Sonda, mająca rozmiar niewielkiego samochodu, uruchomiła na 817 sekund silniki rakietowe na paliwo ciekłe i znalazła się dzięki temu na wydłużonej orbicie parkingowej. Jej odległość od Księżyca waha się w tej chwili od 500 do 7500 kilometrów. Dalsze manewry pozwolą na modyfikację trajektorii w taki sposób, aby Chandrayaan 1 poruszał się po kołowej orbicie leżącej 100 kilometrów nad powierzchnią Księżyca.
Od momentu wystrzelenia silniki rakietowe uruchamiane były kilkukrotnie. Dzięki temu orbita (jeszcze wokół Ziemi) stawała się coraz bardziej eliptyczna. Ostatni manewr przeniósł sondę na trajektorię wokół Srebrnego Globu.
O celach misji i przyrządach znajdujących się na pokładzie księżycowego satelity Oprzyrządowanie i cele misji Chandrayaan 1„>pisaliśmy kilka dni temu.
Uruchomiony został też czarno-biały aparat fotograficzny, za pomocą którego wykonano między innymi zdjęcia Ziemi.
Na 15 listopada zaplanowane jest przeprowadzenie „samobójczego” lotu pocisku, który odłączy się od Chandrayaan 1. Przez pół godziny będzie opadał on na Księżyc, przesyłając zdjęcia zbliżającej się powierzchni i dane spektroskopowe.