Uzbrojony w 30-centymetrowy teleskop, komputer i alarmowy adres elektroniczny do NASA, Berto Monard z Republiki Południowej Afryki stał się pierwszym astronomem amatorem, który odkrył optyczną pozostałość błysku promieniowania gamma, najpotężniejszej z eksplozji znanych we Wszechświecie.

Odkrycie ukazuje łatwość budzenia systemu alarmowego w NASA oraz rolę jaką entuzjaści astronomii pełnią w wyszukiwaniu przypadkowych zjawisk, takich jak błyski gamma czy wybuchy gwiazd.

40-sekundowy błysk został zarejestrowany 25 lipca przez amerykańskiego satelitę High-Energy Transient Explorer (HETE). Pomiar pozycji poświaty optycznej i lokalizacja błysku dokonana przez Monarda dały możliwość prowadzenia dalszych badań. Możliwość ta mogła być stracona, gdyż w momencie pojawienia się zjawiska, tysiące astronomów zajmujących się profesjonalnie badaniem nieba znajdowało się daleko od swoich obserwatoriów, na konferencji Międzynarodowej Unii Astronomicznej w Sydney.

Widziałem wiele gwiazd i galaktyk, nawet supernowe, ale ten błysk gamma to jedno z najdawniejszych zjawisk zarejestrowanych przez mój teleskop” – powiedział Monard. „Wybuch który je spowodował miał miejsce przed miliardami lat, kiedy jeszcze nawet nie istniała Ziemia„.

Błyski gamma, to prawdopodobnie wybuchy masywnych gwiazd odległych o miliardy lat świetlnych. Trwają one od kilku milisekund do minuty. Identyfikacja pozostałości optycznych lub rentgenowskich, widocznych przez kilka godzin lub dni, jest istotna dla wyjaśniania natury tych zjawisk.

Monard dokonał swojej identyfikacji 7 godzin po błysku.

Ze względu na własności promieniowania gamma, HETE jest w stanie określić ich położenie z dokładnością zaledwie kilku minut kątowych. W obszarze nieba o takich rozmiarach znajduje się bardzo wiele gwiazd i galaktyk. Bez identyfikacji zmniejszającej jasność pozostałości, astronomowie nie mogliby stwierdzić gdzie dokładnie nastąpił błysk.

Badania błysków stały się łatwiejsze (i dostępne dla amatorów) dzięki dwóm innowacjom: szybkości z jaką działa HETE oraz stworzeniu systemu GCN (Gamma-ray Burst Coordinates Network), który dostarcza najświeższych informacji o tych zjawiskach.

Zwykle badania wyglądają następująco: HETE wykrywa błysk, w ciągu kilku sekund lub minuty identyfikuje jego położenie i przekazuje informacje do GCN. System w automatyczny sposób powiadamia astronomów i amatorów astronomii na całym świecie za pomocą poczty elektronicznej i informacji na stronie internetowej.

Monard jest członkiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Obserwatorów gwiazd zmiennych (American Association of Variable Star Observers, AAVSO). On także otrzymał informacje z GCN i zwrócił teleskop na odpowiednią część nieba.

Autor

Michał Matraszek