Wczoraj dobiegło końca wiosenne seminarium Klubu Astronomicznego „Almukantarat” dla roczników 2004 i 2005, które odbyło się w Trójmieście. Brało w nim udział 22 młodych miłośników astronomii i 4 opiekunów.

Tym razem sesja referatowa w całości poświęcona była astro- i kosmonautyce. Uczestnicy przygotowali wykłady między innymi o misjach na Księżyc, Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, skafandrach kosmicznych i ich testowaniu, a nawet o kosmicznym jedzeniu i turystach w przestrzeni pozaziemskiej. Nie mogło także zabraknąć wzmianek o Neilu Armstrongu czy Mirosławie Hermaszewskim.

Referaty, referaty...

Referaty, czyli żelazny punkt programu każdego seminarium astronomicznego.   Na zdjęciu: Marta Kubacka.

Za referaty, tradycyjnie już, można było zdobyć dwie nagrody – za najlepszy wykład i nagrodę publiczności. I tak okazało się, że tę pierwszą zdobył Witek Gospodarczyk, który rozważał dwie koncepcje podbijania kosmosu – załogową i bezzałogową. Publiczność uznała za najlepszy referat ten przygotowany przez Marcina Mycka dotyczący kosmonautów (i nie tylko), którzy zostali wysłani w przestrzeń pozaziemską, ale „historia” o nich zapomniała.

Wycieczka do Oceanarium

Młodzi miłośnicy astronomii na wycieczce do Oceanarium w Gdyni podczas wiosennego seminarium astronomicznego 2007 w Trójmieście.

W przeciwieństwie do humorów – pogoda nie dopisała. Ani na chwilę chmury nie odsłoniły Słońca, a gwiazdy uczestnicy mogli zobaczyć jedynie podczas wizyty w Planetarium im. Antoniego Ledóchowskiego w Gdyni. Seans dotyczył, jak to przystało na miejsce wizyty, astronawigacji. Pierwszego dnia odwiedziliśmy także gdyńskie Oceanarium. W sobotę natomiast drogi (i kadra) poprowadziły do Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, gdzie podziwialiśmy historyczne sekstanty, astrolabia i inne, nie zawsze astronomiczne, przyrządy służące do określania współrzędnych geograficznych.

Na bulwarze

Uczestnicy wiosennego seminarium astronomicznego Klubu Astronomicznego „Almukantarat” na bulwarze w Gdyni.

Ponieważ uczestnicy mieszkali w akademiku, niestety nie mogło odbyć się pożegnalne ognisko, ale nic nie przeszkodziło w śpiewankach przy akompaniamencie gitar.

Autor

Marta Kubacka