W latach 70 próbniki Viking wylądowały na powierzchni Marsa. Celem ich misji było stwierdzenie, czy na Czerwonej Planecie istnieje życie. Wykonały zdjęcia, pobrały próbki gruntu, jednak nie odnotowały obecności substancji organicznych. Okazuje się, że badania mogły być błędnie przeprowadzone.

Próbniki Viking-1 i Viking-2 dotknęły marsjańskiej powierzchni w roku 1976. Pobrały garście gruntu i wysłały informacje o braku materiału organicznego mogącego świadczyć o obecności mikroorganizmów. Ale nawet gdyby w próbkach były miliony komórek organicznych, Vikingi mogły ich po prostu nie wykryć – twierdzi Jeffrey Bada i jego współpracownicy z Instytutu Oceanograficznego Scrippsa w La Jolla w Kaliforni.

Jednym z głównych celów misji Vikingów było poszukiwanie życia. Lądowniki były zaopatrzone w wysięgniki które zbierały próbki marsjańskiej „gleby” (a raczej pyłu mineralnego bądź regolitu, prawdziwa gleba zawiera substancje organiczne). Próbki były skierowywane do automatycznej analizy chmicznej aby sprawdzić, co zawierają. Materiał był podgrzewany a produkty gazowe badane przy użyciu techniki GC-MS (chromatografii gazowej – spektometrii masowej). Gdyby wykryto substancje, które mogły pochodzić od materii organicznej, wskazywałoby to że marsjańskie bakterie żyją na powierzchni Czerwonej Planety. Jednak próbki gruntu były pobierane tylko z głebokości około 10 centymetrów.

W ostatnim roku badacze zasugerowali, że reakcje chemiczne zachodzące w cienkiej marsjańskiej atmosferze mogą dostarczać potrzebną energię organizmom żyjącym pod powierzchnią Marsa. Zespół Bady oszacował, że ten proces może utrzymać przy życiu populację bakterii w wielkości zbliżonej do populacji bakterii w niektórych glebach na Ziemi, ale eksperymenty Vikingów nie były w stanie ich wykryć.

Aby to udowodnić, zespół przeprowadził te same testy z użyciem symulowanego marsjańskiego regolitu – pokruszonych i wysterylizowanych skał, w które wprowadzono następnie kolonie bakterii i pozwolono im się rozwinąć. Z użyciem najnowocześniejszej analizy chemicznej wykryto ile bakterii znajduje się w próbce, a następnie przeprowadzono to samo badanie wykorzystując GC-MS – takie, jak na Vikingach. Okazało się, że urządzenia Vikingów mogły „przeoczyć” obecność bakterii nawet, gdyby ich liczba sięgała 30 milionów komórek w gramie.

W związku z tym NASA zaproponowała misję Mars 2005, która będzie polegała na umieszczeniu kolejnego lądownika na powierzchni Marsa w 2007 roku. Aby uniknąć błędów, zespół Bady opracował robot Mars Organic Detector, który jest co najmniej 100 razy bardziej czuły od instrumentów Vikinga, który – wysłany w misji Mars 2005 – ma rozwiązać kwestię życia na Marsie.

Autor

Wojciech Rutkowski