Naukowcy posłużyli się Kosmicznym Obserwatorium Rentgenowskim Chandra aby zostać świadkiem kosmicznego przeobrażenia: z supernowej w pozostałośc po supernowej. Proces ten nigdy dotąd nie był obserwowany w szczególe, dlatego też pozostawał słabo poznany.

Supernowa to gwałtowna eksplozja masywnej gwiazdy. Pozostałość po supernowej to piękny świecący kokon skrywający pozostałości gwiazdy. Jak superonwa staje się pozostałością? Kiedy pojawia się poświata i co odpowiada za jej blask?

Grupa naukowców kierowana przez dr Stefana Immlera z należącego do NASA Goddard Space Flight Center postanowiła przyjrzać się supernowej SN 1970G, która wybuchła w 1970 roku, tuż przy dyszlu Wielkiego Wozu. Jest to najstarsza supernowa obserwowana kiedykolwiek przez teleskop rentgenowski.

Niektórzy astronomowie uważają, że w pewnym momencie nadchodzi taka chwila, gdy pozostałośc po supernowej nagle się pojawia, kilka lat po eksplozji, gdy blask supernowej osłabnie a fala uderzeniowa wzbudzi materię międzygwiazdową” – mówi Immler. – „Nasze obserwacje wskazują na coś innego: supernowa szybko i płynnie ewoluuje w pozostałość. W jej skład wchodzi materia zniszczonej gwiazdy a nie międzygwiazdowa„.

Publikacja opisująca obserwacje, autorstwa Immlera oraz Kipa kuntza pojawi się w czasopiśmie The Astrophysical Journal. Artykuł nawiązuje do obserwacji innej supernowej, Kolejny etap po wybuchu supernowej„>SN 1987A, prowadzonych również za pomocą Chandry przez dr Sangwooka Parka.

Na podstawie danych archiwalnych otrzymanych przez obserwatoria ROSAT i XMM-Newton Immler i Kuntz byli w stanie odtworzyć ewolucję SN 1970G na przestrzeni lat. Znaleźli ślady pozostałości po supernowej, ale żadnych dowodów na obecność gazu międzygwiazdowego, nawet w odległości do 35 promieni Układu Słonecznego od ecentrum eksplozji.

Materia, która została podgrzana przez falę uderzeniową supernowej i świeciła w promieniowaniu X, to co nazywamy pozostałością po supernowej, była częścią wiatru gwiazdowego zrodzonego z gwiazdy, tysiące do milionów lat zanim uległa eksplozji. W jej skład wchodzą energetyczne jony, gdyby była to część materii międzygwiazdowej, jej gęstość byłaby znacznie większa.

Immler i Kuntz zajęli się następnie zbadaniem profilu gęstości innych supernowych, które zostały odkryte w ostatnich dwóch dziesięcioleciach. Z dużą dożą pewności w tych przypadkach to również charatkeryzujący się małą gęstością wiatr gwiazdowy, a nie materia międzygwiazdowa, był źródłem promieniowania. Naukowcy twierdzą, że również sławna pozostałośc o supeprnowej sprzed 320 lat, Cassiopeia A, nie ma swojego źródła w materii międzygwiazdowej.

W badaniu chodzi o cos więcej niż tylko grę słowną, zmianę nazwy z SN 1970G na SNR (R od remnants) 1970G. „Musimy teraz przemyśleć formułę, że fala uderzeniowa z supernowej zderza się materią międzygwiazdową prowadząc do powstania pozostałości po supernowej” – powiedział Immler. – „Wydaje się, że jasne poostałości po supernowej obserwowane dzisiaj mogły powstać bez udziału materii miedzygwiazdowej. Co więcej, nasze badania pokazują, że supernowe obserwowane w promieniowaniu X w ciągu ostatnich 25 lat wszystkie „żyją” w rodowisku o małej gęstości„.

Supernowa SN 1970G znajduje się w galaktyce spiralnej M101 (Wir) znajdującej się w odległości 22 milionów lat świetlnych w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Chociaż samą galaktykę można podziwiać już za pomocą lornetki, nawet wielkie teleskopy nie mogą zaobserwować struktury SN 1970G w sposób podobny jak supernowych w naszej galaktyce. SN 1970G została wykryta za pomocą teleskopu optycznego w 1970 roku, aż do lat dziewięćdziesiątych nie była obserwowana w zakresie rentgenowskim.

Autor

Anna Marszałek