Badania prowadzone przez Teleskop Kosmiczny Chandra miały na celu sprawdzenie, jak wiele najbardziej masywnych czarnych dziur jest aktywnych. Dzięki tym badaniom astronomowie mogą lepiej poznać sposób, w jaki rozwijają się supermasywne czarne dziury oraz jakie mogą być skutki ich zachowań.

Większość galaktyk, w tym naszą, podejrzewa się o posiadanie supermasywnej czarnej dziury w centrum, której masa może wahać się od miliona do miliarda mas Słońca. Takie czarne dziury wykazują bardzo różną aktywność: niektóre z nich są uśpione, inne tylko drzemią, a niektóre są nadaktywne.

Najsilniejszym przejawem aktywności czarnej dziury jest produkcja tak zwanego aktywnego galaktycznego jądra (”active galactic nuclei”), w skrócie angielskim AGN. Materia opadająca na czarną dziurę jest bardzo mocno podgrzewana i świeci jasno w promieniowaniu rentgenowskim.

Kluczowym zadaniem jest zrozumienie, jak aktywność AGN wpływa na rozwój galaktyki. Astronomowie odkryli silną zależność między masą masywnej czarnej dziury a masą galaktyki. Tylko około 1% galaktyk o masie zbliżonej do Drogi Mlecznej posiada w centrum supermasywną czarną dziurę, która jest silnie aktywna. Im większa masa galaktyki, tym większe prawdopodobieństwo, że taka czarna dziura znajduje się w jej centrum. Natomiast galaktyki o masie 10 razy mniejszej niż Droga Mleczna mają 10 razy mniejsze szanse.

Podczas badań najbardziej skupiano się na galaktykach oddalonych od nas nie mniej niż 1,6 miliardów lat świetlnych, ponieważ takie galaktyki można z powodzeniem porównywać do Drogi Mlecznej. Obserwowano jednak również bardziej odległe galaktyki i zauważona została jeszcze jedna zależność: im bliżej w czasie do Wielkiego Wybuchu, tym więcej AGN. Ich malejąca ilość wynika prawdopodobnie z braku materii i gazu.

Autor

Avatar photo
Agata Senczyna