O tej planetoidzie, która porusza się po orbicie niemal takiej samej, jak orbita Ziemi niedawno informowaliśmy. 8 stycznia znajdzie się ona najbliżej Ziemi od prawie 100 lat.

W pewnien sposób Ziemię i 2002 AA29 można porównać do dwóch samochodów wyścigowych ścigających się po kolistym torze” – mówi dr Paul Chodas z JPL. – „Obecnie asteroida znajduje sie na wolniejszym, zewnętrznym torze, a nasza planeta ją dogania„.

Jednak te dwa ciała, w przeciwieństwie do samochodów, nie wyminą się” – dodaje Chodas. – „Zamiast tego połączony efekt grawitacyjny Słońca i Ziemi popchnie planetoidę na nieznacznie szybszy tor, wewnątrz orbity Ziemi, i znowu zacznie się ona oddalać„.

W ciągu 95 lat asteroida wyminie Ziemię tak daleko, że zacznie ją doganiać od drugiej strony. Wtedy podobny efekt grawitacyjny zapchnie ją z powrotem na wolniejszy tor i proces się powtórzy. Wygląda to tak, że dla obserwatora znajdującego się na Ziemi, planetoida porusza się po swego rodzaju podkowie.

Nie ma obawy, że ta planetoida uderzy w Ziemię, oddziaływanie grawitacyjne trzyma ją w ryzach” – mówi dr Don Yeomans z JPL. – „Ziemia i 2002 AA29 skradają się do siebie, ale nigdy nie znajdują zbyt blisko” – dodaje.

Wyliczenia astronomów wskazują, że za około 600 lat planetoida zacznie okrążać Ziemię, stając się jej małym, odległym kwazisatelitą, zbyt dalekim, by uważać ją za prawdziwy drugi księżyc Ziemi. Pozostanie tak przez około 40 lat, zanim wróci z powrotem na swoją podkowiastą drogę.

Autor

Anna Marszałek