Mars coraz bardziej zaskakuje ekspertów. Weźmy np. metan CH4. Na Ziemi około 90 procent tego gazu jest pochodzenia biologicznego – syntezują go krowy, termity, rośliny jak na przykład ryż i organizmy żywe. Procesy geologiczne takie jak wulkanizm w porównaniu z tym dostarczają bardzo niewiele tego gazu. A co może być odpowiedzialne za obecność metanu na Marsie?

Tłumaczenie: Marta Bartczak

Zważywszy na to, że na Marsie nie odkryto dowodów na istnienie życia, nie powinniśmy się spodziewać wykrycia znaczącej ilości wytwarzanego metanu. Jednak podczas obserwacji za pomocą teleskopów naziemnych i europejskiej sondy Mars Express Orbiter wykryto zaskakujące ilości tego gazu. Nowe badania chemii atmosfery marsjańskiej prowadzone przez Sushil K. Atreya (University of Michigan) sugerują, że metan może być produkowany dość aktywnie na Czerwonej Planecie, a naukowcy nie mogą definitywnie wykluczyć również źródeł biologicznych. Atreya zaprezentował wyniki badań w zeszłym tygodniu na spotkaniu American Astronomical Society Division for Planetary Sciences w Cambridge.

Atreya przeanalizował możliwe źródła nieorganiczne metanu na Marsie oraz wywnioskował, że niektóre z nich mogą produkować metan. Naukowiec wykluczył obecność metanu jako osadu z komet, ponieważ rozmieszczenie metanu nie jest równomierne na planecie. Atreya wykluczył także pochodzenie wulkaniczne gazu, ponieważ nie możnaby w ten sposób wyprodukować tyle metanu, ile wykryto.

Zamiast tego Atreya sugeruje, że metan prawdopodobnie wycieka powoli spod powierzchni. Zgodnie z jego modelami, głębokie otwory, które ogrzały się do temperatury 40 i 90 stopni Celsjusza, mogą wytwarzać ten gaz. W tym przedziale temperatur woda jest obecna na głębokości od 1,5 do 10 kilometrów. A w obecności wody, geologiczny wodór może reagować ze skałami krzemowymi i dwutlenkiem węgla aby wyprodukować metan.

Atreya zauważa także, że naukowcy mogli nie doceniać objętości metanu obserwowanego w ten sposób (zmierzony wskaźnik to tylko 125 ton gazu rocznie pochodzących spod powierzchni).

Według jego modeli, ultrafioletowe światło słoneczne rozbija dwutlenek węgla w atmosferze Marsa, a powstałe w ten sposób wolne atomy tlenu reagują z atomami wodoru aby ostatecznie uformować nadtlenek wodoru H2O2. Atmosferyczny nadtlenek wodoru także się szybko rozpada w świetle ultrafioletowym. Ale kiedy cząsteczki osiągną powierzchnię i skryją się przed promieniowaniem ultrafioletowym, może się gromadzić. To stanowi poważny problem dla metanu. Nadtlenek wodoru jest silnym utleniaczem i wydrapuje z powierzchni organiczne cząstki takie jak metan, twierdzi Atreya.

Wymagane są dalsze badania do ustalenia, ile metanu jest niszczone przez H2O2. Przyszłe misje na Marsa, w szczególności Mars Science Laboratory (planowana na 2009 rok), powinny ujawnić źródło metanu. Sonda zmierzy ilość izotopów węgla szukając znaków biologicznej aktywności. Na Ziemi, organizmy biologiczne powodują oddzielenie węgla 12 od węgla 13. A dla procesów geologicznych rodzaj węgla nie stanowi różnicy. Dlatego też, jeśli marsjański metan charakteryzuje się nadmiarem węgla 12 w stosunku do węgla 13, sugerowałoby to, że Czerwona Planeta jest zarojona organizmami.„Nie mamy żadnych dowodów, że na Marsie istnieją procesy biologiczne” – mówi Atreya. Ale nie możemy jeszcze zadeklarować, że planeta jest sterylnie czysta.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu

Komentarze

  1. Marcin    

    Bardzo interesujący news. — Mimo to ja wciąż czekam na wyniki pracy radaru geologicznego zainstalowego na pokładzie Mars Express. Dodam też, że wspomniana w newsie, planowana na 2009 rok misja Mars Science Laboratory będzie zasilana jądrowo (przy pomocy termoelektrycznego generatora radioizotopowego).

    Pozdrawiam, Marcin

    1. Lothar    

      do Marcina.. — Nie napisałeś swojego zakończenia..Czyżby Pluton już został uznany oficjalnie za planetoidę? 🙂

  2. Fallen    

    A może… — 2 H2O + 8 FeO + CO2 + UV –> 4Fe2O3 + CH4 ?

    Osiem elektronów, po jednym z każdego jonu Fe2+, przechodzi na atom węgla, zmieniając radykalnie jego stopień utlenienia z +4 na -4. Nie jest tajemnicą, iż marsjańska gleba, bogata w tlenki żelaza, ma silne właściwości redukcyjne. Nie trzeba uciekać się do przemian biochemicznych. Wydaje mi się, że Mars jest już albo martwy, jeśli kiedykolwiek istniało na nim życie, albo niemal jałowy, z życiem ukrytym głęboko w skałach, z dala od niskich temperatur, niedostatku wody i promieniowania ultrafioletowego.

Komentarze są zablokowane.