Powierzchnia komety Borrelly, zbadanej ostatnio przez sondę Deep Space 1, jest ciepła i pozbawiona lodu wodnego – informują naukowcy na łamach „Science”. Publikacja jest kolejnym efektem badań nad danymi dostarczonymi przez sondę.

Komety są bardzo często opisywane jako brudne kule składające się ze śniegu, zestalonego dwutlenku węgla i pyłu. Badania przeprowadzone przez sondę Deep Space 1, która 22 września 2001 roku przeleciała tylko 2171 kilometrów od powierzchni komety Borrelly, pokazują, że w przypadku komet, które często odwiedzają okolice Słońca ich skład chemiczny i wygląd może być zupełnie inny.

Obrazy zebrane przez Deep Space 1 zostały dokładnie przeanalizowane przez grupę naukowców kierowaną przez Laurence Soderbloma z U.S. Geological Survey’s Flagstaff w Arizonie w USA.

Okazało się, że powierzchnia komety Borrelly jest ciepła. Jej temperatura waha się od 26 do 71 stopni C. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że nie ma na niej lodu.

Ciepło promieniowania słonecznego dość intensywnie wysuszyło powierzchnię komety. Jest ona pokryta stosunkowo grubą warstwą bardzo czarnego materiału podobnego do sadzy. Cały lód jest zatem schowany pod powierzchnią.

Kometa Borrelly, na skutek dużej ilości sadzopodobnego materiału na jej powierzchni, jest jednym z najciemniejszych obiektów w Układzie Słonecznym. Odbija ona tylko około 3 procent padającego na nią promieniowania słonecznego. O tym zajwisku Dalsze szczegóły dotyczące komety Borelliego„>dyskutowano już także wcześniej.

Naukowcy sugerują, że ciemny materiał pokrywający kometę może mieć związek ze składnikami organicznymi. Byłby to więc pośredni dowód na istnienie takich związków w kometach i świadczyłby o tym, że około 4 miliardy lat temu komety mogły zasiać życie na jałowej wówczas Ziemi.

Autor

Marcin Marszałek