan jakby np z takiej kamery dostrzegli fale na tej powierzchi. A tak …. myślę, że tylko zmarnowano wielką szansę bo komuś zabrakło wyobraźni i polotu …. tacy nie powinni się brać za badanie kosmosu …

    1. Piter    

      Piter — To jasne jak Słońce ! Dla czego nie tak dawno odkryte przez Spiryta, równoległoboki zostały nazwane „pusymi skałami”, dla czego teraz naukowcy demenują hipotezę o morzu metanowym na tytanie ???? Proste !! Cenzura !!

  3. Scorus    

    Zdziwienie — Ludzie, czego wy chcecie. Opisy aparatury Hyugensa są dostępne od wielu lat, więc co się dziwicie jakości zdjęć. Przecież od dawna wiadomo było, że takie a nie inne one będą.

  4. Mati    

    zadziwiacje mnie… — Widze, ze kolega Tocznet naogladał sie chyba zdjec Marsa w hi-res…
    A co do Tytana… to moze jeszcze Tytanowy ufoludek ma wyskoczyc z puszka coca-coli i zaspiewac „allllwaysss coca-colaaaaa”… ????
    Albo transmisja na zywo ??
    Czlowieku… wybacz za ta ironie,
    ale…
    Pewnie przypomnialo Ci sie cos o ladowaniu czlowieka na ksiezycu… wtedy media byly wszedzie, bylo wielkie HALO, bo czlowiek stanal na ksiezycu. A czemu ??? Radze poczytac m.in. o „zimnej wojnie”.

    Mysle, ze kazdy szanujacy sie milosnik astronomii bedzie sie cieszyl z jakichkolwiek fotek, zrobionych NA OBIEKCIE ODDALONYM O 1,2 MILIARDA KILOMETROW od Ziemi, przez probnik, ktory lecial tam wraz z sonda 8 lat. Z reszta, misja ktora kosztowala 3 miliardy dolarów nie skupia sie tylko na tym, ze Huygens popstrykał sobie ładne fotki i wyslal dla milosnikow astronomii.

    Powyzszej odpowiedzi co do dostepnosci fotek, rowniez nie rozumiem. Gdzie byly dostepne ??? jak ??? Czy cos wczesniej wchodzilo w atmosfere Tytana i robilo zdjecia ? Czy ladowalo na Tytanie ?
    Nie kumam, puki co 🙂

    Pozdrawiam!

    1. Tocznet    

      Żenada – co tu dużo mówić !!! – c. d. — Szkoda że „Krytyk” (Mati) mojej wypowiedzi skupił się na wyśmiewaniu drobnych szczegółow zamiast na sednie sprawy !!!

      Zbijam więc po kolei jego fragmenty wypowiedzi :

      Ad 1. do cytatu:
      ” …Albo transmisja na zywo ??
      Czlowieku… wybacz za ta ironie,
      ale…
      Pewnie przypomnialo Ci sie cos o ladowaniu czlowieka na ksiezycu… wtedy media byly wszedzie, bylo wielkie HALO, bo czlowiek stanal na ksiezycu. A czemu ??? Radze poczytac m.in. o „zimnej wojnie”. „

      Po pierwsze: Zawsze wszelkie Agencje kosmiczne (Amerykańskie czy Europejskie) starały się medialnie nagłśniać swoje prace i sukcesy by po prostu umotywować podatnikom w swych krajach, że te kolosalne pieniądze są pożytecznie i rozsądnie wydawane, co potem przekłada się realnie podczas głosowań w parlamentach nad budżetami następnych takich badań … czy to musze tłumaczyć …. więc transmisja na żywo wcale nie byłaby głupim pomysłem z punktu widzenia takiej Agencji (zresztą wcale w mojej wypowiedzi nie bolałem z tego powodu ze jej nie było !)

      Po drugie : No właśnie – w już w latach 70 milionom telewidzów na świecie pokazano na żywo relację z lądowania człowieka na księżycu czyli … dało się dostarczyć „aż” kamerę telewizyjną i to dobrej jakości (jak na tamte czasy), a przecież nie była to zwykła kamera tylko specjalna, przystosowana do działąnia w próżni i w niskich temperaturach. Teraz uważam, że lądowanie sondy na Tytanie było takim samym wielkim wyczynem technicznym człowieka jak właśnie ok. 30 lat temu lądowanie na księżycu, więc myślę że też należało się postarać o lepsze „wizualne udokumentowanie” tego momentu ! tym bardziej, że cel podróży tym razem leży aż 1.2 mld. km od Ziemi i prędko znów ludzkość tam nie zajrzy. Przy okazji wszystkim sceptykom (którzy zaraz powiedzą ze warunki księżycowe nie mogą się równac z tymi na Tytanie) radzę sobie uzmysłowić jaki od tego czasu nastąpił postęp techniki ! Prosze sobie porównać np komputery z lat 70 z tymi z lat końca 90 !!! (bo wtedy zbudowano sondę), a taka kamera która wtedy zajmowała objętośc małej walizki teraz jest wielkości pudełka zapałek !

      Ad 2. do cytatu:

      „… Mysle, ze kazdy szanujacy sie milosnik astronomii bedzie sie cieszyl z jakichkolwiek fotek, zrobionych NA OBIEKCIE ODDALONYM O 1,2 MILIARDA KILOMETROW od Ziemi, przez probnik, ktory lecial tam wraz z sonda 8 lat. Z reszta, misja ktora kosztowala 3 miliardy dolarów nie skupia sie tylko na tym, ze Huygens popstrykał sobie ładne fotki i wyslal dla milosnikow astronomii. „

      Owszem każdy szanujący się miłośnik astronomi będzie się cieszył z „jakichkolwiek fotek” … gdyby żył w XIX wieku , bo zdjęcia, które nam się prezentuje, są właśnie takiej jakości jak pierwsze zdjęia z tamtej epoki ! Co do tego, że na podstawie dobrych zdjęć da się naprawdę dużo powiedzieć o badanym środowisku chyba nikt nie kwestionuje, podam konkretny przykład : co można powiedziec o powierzchni, która na zdjęciach małej rozdzielczości wyszła jako ciemna (patrz zdjęcia z Tytana) a na zdjęciach o większej rozdzielczości można by dostrzec na niej załamania spowodowane falowaniem ? No i włąśnie tu dochodzimy do sedna sprawy, że wysłano sondę za ok. 3 mld dolarów z marnym aparatem która dostarczyła zdjęcia na podstawie których nie jesteśmy w stanie nawet powiedzieć czy to „ciemne” na zdjęciach to zamarznięta ciecz czy też jej zlewiska (morza) w stanie płynym , a przecież na ostrych zdjęciach od razu można zidentyfikować ciecz w stanie ciekłym od jej stanu zamarzniętego (sceptykom od razu przypominam z wprzedzeniem, że na Tytanie jest gęsta atmosfera i występują wiatry więc na cieczy niezamarznietej powinny tworzyć się fale, co to implikuje chyba nie musze mówić) Dlatego właśnie nad tym ubolewam tak bardzo, że te zdjęcia z lądownika Huygens tak naprawdę niewiele wniosły, bo to że powierzchnia Tytana jet podzielona na czarne i białe obszary to już mogliśmy zobaczyć na zdjęciach z samej sondy Cassini ktora sfotografowała Tytana „z przelotów obok”. Wkurza więc mnie to teraz, że przez to iż ktoś nie miał zupełnie wyobrażni i polotu (jak to napisałem wcześniej), jajogłowi (i małowymagający miłośnicy astronomi) będą się przez długie lata głowić i pisac tony bezużytecznych publikcaji rostrzygających stan skupienia „ciemnych pól” na zdjęciach (prosty problem który można było rozstrzygnąć od razu na pierwszy rzut oka !!! mając dobre zdjęcie) …

      Ad. 3 do cytatu: to już na koniec …

      „Widze, ze kolega Tocznet naogladał sie chyba zdjec Marsa w hi-res… „

      Owszem śledze prawie co 2-3 dni co słychać na Marsie, ale jakością zdjęc z łazików to też nie jestem zachwycony … nie wiem czy oni (Agencje kosmiczne przygotowujące te misje kosmiczne) nie potrafią nawiązać współpracy ze znanymi firmami jak Kodak, czy Karl-Cais (producent optyki) Nie mogę tego zrozumieć, że w dobie aparatów którymi można z orbity Ziemi robić zdjęcia o ostrości pozwalającej na identyfikację przedmiotów wielkości pudełka papierosów, w czasie gdy kamera jest wielkości pudełka zapałek , ludzkość wysyła wielkim kosztem miliony kilometrów od ziemi jakieś „buble optyczne” którymi chce badać inne światy …. no chyba, że czas zacząc wierzyć we wszystkie teorie spisku …

      1. Tocznet    

        Sprostowanie — Przepraszam za „Karl-Cais” Chodziło mi o firmę KARL ZEISS JENA jako przykład firmy produkującej bardzo dobrej jakości optykę do aparatów fotograficznych.

        1. Anonymous    

          Carl Zeiss — Z tego co sie orjetuje to carl zeiss jena to byla wschodnioniemiecka odpowiedz na sprzet carl zeiss. A ty chyba slabo czytales strony nasa sprzet optyka tego producenta znajduje sie w kilku sondach.

        2. Anonymous    

          Zeiss — Zeiss robi też obecnie całą optykę dla firmy SONY.

      2. tybur    

        lol — Śmieszne zarzuty.
        Człowieku, czy tu zdajesz sobie w ogóle sprawę z tego, jakie ograniczenia techniczne nakłada na sondę odległość 1,2mld kilometrów? Nie warto robić kolorowych zdjęć! Nie pomyślałeś chyba, że przesyłanie ogromnych, kolorowych zdjęć, które są mniej czytelne od czarno-białych (tak, TAK!! wbrew pozorom są mniej czytelne – na Tytanie jest znacznie ciemniej niż np. na Marsie i kolorowe foty zawierały by znacznie mniej szczegółów) jest po prostu NIEOPŁACALNE w sensie naukowym: przy transferze 1kb/s lepiej zrobić kilkaset czarnobiałych zdjęć niż kolorowych (które dotarły by za 2 lata, a jest jeszcze mnóstwo innych danych do wysłania!). Gdy mówimy o bliższych obiektach kosmicznych to takich problemów nie ma, ale przypominam: Tytan jest oddalony o ponad miliard kilometrów.
        Bądźmy więc poważni. Lepiej mieć dużo zdjęć i wynieść z nich sporo wiedzy niż kłaść nacisk na spektakularność misji. Tutaj liczy się ilość a nie jakość – kontrolerom zależało na czasie.

      3. Scorus    

        Kamery MERów — Panie TocznNet, a wiesz jakie możliwości naukowe mają kamery PanCam MERów? Znacznie większe niż nasze aparaty cyfrowe pstrykające ładne fotki. A sprzęt marki Zeiss był już używany w programach takich jak Gemini, Apollo, czy Skylab.

    2. miłośnik astronomi    

      zgadzam sie z Tocznet
      > Mysle, ze kazdy szanujacy sie milosnik astronomii bedzie sie
      > cieszyl z jakichkolwiek fotek, zrobionych NA OBIEKCIE ODDALONYM O
      > 1,2 MILIARDA KILOMETROW od Ziemi, przez probnik, ktory lecial tam
      > wraz z sonda 8 lat. Z reszta, misja ktora kosztowala 3 miliardy
      > dolarów nie skupia sie tylko na tym, ze Huygens popstrykał sobie
      > ładne fotki i wyslal dla milosnikow astronomii.

      a jak myślisz skąd się bioro pasjonaci astronomii , (napewno nie przynosi ich bocian) tworzymy ich my po czesci przez takie programy jak ten, ale te programy muszą być ciekawe, nie tylko dla nielicznysz ludzi ale tez dla młodych obywateli, którzy będą śnili w nocy o tym (właśnie) co zobaczą ale to musi do nich trafić dlatego uważam że misja była przygotowana z tego względu słabo; zmarnowano szanse zainteresowania wielu przyszłych astronomów.

  5. MELONUS IV    

    Żenada-co tu mówić — Zgadzam się w całej rozciągłości o zmarnowaniu miliardów dol. na wątpliwy efekt wyprawy.Technicznie prawie pomyślna, ale cóż z tego wynika ? Otóż wynika, że następną wyprawę nasi synowie przygotują profesjonalniej. I poczekają kilka lat.Znowu zostaną skarceni, a TYTAN będzie śmiał się swoimi obłymi głazami dopóki nie zostanie wchłonięty razem ze swoją Galaktyką w Najbliższą Czarną Dziurę i CAŁOŚĆ wynicuje sie jak zdejmowana skarpetka. I tak w koło Macieju obserwatorze.Fascynuje mnie obserwacja nieba, atawizmy siedzą w nas.Jestem nowym internautą, dlatego nie wiem, czy w Polsce już działa Stowarzyszenie Czarnego Nieba. MELONUS IV

    1. PaSKud    

      Zmarnowane pieniadze — Nie rozumiem czy nie mogli poczekac kilka lat dluzej uzbierac wiecej pieniedzy i zrobic to porzadnie? Dobrej jakosci zdjecia sa wazne bo przemawiaja do ludzi ktorzy nie znaja sie na sprawie, fascynuja, sklaniaja do zainteresowania kolejnymi osiagnieciami, i imponuja mlodemu pokoleniu. Co z tego ze sa inne wartosciowe dane, jak za 50 lat moze sie okazac, ze nikogo juz nie obchodzi eksploracja kosmosu, bo nikt nie bedzie widzial juz w tym sensu – nikt kto moglby to sfinansowac. Co innego pokazac czlowieka z flaga na ksiezycu a co innego kilka czarnych i bialych plam. I co tu sie dziwic, ze zainteresowanie astronomia malaje w spoleczenstwie, skoro to astronomia nie chce byc interesujaca… Jak myslicie czy do 10 letniego dziecka przemawiaja dane ze dopplerowskiego urzadzenia do mierzenia predkosci wiatru czy moze ostre, kolorowe panoramy oceanu na powierzchni innego globu? A moze przemawiaja dzwieki wiatru pociete i jednostajne? Widac ze zespolowi Huygensa nie zalezy kompletnie zeby ta misja odniosla tez sukces medialny… Zeby sie zareklamowac, znalezc nowych sponsorow… Zero…

      1. Ciaman    

        Po co kolor — Po co Wam kolorowe zdjęcia w takiej odległości od Słońca i pod taką warstwą atmosfery?? Nigdy dane techniczne sondy w chwili lądowania po siedmiu latach lotu nie będą satysfakcjonujące w porównaniu z najnowszymi osiągnięciami!! Więc wyloozujcie fotki nie są najważniejsze!! A jeśli was kręci kolor to wejdźcie do jakiegoś lepszego programu graficznego i dajcie na sephie 😉 może wam przejdzie i ulży i dacie sobie w końcu spokój bo to nie są pieniądze wyrzucone w błoto, poczekajmy na konkretne wyniki naukowe

        1. j.sz.    

          Może jednak nie dało się inaczej? — Nie znam się na tym, ale przede wszystkim to na Tytanie jest chyba prawie całkiem ciemno, zatem zdjęcia kolorowe są niemożliwe. Oświetlić można tylko bardzo małą odległość. Bardzo duża czułość kamery jest zaś okupiona bardzo małą rozdzielczością. A zdjęcia w podczerwieni lepsze też nie bedą.

  6. jeden_pies    

    oj maj gad — nie wiedziałem, że się kiedyś tak astronomią podjaram (dosłownie dosłownie, rumienię się cały), ale zdjęcia i dźwięki choćby marne z tak odległego miejsca (prawdę mówiąć niewyobrażalnie odległego), choćby i marnej jakości to sprawa niesłychana, niebywała, nieoczekiwana.
    pomijąc fakt, że wszystko może być tylko totalnym bublem i mistyfikacją (jak zresztą i, bardzo możliwe, cała eksploracja kosmosu łącznie z łajką i garinem, ale przecież musimy być dobrej myśli, musimy wierzyć w tryumf nauki, bo po śmierci Boga co innego nam pozostało?), pomijąc ten fakt, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy „wracać z gwiazd” jak Hal Bregg jeśli wiecie, co mam na myśli.
    bo każdy może pozwolić sobie na odrobinę romantycznych marzeń o podboju kosmosu zwłaszcza jeśli jest poetą.

    1. Grzesiek    

      Co za lipa — od samego początku sledzę przebieg tej misji i nie mogę uwierzyć, jak mizerne są efekty! zdjęcia faktycznie są z XIX wieku. może to jakaś transmisja od innej zacofanej cywilizacji?
      żenada! jak można takie badziewie pokazywac ludziom i jeszcze wmawiać że „naukowcy są zmeczeni, ale szczęśliwi” 🙂

      kompletny brak dbałości o publi relations – który zemści się w przyszłości brakiem kasy na nastepne misje. no bo jak? 5 tandetnych fotek za $3300000000???? każdy krytyk z LPRu będzie to mógł wytknąć i będzie miał rację. lepiej dać kasę na świątynię opatrzności bożej:)

      Grzesiek Koralewski

      1. Anonymous    

        — Ale cale sczescie sonda nie zostala wyslana z naszego pieknego kraju wiec zaden LPR sie do tego nie odniesie. I ty tez oczywiscie byles jednym z tych co zaplacili za ta misje. Ludzie wyluzujcie bo w oczach prawdziwych pasjonatow jestescie poprotu smieszni tuczola czy jak mu tam to sie narbajdziej tyczy.

  7. Zdzicho    

    Włosi tak mają… — Pracuje w dużej międzynarodowej firmie telekomuniacujnej, która między innymi zajmuje się tworzeniem oprogramowania do central telefonicznych.
    Takie oprogramowanie musi byc bardzo stabilne. Zakłada się, że dla central telefonicznych średni czas bezawaryjnej pracy powinien wynosic okolo 10 lat (!). Niestety mamy watpliwą przyjemność współpracy z developerami z Włoch i muszę stwierdzić, że trudno gdziekolwiek indziej znaleźć tyle niekompetentnych, nieobowiązkowych, niechlujnych czy wręcz leniwych programistów.
    Wcale się nie dziwię, że wyszło tak jak wyszło. Mam nadzieję, że to ostania takie „dzieło” ignorantów z ESA.

  8. Anonymous    

    Ludzie czytajcie dokładniej — Niezwykle zabawne są te argumenty ludzi niezadowolonych z rezultatów misji. Ktoś tam napisał że misja kosztowała 3mld i jest tylko 5 marnych fotek… proponuje zagłębić sie w temat a dowiesz sie że zdjęć jest duuuuużo więcej. Kolejny argument: jakość. No cóż, jakość z czasem również ma ulec poprawie( kto czytał ten wie). Już to pisałem ale powtórzę jeszcze raz: nie wierze w to że jakość zdjęć jest wynikiem nie kompetencji bądź zwykłego lenistwa ludzi odpowiedzialnych za przebieg wyprawy. Kompletna bzdura!!!! A i z pewnością ludzie z LPR z zapartym tchem śledzili rozwój misji…

    1. Grzesiek    

      Lipa!

      > Niezwykle zabawne są te argumenty ludzi niezadowolonych z rezultatów
      > misji. Ktoś tam napisał że misja kosztowała 3mld i jest tylko
      > 5 marnych fotek… proponuje zagłębić sie w temat a dowiesz sie
      > że zdjęć jest duuuuużo więcej. Kolejny argument: jakość. No cóż,
      > jakość z czasem również ma ulec poprawie( kto czytał ten wie). Już
      > to pisałem ale powtórzę jeszcze raz: nie wierze w to że jakość
      > zdjęć jest wynikiem nie kompetencji bądź zwykłego lenistwa ludzi
      > odpowiedzialnych za przebieg wyprawy. Kompletna bzdura!!!! A i z
      > pewnością ludzie z LPR z zapartym tchem śledzili rozwój misji…

      Czytałem, ale to ludzie finansują te igrzyska i efekt jest taki, jaki może zobaczyć publika. W tej chwili, ci którzy to sfinansowali widzą 5 fotek z camera obscura za 3.3Mld $.

      1. Anonymous    

        — A ty pewnie jestes jednym z tych co to finansuja.

      2. Marek    

        drobna korekta -dot. grześka — Ja też jestem zawiedziony zdjęciami i to bardzo.
        Nie zapominajmy jednak że to jest misja przede wszystkim cassini a nie hujgens. z tych 3,3 hujgens dostał tylko część kasy – jaką to nie wiem.
        Głównym celem misji jest jednak saturn wraz z jego pierścieniami i — wszystkimi księżycami nie tylko tytan. To też ten hujgens to tylko część misji.

  9. as    

    Mrowka… — Mlodzi milosnicy astronomi i astronautyki.Przezywacie jakosc tych zdjec jak mrowka okres.Nie badzcie tacy niecierpliwi i miejcie troche pokory.Takimi opiniami ktore tu wyglaszacie napewno nie przyspozycie sympatykow eksploracji kosmosu.Krytykowac jest najlatwiej-poszla duza kasa i MY CHCEMY zeby dzieci i Kowalska w sklepie miala o czym mowic-jakie sliczne te obrazki,ale nie ma na nich zadnych ufoludkow-szkoda.Uwazam,ze to kolejny krok- zakonczony sukcesem -na drodze poznania.Zalozone cele misji zostaly zrealizowane,a napewno glownym jej celem nie bylo ladne kolorowe zdjecie.Opracowywanie otrzymanych danych dopiero sie rozpoczelo-cierpliwosci.Zapominacie jak trudno zdobywa sie nowe przyczolki i jakim kosztem(katastrofy wachadlowcow i wiele nieudanych misji-chocby ostatnio Beagl-2).Nie wiem czy slyszeliscie wypowiedz polskiego inzyniera ,ktory byl jednym z tworcow przyrzadu na ladowniku o to czy martwi sie o powodzenie misji.Otoz odpowiedzial ze martwic to on sie martwil, ale 15 lat temu kiedy go projektowal.Taka jest skala czasowa przy projektowaniu tego typu misji.Gdyby w projektach na biezaco wprowadzano zmiany zgodnie z najnowszymi odkryciami to nigdy nie doszlyby one do skutku.Martwi Cie ze ze wzgledu na jakosc zdjec ,nie da sie zauwazyc fal na ewentualnym cieklym zbiorniku.c.d.nastapi

  10. as    

    Mrowka c.d. — Zwroc uwage na wielkosc Tytana i obszar jaki byl w zasiegu badan sondy.Gdyby na Sacharze wyladowal Huygens to chyba niebardzo moglibysmy przyjac ze Ziemia to pustynia.Jezeli bedziemy mieli dokladne dane z Tytana odnosnie temperatury,cisnienia,skladu atmosfery i.t.p.to mozemy stwierdzic,czy na powierzchni moga byc plynne zbiorniki mimo ze nie bedzie ich na zdjeciu.A kwestii,czy przeznaczac pieniadze na rozwoj czy na glodujacych w Bangladeszu i tak nie rozwiazemy-to tak jak z aborcja zawsze mozna przytoczyc argumenty ZA i PRZECIW.Historia uczy nas jednak ze czlowiek to taka ciekawska bestia ze jezeli ma cos nowego do zobaczenia i dotkniecia-i ma po temu srodki-to nic go nie powstrzyma przed ekspansja.Cieszmy sie tym co mamy.

    1. MT    

      Tytan — Po pierwsze, czemu tak się upieracie przy transmisji na żywo, jak narazie to jest NIEMOŻLIWE!!!!!!!!Sonda miała mało czasu na zbieranie danych i taki film nawet by się może nie zmieścił, a potem byście nażekali, że za 3 mld dolarów nagrano tylko kiepskiej jakości film.Nieprawda?A dobrze ktoś z wyżej piszących napisał, że równie ważną misją jest badanie Saturna.Zdjęcia są pokazane na szybkiego i będą polepszone, a o wiele ważniejsza jest temperatura, ciśnienie czy skład!!!

      1. PaSKud    

        No dobra — Owszem dla pasjonatow i naukowcow wyniki sa pasjonujaco naukowe, ale dla laika nie… a laikow jest wiecej i jak sie ich nie zaspokoi to kto sfinansuje kolejna misje???

    2. Scorus    

      Amen — Wreszcie ktoś napisał tu coś inteligentnego. Nie zapominajmy, że Hyugens był pomyślany jako próbnik atmosferyczny, a te nie wymagają kamer.

  11. Mari Roldon    

    Kompletny brak pokory — Z całym szacunkiem ale jak czytam posty w stylu „zmarnowane pieniądze”, „lipne zdjęcia” to otwiera mi się, za przeproszeniem, scyzoryk w kieszeni. Czy wy myślicie, że naukowcy nie mają nic innego do roboty jak wysyłać po całym Układzie Słonecznych sond wykonujących śliczne kolorowe zdjątka w wysokiej rozdzielczości, żebyście je potem mogli sobie na tapetę wrzucić? I gapić się w nie godzinami? Wyobraźcie sobie, że mają. Zamiast docenić, że udało się wylądować na obiekcie odległym o ponad godzinę świetlną WY BIEDZICIE ŻE ZDJĘCIA SĄ MARNEJ JAKOŚCI! Zamiast się cieszyć, że tak długo udało się łączność uzyskać WY BIEDZICIE ŻE ZDJĘCIA NIE SĄ KOLOROWE. Zamiast się cieszyć, że lądując „na ślepo” Huygens się nie rozbił, CZYTAM LAMENTY I ZAWODZENIA, ŻE MOGLI POCZEKAĆ I ZROBIĆ TO LEPIEJ. Na co czekać? Na was? Wyobraźcie sobie, że oprócz robienia zdjęć wykonywane są też inne pomiary, tak samo ważne albo i ważniejsze. Badanie Układu Słonecznego to nie akcja reklamowa mająca na celu zwerbować kolejnych miłośników astronomii. Zresztą co to za miłośnicy co nie potrafią niczego docenić, tylko narzekają i narzekają.
    Pomijam drobną kwestię, że te wielkie pieniądze zostały wydane nie na Hyugensa a na sonde CASSINI w skład której to wchodził lądownik.

  12. Ciaman    

    No właśnie — w całości zgadzam się z przedmówcą. Nawet wysokiej jakości zdjęcia nie mają wartości co badania naukowe innych urządzeń.

  13. Michu    

    Łatwo jest krytykować … — Tak, krytykować jest łatwo, najlepiej tym, którzy nic konkretnego w życiu nie zrobili (w tym zespołowo). No niestety to normalne. Zdumiewa mnie brak wyobraźni, poczucia realizmu, podstawowej wiedzy fizycznej lub choćby jakiejkolwiek intuicji w tym zakresie oraz zdrowego rozsądku i ignorancja takich rozmówców jak „Tocznet” i jemu podobnych. Panowie, uczcie się!! I trochę więcej pokory i samokrytyki!
    Pozdrawiam, Michał

Komentarze są zablokowane.