Potwierdzone zostało istnienie kolejnego księżyca największej z planet. Oznaczony S/2003 J22 obiekt o średnicy około 2 kilometrów odkryty został jeszcze w zeszłym roku, ale obserwacje powtórzono dopiero w styczniu. Zagadka dla Czytelników: Ile naturalnych satelitów tej planety zostało dotąd odkrytych?
Sześćdziesiąt dwa! W 2003 odkryto 22 z nich.
Nowy obiekt został dostrzeżony przez grupy uczonych kierowane przez S. S. Shepparda i B. Gladmana korzystających z 3,6-metrowego teleskopu Kanadyjsko-Francusko-Hawajskiego oraz 2,2-metrowego instrumentu należącego do Uniwersytetu Hawajskiego. Potwierdzenia odkrycia i obliczenia elementów orbity dokonał B. G. Marsden.
Księżyc porusza się wokół planety ruchem wstecznym po orbicie o mimośrodzie 0,233 i wielkiej półosi 20,7 miliona kilometrów. Okres jego obiegu wynosi 640 dni.
Za nadesłanie informacji o odkryciu serdecznie dziękujemy Andrzejowi Karoniowi.
Łukasz W
hehe — Na razie jest tyle a będzie ich więcej, kwestia czasu. Do setki ze spokojem dojdzie moim zdaniem, mało tego może ją przekroczymy.
MIR
🙂 — du du duzo nas a bedzie…. :)) pozniej upieczemy chleb:)
MarCas
Co to jest Ksiezyc? — A ja mam takie pytanie: Jak sie definiuje ksiezyc?
2km srednicy, to nie za duzo… jak sie porowna z Jowiszem… 😉
A czy ksiezycem jest obiekt, ktory ma 1km srednicy? A jak ma 1m srednicy? A jak ma 1cm srednicy? itd.
Pozdrawiam
MarCas
MarCas
Nie Ksiezyc tylko ksiezyc… — Witam!
W temacie posta zrobilem literowke… Chodzi mi oczywiscie o ksiezyc pisany z malej litery.
Pozdrawiam
MarCas
MIR
dobre pytanie — co roku odkrywa sie nowe “ksiezyce” a to jowisza a to saturna wyscig wciaz trwa:) ale gdzies musi byc zdefinowana wielkosc naturalnego satelty oba gozowe olbrzymy maja to do siebie ze przyciagaja rozne kosmiczne smieci a kazdego takiego odlamka nie mozna nazwac ksiezycem to tak jakby obiekty w pierscieniach saturna zaliczyc jako ksiezyce w koncu orbituja wokol planety:) mysle ze jezeli cos ma mniej niz 2km powino byc nazwane asteroida czy malutka planetoida lub czyms podobnym
Ayrton
Małe księżyce
> gdzies musi byc zdefinowana wielkosc naturalnego satelty
Problem w tym, że nie ma żadnej takiej formalnej definicji. Podobnie jak nie istnieje np. dolna granica wielkości planety.
Łukasz W
Nie tylko — Nie tylko Jowisza i Saturna, ale też Urana i chyba Neptuna. Mam pytanie do…… chyba tylko tych którzy to robią. Nie lepiej żeby się zajęli czym innym np. obserwacją kamlotów ale nie tych koło Jowisza ale w pobliżu Ziemi. I walić na alarm jak jakiś przecina orbitę Ziemi.
A tak liczą telepami kolosami łączonymi z resztą w jeden duży z kilku mniejszych te mini kamienie. Niech się lepiej cofną do przestrzeni planetoid między orbitami Marsa i Jowisza- bo z tamtąd czekają nas potemcjalni kosmiczni zabójcy.
Michał M.
O księżycach Jowisza
>> gdzies musi byc zdefinowana wielkosc naturalnego satelty
>
> Problem w tym, że nie ma żadnej takiej formalnej definicji. Podobnie
> jak nie istnieje np. dolna granica wielkości planety.
Otóż to. Planet “od zawsze” znamy 9 (przynajmniej ja – miałem prawie minus 40 lat gdy odkryto Plutona 😉 Definicja planety po prostu nie była potrzebna. Gdzieś jednak czytałem, że planeta ma mieć 1000 kilometrów średnicy. To oczywiście wielkość umowna. Gdy zaczęto odkrywać obiekty Pasa Kuipera – pojawiły się problemy. Któryś z obiektów ma więcej niż 1000 kilometrów. Poza tym niektórzy chcą zdegradować Plutona.
Definicja księżyca tez nie była potrzebna. Zwykle określano tak każdego naturalnego satelitę planety. Rzecz w tym że odkrywano ich coraz więcej i ma się rozumieć – coraz mniejsze. S/2003 J22 nie jest chyba dużo mniejszy niż poprzednie. Co z nimi zrobić? Jak już się je odkryło, to nie można ich tak po prostu wyrzucić – trzeba wpisać do katalogu. Jako co wpisać? Nie ma wyjścia – musisz ten obiekt nazwać księżycem.
Postaw się jeszcze w pozycji odkrywcy… Ja bym był w próżny sposób dumny z siebie do końca życia gdybym coś takiego odkrył i żądał nazywania tego KSIĘŻYCEM. Chociaż może gdybym był na miejscu Sheparda i odkrywał n-ty obiekt, to nie robiłoby to już wrażenia…
Andrzej
Sfera Hilla — Witam Wszystkich!
Właśnie przeczytałem tego Newsa i zauważyłem, że to kolejne odkrycie już… 137. księżyca Układu Słonecznego, wywołało żywiołową dyskusję w Forum nt. “Czy to coś można nazwac księżycem czy nie?”
IMHO: Istnieje coś takiego jak pojecie sfery Hilla. Dokładnej definicji już nie pamiętam, bo ją sobie zapisałem 😉 , o tutaj:
http://ksiezyce.republika.pl/encyklopedia/h.html
Obiekt ten porusza się całkowicie wewnątrz jej, wiec jest raczej satelitą Jowisza.
(spróbujcie według tego wzoru sami policzyć wielkość sfery Hilla Jowisza i pozostałych Gazowych Olbrzymów – wychodzą ciekawe wyniki: zwłaszcza dla Neptuna!).
Pozdrawiam Was Bardzo Serdecznie
Andrzej