Choć w atmosferze obiektu HD 209458b wykryto wodę, metan i dwutlenek węgla, nie należy się spodziewać się tam istnienia życia czy możliwości kolonizacji – jest to gorąca planeta z klasy gazowych olbrzymów.

To już druga (po HD 189773b) planeta pozasłoneczna, na której naukowcy z Jet Propulsion Laboratory przy użyciu teleskopów Hubble'a i Spitzera wykryli ślady substancji związanych z procesami biologicznymi. Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Pegaza w odległości 150 lat świetlnych od Słońca i budziłaby znacznie większe emocje, gdyby jej budulcem byłyby skały – w takim przypadku możnaby spekulować na temat istnienia tam życia.

Oba odkrycia zostały dokonane metodą spektroskopii, czyli rozszczepiania światła pochodzącego z danego obiektu w poszukiwaniu śladów świadczących o obecności lub nieobecności konkretnych atomów i cząsteczek w jego składzie. Wykrycie już drugiej planety ze śladami bio-substancji sugeruje, że metoda ta stosowana do danych z Hubble'a jest bardzo efektywna w poszukiwaniach i należy spodziewać się kolejnych odkryć tego rodzaju.

Z kolei dane z teleskopu Spitzera pozwoliły określić ilość owych substancji. I tak na przykład wiemy, że woda i dwutlenek węgla występują na obu planetach w podobnych proporcjach, ale już metanu więcej jest na HD 209458b. Teraz piłeczka jest po stronie teoretyków – potrzebne jest wyjaśnienie tej różnicy na gruncie modeli formowania się planet.

Samo wykrycie tych związków chemicznych nie musi niczego oznaczać – metan na przykład jest składnikiem atmosfer wielu ciał Układu Słonecznego. Gdyby jednak udało się je wykryć na planecie skalistej – być może przy pomocy teleskopu Kepler, którego głównym celem jest właśnie polowanie na planety pozasłoneczne – będzie trzeba ją dokładnie zbadać, by wiedzieć, jakie abiotyczne procesy mogły te związki wytworzyć.

Autor

Paweł Laskoś-Grabowski