Około 250 milionów lat temu na Ziemi doszło do największego w dziejach masowego wymierania. Zniknęło wtedy około 90 procent wszystkich gatunków zwierząt morskich i 70 procent kręgowców. Z badań naukowców z University of Washington pod kierunkiem Luann Becker wynika, że sprawcą tak wielkiego spustoszenia była kolizja Ziemi z kometą lub asteroidem.
Becker twierdzi, że aby zniszczyć aż tyle istnień, trzeba by zaatakować je na więcej niż jednym froncie. Dodaje, że “jeśli gatunki nie zdołały się przystosować, wówczas ginęły. Był to rodzaj selekcji, w której mogły przetrwać jedynie gatunki najlepiej przystosowane”.
Naukowcy nie znają miejsca zderzenia z Ziemią, uważają jednak, że obiekt, który uderzył wówczas w Pangeę (jedyny wielki kontynent) pozostawił po sobie ślad w postaci fullerenów (niedawno odkrytej, nowej formy alotropowej węgla – po graficie i diamencie; budowa przestrzenna cząsteczek fullerenów przypomina np. piłkę nożną lub długie “nanorurki”), zawierających uwięzione wewnątrz szlachetne gazy hel i argon. Przekonanie swe opierają na nietypowym stosunku izotopów uwięzionych we wnętrzu fullerenów pierwiastków, na przykład ziemski hel, to hel-4, zawierający cztery nukleony (dwa protony i neutrony), natomiast hel pochodzenia pozaziemskiego, znaleziony w fullerenach, to hel-3.
Uczeni szacują, że kometa czy też asteroid miał od sześciu do dwunastu kilometrów średnicy, czyli mniej więcej tyle, co asteroid sprzed 65 milionów lat, odpowiedzialny za wymarcie dinozaurów, po którym został krater w Meksyku na półwyspie Jukatan.
Uczeni ocenili rozmiary asteroidu opierając się na dwóch przesłankach – jeżeli asteroid byłby mniejszy niż 6 kilometrów, nie wywołałby tak globalnego efektu, jeżeli byłby większy niż 12 kilometrów, więcej byłoby na Ziemi fullerenów zawierających hel i argon.
Do podobnych wniosków doszedł równolegle Peter Ward, który opublikował na ten temat artykuł w czasopiśmie Science. Badał on skamieniałości niewielkich stworzeń morskich, tzw. planktonu, z tego okresu. Okazało się, że około 80% gatunków ziemskich wyginęło w przeciągu mniej niż 10 tys. lat, co w kategoriach geologicznych można nazwać z mgnieniem oka. Ward po raz pierwszy wykazał, że wymieranie to było tak nagłe. Jedną z prawdopodobnych przyczyn tej katastrofy mogła być właśnie kolizja asteroidu z naszą planetą.