Podczas seminarium w Kioto przedstawiciele Intela poinformowali o opracowaniu tranzystora, który może działać około tysiąca razy szybciej niż obecnie używane – informuje „Rzeczpospolita”.

Prezentowane przez największego producenta mikroprocesorów elementy mają wielkość ok. 70-80 atomów i zaledwie 3 atomy grubości. Ich niewielkie rozmiary oznaczają, że na powierzchni dzisiejszych mikroprocesorów – np. Pentium 4 – zmieścić można 25 razy więcej tranzystorów. W ciągu jednej tysięcznej sekundy tranzystor ten może przełączać się 1,5 mld razy.

Nie jest to wprawdzie najmniejszy dotąd stworzony tranzystor, jednak, jak twierdzą inżynierowie Intela, został zbudowany przy wykorzystaniu metod obecnie stosowanych. Można go względnie łatwo wdrożyć do seryjnej produkcji, co obniża koszty.

Dzięki nowej technologii, w jednym procesorze można będzie upakować ok. miliarda tranzystorów. Według prognoz Intela, będą one działać z prędkościami przekraczającymi 20 GHz. Technologia ta może być również stosowana do produkcji układów pamięci – tak pojemnych, że kość mniejsza od znaczka pocztowego pomieści wielotomową encyklopedię.

Niemalże żadna dziedzina astronomii nie może się dziś obejść bez komputerów. Maszyny te pomagają zarówno analizować dane obserwacyjne jak i kontrolować loty kosmiczne, sterować satelitami, czy kierować sondami wysyłanymi do najodleglejszych zakątków Układu Słonecznego. Jak bardzo astronauci są uzależnieni od komputerów może świadczyć ostatnia awaria systemu komputerowego na ISS. Jednak bez ich wykorzystania, dzisiejsze osiągnięcia nie byłyby możliwe. To szybki rozwój komputeryzacji pchnął naprzód astronautykę, a wraz z nią oczywiście całą astronomię. Dalsze obniżanie kosztów i zwiększanie możliwości, jakie dają komputery, pozwala spodziewać się konstrukcji urządzeń bardziej zaawansowanych technologicznie, a tym samym pozwalających zbierać więcej dokładniejszych informacji o otaczającym nas Wszechświecie.

Autor

Marcin Marszałek