W ostatni piątek (20 grudnia) kontrolerzy NASA po raz ostatni podjęli próbę skomunikowania się z sondą CONTOUR, która nie odzywa się od 15 sierpnia tego roku. Jednak i ta próba zakończyła się niepowodzeniem.
CONTOUR poleciał w kosmos 3 lipca 2002 roku. Jego zadaniem miało być zbliżenie do komet: Encke i Schwassmann-Wachmann 3. Jednak prawdopodobnie nie udało jej się wyjść cało z wokółziemskiej orbity parkingowej. Przypuszcza się, że podczas manewru zmiany trajektorii sonda rozpadła się na części. Hipotezę tę potwierdzają obserwacje teleskopowe.
Kolejne próby wznowienia kontaktu z sondą nie przyniosły rezultatów. W minionym tygodniu nadarzyła się dobra okazja, aby spróbować raz jeszcze, gdyż (zakładając, że CONTOUR nie rozpadł się i jest poprawnie zorientowany w przestrzeni) Ziemia znalazła się w głównej wiązce anteny sondy. Kontrolerzy misji przez 16 godzin wysyłali do CONTOURa komendy i nasłuchiwali odpowiedzi. Ta jednak nie nadeszła.
„Biorąc pod uwagę nasze przypuszczenia odnośnie tego, co mogło stać się z CONTOURem, nie wierzymy już, że sonda nadal działa – powiedział Edward Reynolds, szef projektu z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory, które kieruje misją na zlecenie NASA. – „Zalecimy więc NASA zakończenie prób skomunikowania się z nią. Projekt CONTOUR uznajemy za zamknięty.
Powołana przez NASA komisja próbuje dociec potencjalnych przyczyn awarii sondy, która przez 6 tygodni od startu działała idealnie, do momentu, kiedy miała ona opuścić orbitę Ziemi i ruszyć w drogę do komety Encke.