Kontrola naziemna poinformowała załogę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, że zauważono nieco większy niż zwykle spadek ciśnienia powietrza w orbitalnym kompleksie. Spadek jest niewielki (niecałe 3hPa na dobę) i nie zagraża bezpieczeństwu astronautów.
Krótko przed snem Aleksander Kaleri i Michael Foale sprawdzili zawory zarówno w rosyjskiej jak i amerykańskiej części Stacji. Nie znaleźli niczego niezwykłego. Obserwacje ciśnienia prowadzone będą dzisiaj. Normalnie ciśnienie na pokładzie ISS utrzymywane jest ciśnienie równe ciśnieniu na poziomie morza (około 1013hPa).
Załoga cały czas prowadzi badania medyczne monitorując jak w czasie pobytu w Kosmosie zmienia się masa ludzkiego ciała.
Tomek
Różnice ciśnień — Z posta wnioskuję, że ciśnienie na stacji kosmicznej powinno, lub przeważnie jest, stałe , a napewno bardzo stabilne w porównaniu z warunkami Ziemskimi. Ma to z pewnością korzystny wpływ na konstrukcję która dzięki temu nie jest narażona na zmienne naprężenia i znużenie materiału, ale : Zmienne ciśnienie atmosferyczne jest naturalne dla naszej fizjologii (choć niektórych boli głowa przy spadkach ciśnienia). Czyżby nikt nie wpadł na pomysł żeby od czasu do czasu zmienić w stacji ten parametr środowiska, choćby dla zmiany wilgotności względnej i intensywniejszego odprowadzenia wilgoci z powietrza, lub też uniknięcia skraplania pary. Czy przypadkiem zbyt stabilne ciśnienie nie ma negatywnego wpływu na zdrowie kosmonałtów ?
Michał M.
Jak to jest z pogodą? — Nie jestem pewien co wpływu ciśnienia na człowieka.
Zwróć uwagę, że ciśnienie w danym miejscu Ziemi zmienia się codziennie o około 20hPa. To niedużo w porówaniu z 1000hPa (jak 2 centymetry przy metrze). I zmiany te mają czas rzędu godzin. To strasznie powoli.
Dla porówania: Jadąc windą na X piętro przechodzimy przez spadek ciśnienia rzędu 3hPa w ciągu pół minuty! (Ciśnienie spada o 1hPa na 8 metrów). To znacznie szybciej! Albo jadąc na Kasprowy Wierch: 100hPa w ciągu 15 minut! To znacznie szybciej i znaczenie więcej. Kilka razy więcej niż dobowe wahania ciśnienia w jakimś punkcie Ziemi. A poza koniecznością odtykania uszu w kolejce linowej nic się nie dzieje. Żadnych problemów nie mają zwykle nawet ci, którzy mówią że reagują na zmiany ciśnienia.
Dlaczego tak jest? Wyjaśnień przychodzi mi do głowy kilka:
1. Placebo. Ludzie wiedzą, że spada ciśnienie (z prognozy pogody i obserwacji przyrody). Wiedzą i czekają aż się źle poczują. Po prostu im się zdaje.
2. Wpływ innych czynników pogodowych. Gdy spada ciśnienie, na ogół robi się duża wilgotność powietrza, duże zachmurzenie i opady. Może po prostu meteopaci reagują na te czynniki, a nie na idące w parze z nimi zmiany ciśnienia. Jest pochmurno, źle sie czują, chce się spać, głowa boli bo czytaliśmy w złym oświetleniu… ciśnienie powietrza nic do tego nie ma.
3. Może szybka zmiana ciśnienia mniej szkodzi niż powolna? Ale raczej spodziewałbym się odwrotnej zależności. Gwałtowny spadek ciśnienia (a nie powolny) może być szokiem dla organizmu.
Oczywiście nie jestem lekarzem i nie uważam moich pomysłów za jedyne słuszne 😉 Staram się jednak spojrzeć na problem ciśnienia i zdrowia jako fizyk. I coś mi nie gra!
—
I jeszcze co do ISS. Myślę, że jesteśmy na początku drogi w Kosmos. Zmiany ciśnienia zgodne ze zmianami na Ziemi to byłby straszny luksus. Ci ludzie nie mają grawitacji, nie mogą sie porządnie wykąpać, jedzą byle co (amerykańskie i zakonserwowane ;-), nie mają piwa, żyją w stresie… pewnie to stałe ciśnienie nie jest dla nich ż tak wielkim problemem. Ale kiedyś pewnie trzeba będzie pomyśleć.