NASA Deep Space Network zakończyła liczne usprawnienia, których celem jest wsparcie flocie statków kosmicznych, których liczbie przekracza dwa tuziny. Nie mowa o wsparciu dla rebeliantów walczących z Imperium, a o ulepszeniu 34-metrowej anteny znajdującej się niedaleko Madrytu, która operuje od 1 listopada 2003 roku.

Deep Space Network, zarządzana przez Jet Propulsion Laboratory, jest globalną siecią anten, która wspiera misje międzyplanetarne i niektóre operujące niedaleko Ziemi. Dzięki antenom w Hiszpanii, Australii i na kalifornijskiej pustyni Mojave, sieć jest w stanie zapewnić komunikację radiową ze statkami przez cały czas. Anteny są rozmieszczone w taki sposób, że każda z nich znajduję się o jedną trzecią obwodu równika Ziemi od siebie i w ten sposób sieć ma łączność z każdym satelitą podczas obrotu planety.

Wśród misji wspieranych przez sieć są łaziki Mars Exploration Rover, które wylądują na Marsie w styczniu 2004 roku, misja Stardust, która zbierze w styczniu pył kometarny, misja Cassini-Huygens, która zbada pierścienie i księżyce Saturna w lipcu oraz misja Genesis, która zbiera cząstki wiatru słonecznego i powróci z nimi na Ziemię we wrześniu 2004 roku.

Udoskonaliliśmy naszą sieć aby przystosować się do niespotykanie wysokiej aktywności tej zimy” – powiedział Peter Doms, menadżer programu Deep Space Network w JPL. – „Przyczyną dokonania usprawnień jest duża ilość wydarzeń związanych z komunikacją z satelitami, które będziemy musieli wesprzeć„.

Antena w Madrycie jest największą częścią usprawnień sieci, które kosztowały w sumie 54 miliony dolarów. Usprawnienia pozwolą powiększyć możliwości anten, dzięki czemu będą one w stanie „wysłuchiwać” więcej niż jednej misji w tym samym czasie. Poprawiony został także hardware i software, dodano przekaźniki o większej mocy, a także dodano nowy system nawigacji, aby wspomóc łaziki marsjańskie, kiedy te wylądują na Marsie.

Każdy kompleks sieci składa się z kilku stacji wyposażonych w paraboliczne anteny i ultra czułe systemy odbioru, do których zalicza się 70-metrową antenę, 34-metrową wysoce wydajną antenę, co najmniej jedną 34-metrową antenę „tropiącą” źródła fal oraz 26-metrową antenę.

Anteny te są bardzo czułe. Jeżeli odbieralibyśmy takimi antenami sygnały z sondy, znajdującej się gdzieś w okolicach Jowisza albo Saturna przez około 1 miliard lat to po zsumowaniu tych sygnałów moglibyśmy uzyskać wystarczającą moc do jednego użycia lampy błyskowej w naszym aparacie” – powiedział Doms.

Przewidywania wskazują, że od listopada 2003 roku do grudnia 2004 najbardziej wzrośnie zapotrzebowanie na komunikację międzyplanetarną z kompleksu w Madrycie. Nowa antena w Madrycie doda około 70 godzin transmisji ze statkami kosmicznymi na tydzień przeznaczonych na misje marsjańskie. Te godziny to tylko około 33 procent zysku osiągniętego w wyniku nowego wyposażona antena po usprawnieniach, który wynosi około 210 godzin na tydzień.

W Australii usprawnienia Parkes Radio Telescope zostały dokonane tego lata. Należąca do Australian Commonwealth Scientific and Industrial Research Organization antena jest zlokalizowana niedaleko miasta Parkes. Dzięki usprawnieniom antena przejęła część obciążenia Deep Space Network. Zapewnia ona zapasową pomoc w chwilach krytycznych wydarzeń, które zaistnieją podczas misji. Największym usprawnieniem anteny jest dodanie możliwości odbierania w paśmie promieniowania X, aktualnie używanego przez wszystkie misje.

Autor

Zbigniew Artemiuk