Kolejna chińska misja załogowa może odbyć się już w październiku, dwa lata po locie pierwszego taikonauty, Yanga Liweia.

Dwuosobowa załoga zostanie prawdopodobnie wybrana na kilka dni przed startem, podobnie jak to miało miejsce podczas poprzedniej misji. W ciągu ostatnich kilku lat nawet 14 pilotów wojskowych trenowało do lotu. Jak donosi oficjalna gazeta chińska, spośród nich wybrano 6 osób, które kontynuują przygotowania. Przyszli taikonauci trenują w dwuosobowych zespołach.

Start Shenzhou 6 planowany jest na początek października 2005 roku. Lot ma potrwać 5 lub 6 dni.

Jak wszystkie poprzednie kapsuły Shenzhou ta też zostanie wyniesiona na orbitę za pomocą rakiety Long March 2F z centrum kosmicznego Jiuquan, znajdującego się w prowincji Gansu w północno-zachodnich Chinach.

Przygotowania do następnego lotu rozpoczęto natychmiast po sukcesie Shenzhou 5. Trening taikonautów uwzględnia symulacje środowiska mikrograwitacji, naprawę systemów kapsuły oraz eksperymenty, a także zachowanie w przypadku zagrożenia.

Na początku tego miesiąca gazeta „Czas Pekinu” donosiła, że w skład sześcioosobowej grupy astronautów może wchodzić również Yang Liwei, jednak nie musi to oznaczać, że zostanie ponownie wybrany do lotu.

Podczas tej misji załoga opuści miejsca zajmowane podczas startu i przejdzie do bardziej przestronnej części orbitalnej kapsuły, gdzie będzie mogła przeprowadzić eksperymenty. Będą to doświadczenia biologiczne i inżynieryjne. Wykonane zostaną również obserwacje Ziemi oraz inne „nieokreślone testy”.

Moduł orbitalny pozostanie najprawdopodobniej na orbicie.

Spacery kosmiczne przewidziane są dopiero jako część misji Shenzhou 7, którego start może się odbyć dopiero za ponad rok. W dalszych planach są manewry zbliżenia i dokowania. Strategia długoterminowa mówi o wystrzeleniu i utrzymywaniu laboratorium oraz stacji kosmicznej.

Stawiające swe pierwsze kroki w przestrzeni kosmicznej Chiny są jedynym państwem oprócz Rosji i Stanów Zjednoczonych zdolnym do samodzielnego wystrzelenia w przestrzeń kosmiczną ludzi. W zeszłym roku doszło do spotkania ówczesnego szefa NASA Seana O’Keefe’a oraz szefów Chińskiej Państowowej Agencji Kosmicznej, podczas którego dyskutowano o przyszłej współpracy. Chiny utrzymują aktywną współpracę z agencjami w Europie, Brazylii i Rosji oraz ograniczoną współpracę z innymi narodami.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Oskar.K    

    Wyścig zbrojeń USA z Sudanem — Od czasu lotu pierwszego chińskiego kosmonauty(taikonauty?), wiele ludzi straszy chińską inwazją na kosmos.Mówi się że Chiny zagrożą dominacji USA w kosmosie.Tak samo można powiedzieć że np. Sudan zagrozi dominacji militarnej USA na świecie(stąd tytuł posta).
    Chińczycy wysłali jak dotąd tylko jednego kosmonautę.Następnych mają wysłać w dwa lata po pierwszym.Czemu tak późno?Czyżby Shenzhou miał jakieś kłopoty techniczne?B. mało prawdopodone.Czyżby zatem doszło do awarii $$$?
    Jak widać Chiny wcale nie są takie potężne.Jak tylko ten szmelc wystartuje i ponownie stanie się wspaniałym wahadłowcem Discovery, USA będą mieli na orbicie za tym jednym lotem więcej astronautów, niż Chińczycy, nawet po zapowiadanym locie.Chińczycy mogli wystrzelić pierwszego kosmonautę kilka lat wcześniej, jednak na to nie mogli się zdecydować, bo to oznaczało koszty prowadzenia stałego programu, bo z powodów prestiżowych na jednym locie nie mogłoby się zakończyć.Tak przynajmniej pisała kilka lat temu Gazeta Wyborcza. I gdzie tu mówić o chińskiej potędze kosmicznej, zwłaszcza jak USA zaczną realizować program dalekich lotów załogowych?

    1. Andiron    

      ja bym to …. — ….nazwał po prostu MADE IN CHINA…

      1. Oskar.K    

        Nazwa kiepska — MADE in CHINA są produkowane masowo, a tu mamy przeciwieństwo produkcji masowej;-)

        1. Andiron    

          jakość ta sama — to co w temacie

Komentarze są zablokowane.