Michael Jura z University of California w Los Angeles wraz ze swoim kolegą z Jet Propulsion Laboratory zidentyfikowali obiekt, który uważają za gwiazdę wchodzącą właśnie stadium supernowej.

Dlaczego Mgławica Krab wygląda jak krab? Co uniemożliwiło jej rozszerzanie się w postaci jednorodnej, sferycznej powłoki? Przez długi czas astronomowie debatowali nad tym, dlaczego pozostałości po supernowych są takie, jakimi są. Pierwszymi czynnikami branymi pod uwagę były: niejednorodności otaczającego gazu i asymetria wybuchu. Teraz tajemnica może się wyjaśnić.

Michael Jura odkrył obiekt, który uznano za gwiazdę wchodzącą właśnie stadium supernowej. Odrzucona powłoka gazowa tego obiektu może pomóc w lepszym zrozumieniu przyczyn nieregularnych kształtów Mgławicy Krab i pozostałości po innych supernowych.

Tykającą bombą jest HD 179281, masywna gwiazda typu widmowego G w gwiazdozbiorze Lutni (Lyra). Aż do około 1600 lat temu był to czerwony supergigant – szybko ewoluująca gwiazda, która odrzuciła swoje zewnętrzne warstwy w fantastycznym tempie jednej masy Słońca na 3000 lat. W celu uzyskania mapy pyłu i gazu otaczającego HD 179281, Jura wraz z kolegami wykorzystali jeden z 10-metrowych teleskopów Kecka i znajdujący się w Owens Valley radioteleskop Submillimeter Array. Obserwacje wykazały, że większość wyrzuconej materii skupiła się w po jednej stronie gwiazdy, formując półokrągły łuk.

Zespół przewiduje, że kiedy gwiazda eksploduje w ciągu następnych 100 000 lat, uformuje nieregularną pozostałość podobną do tej, która pojawiła się po supernowej Keplera z gwiazdozbioru Wężownika (Ophiuchus) zaobserwowanej w roku 1604.

Autor

Marcin Marszałek