W przeciągu ostatnich miesięcy USA przerzuciło w rejon Iraku ponad 200 000 żołnierzy, 1100 samolotów i dziesiątki okrętów wojennych. Współczesna wojna wymaga doskonałej komunikacji. Według czasopisma Washington Post, Pentagonowi wciąż nie udało się zebrać wystarczającej ilości przepustowości kanałów satelitarnych, by zaspokoić potrzeby sił inwazyjnych. I to mimo kontraktów z operatorami komercyjnych satelitów.

Według źródeł gospodarczych, Pentagon podjął próby wykupienia dostępu do komercyjnych satelitów, celem wspomożenia własnej floty. Strategia wojenna ery informacji jest silnie związana z możliwością przekazywania ogromnej ilości danych do jednostek znajdujących się na polu bitwy, samolotów w powietrzu i nawet rakiet w czasie lotu.

Amerykański Departament Obrony odmówił komentarza w sprawie tych doniesień, jednak wcześniejsze oświadczenia mówią o dziesięciokrotnym wzroście zapotrzebowania na przepustowość kanałów satelitarnych w porównaniu z wojną w Zatoce Perskiej z 1991 roku.

Warto zauważyć, że w tym samym czasie o możliwość przekazu danych przy pomocy kanałów satelitarnych walczą media z całego świata. Niemalże każdy reporter jest zależny od satelitów, które przekazują głos i obraz do jego studia macierzystego.

W ostatnich miesiącach liczne korporacje związane z sektorem usług satelitarnych ogłosiły podpisanie kontraktów z rządem USA. 17 stycznia Space Imaging Inc. wygrał pięcioletni kontrakt o wartości 120 milionów dolarów na dostarczanie zdjęć satelitarnych dla National Imagery and Mapping Agency. Jej konkurent – DigitalGlobe – również wygrał podobny kontrakt, jednak odmówił podania jego wartości. Także Intelsat odmówił podania szczegółów dotyczących jego współpracy z USA. Eutelsat, według Washington Post, wygrał kontrakt o wartości 100 milionów dolarów zeszłej jesieni. Firma odmówiła komentarza.

Według ekspertów, amerykańskie wojsko planuje wykorzystać uzyskaną komercyjną przepustowość jako zapas dla przepustowości uzyskanej przy pomocy własnej floty satelitów, oraz do celów nie związanych bezpośrednio z walką, takich jak transmisja głosu i obrazu pomiędzy żołnierzami i ich rodzinami czy przekaz telewizyjny z amerykańskich kanałów.

Inmarsat, brytyjski operator satelitarny, przesunął jeden ze swoich zapasowych satelitów w pobliże regionu. Jak twierdzą przedstawiciele mediów, firma odmówiła podpisania umów z korporacjami medialnymi, które by gwarantowały dostęp do satelity. Istnieją przypuszczenia, że Inmarsat pragnie odpowiedzieć na potrzeby wojska. Rzecznik Inmarsatu powiedział, iż firma traktuje wszystkich swoich klientów jednakowo.

Autor

Marcin Marszałek