Zabierany przez wiatr przez oceany, z kontynentu na kontynent, pył nie tylko przesłania niebo, drapie nas w płucach i osiada na szybach. Może wpływać na pogodę, przyspieszać topnienie śniegu albo nawet nawozić rośliny zarówno na lądzie, jak i w oceanie. Cząsteczki pyłu z Afryki Północnej potrafią przemierzyć tysiące kilometrów, a zawarte w nich minerały powodują zakwit glonów (fitoplanktonu), nawożą lasy deszczowe Amazonii – ale także zakrywają niebo nad miastami szarawą chmurą, pochłaniając światło słoneczne.

Pył z Afryki Północnej przenoszony z wiatrem na Wyspy Kanaryjskie.

Misja EMIT (Earth Surface Mineral Dust Source Invistigation, w wolnym przekładzie „badanie pochodzenia pyłu na powierzchni Ziemi”), której start zaplanowany jest na czerwiec 2022 roku, ma za zadanie pogłębić zrozumienie pyłu – i tego, jak wpływa na klimat.

Ciemny, bogaty w żelazo pył pochłania ciepło od Słońca i ogrzewa otaczające go powietrze, a jasne cząsteczki, składające się z gliny, mają odwrotne działanie. Wszystko – kolor, skład, kwasowość cząsteczek – ma bezpośredni związek z tym, jak pył oddziałuje na atmosferę Ziemi, a także lądy, zbiorniki wodne i organizmy żywe. Za pomocą danych uzyskanych przez misję EMIT, naukowcy planują zrozumieć, jak dokładnie pył wpływa na ogrzewanie i ochładzanie planety, a także jak ten proces może się zmienić w przyszłości.

Na powyższej mapie kolorem zostały oznaczone tereny pustynne, główne źródło pyłu, który będzie badany podczas misji EMIT.

Badacze z NASA i nie tylko już od dawna badali przemieszczanie się pyłu – wędrówki, które mogą trwać godziny lub nawet tygodnie, w zależności od wielkości cząsteczek. Wpływ pyłu został też uwzględniony w modelach klimatycznych, ale wciąż nie jest pewne, czy ogrzewa on planetę, czy ją ochładza. Nie wiadomo również, jak ten proces zmienia się w czasie.

Ta niepewność ma swoje źródło w braku danych na temat składu pyłu. Baza danych składa się z próbek z niecałych pięciu tysięcy miejsc. Są to w większości obszary rolnicze, w których dokładna wiedza o składzie gleby ma znaczenie dla rozwoju upraw. Ponieważ jednak na pustyni prawie niczego się nie uprawia, te ogromne tereny – a w szczególności skład gleby i piasku – nie zostały dokładnie zbadane. Naukowcy zmuszeni są do zgadywania – w symulacjach komputerowych dotyczących klimatu zakładają, że jest to żółty pył, najczęstszy ze wszystkich. Ale nawet w obrębie jednej pustyni piasek nie wszędzie ma ten sam kolor, w związku z czym te symulacje nie mogą dokładnie odwzorować rzeczywistości.

EMIT – proces składania części ze sobą, w tym teleskopu i spektrometrów, a także elektroniki.

Skąd pochodzi pył?

EMIT powinien poprawić obecną sytuację. Ze swojej pozycji na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, najnowocześniejszy spektrometr obrazujący stworzy mapę źródeł pyłu na świecie, zbierając dane na temat koloru cząsteczek i ich składzie. EMIT skupi się na 10 rodzajach pyłu, między innymi bogatych w tlenki żelaza, których ciemny kolor silnie wpływa na ogrzewanie atmosfery. Wiedza, jakie rodzaje pyłu przeważają w danych regionach, da nowe informacje na temat składu cząsteczek unoszonych i transportowanych przez wiatr. Dzięki temu naukowcy będą mogli lepiej zrozumieć wpływ pyłu na klimat w tych regionach, a także na całym świecie.

Na pył wpływa wiele różnych czynników, w tym wiatr i deszcz. Zmiany w jego zachowaniu mogą być coroczne albo zależne od pór roku. EMIT dostarczy dane o tym, skąd pył pochodzi, a potem zostaną one połączone z innymi informacjami o atmosferze i klimacie, by zbadać te zmiany i zrozumieć, co działo się w przeszłości i co dopiero się stanie.

Ponad miliard pomiarów

Spektrometry EMIT odbierają światło odbite od Ziemi, dzielą je na setki różnych kolorów i zapisują na siatce fotodetektorów. Siatka ma 1280 kolumn, a w każdej jest 480 elementów, więc każda z kolumn jest jakby osobnym spektrometrem, odczytującym kolory z terenu wielkości boiska. Wszystkie razem, detektory będą mogły skanować obszar szeroki na 80 kilometrów, przesuwając się o 7 kilometrów dalej w ciągu każdej sekundy.

EMIT dostarczy ponad miliard pomiarów. Ponieważ każdy typ pyłu inaczej odbija światło, badacze będą mogli bez problemów ustalić, z czego dokładnie się składa. Choć do celu, którym jest precyzyjny i zgodny z rzeczywistością model klimatyczny, jeszcze daleko, dzięki tej misji uczynimy spory krok naprzód.

Źródła:

Autor

Matylda Kołomyjec