Trzeci największy gwiazdozbiór nocnego nieba, Wielka Niedźwiedzica, został skatalogowany w II wieku przez Ptolemeusza, ale znany był od znacznie dawniejszych czasów. Po dzień dzisiejszy jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych gwiazdozbiorów, gdyż jego część stanowi asteryzm Wielkiego Wozu. Składając się z jasnych gwiazd, jest on widoczny nawet w dużych miastach. Towarzyszą mu na niebie między innymi Smok, Mała Niedźwiedzica, Psy GończeWolarz.

Konstelacja Wielkiej Niedźwiedzicy znana była wielu kulturom i opisana została w dziełach Homera, Biblii, a także występuje w licznych mitach i kilku różnych mitologiach. Według starożytnych Greków gwiazdozbiór przedstawia nimfę Kallisto. Należała ona do orszaku bogini Artemidy i przysięgała jej posłuszeństwo. Miała również wyznawać te same wartości, co Artemida, co oznaczało między innymi zachowanie dziewictwa; to właśnie tę obietnicę złamała. Kiedy Artemida odkryła, że Kallisto jest w ciąży, wpadła w furię. Tutaj wersje historii się rozchodzą. Według jednej z nich to sama Artemida zamieniła nimfę w niedźwiedzicę. Kilkanaście lat później Kallisto i jej syn Arkas zostali pojmani i podarowani w prezencie królowi Arkadii Likaonowi. Uciekli jednak i schronili się w świątyni Zeusa, ojca Arkasa, a bóg uratował ich, umieszczając na niebie jako gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy i jej strażnika, gwiazdę Arktur. Według innej wersji Kallisto stała się niedźwiedziem za sprawą Hery – żony Zeusa, która była o nią zazdrosna. Nimfa miała żyć jeszcze wiele lat, błąkając się po lasach, póki nie spotkała swojego syna Arkasa. Młodzieniec nie poznał matki i rozpoczął pościg za uciekającą niedźwiedzicą. Ta schowała się przed nim w świętym gaju. Ktokolwiek postawił stopę między rosnącymi w nim drzewami musiał umrzeć, ale Zeus zlitował się nad nimi i umieścił ich na niebie.

W tej samej mitologii istnieje jeszcze jedno wyjaśnienie, skąd Wielka Niedźwiedzica pojawiła się na niebie. W tym micie nimfy Adrastea i Ida – strzegące małego Zeusa przed jego ojcem, Kronosem – zostały zmienione w gwiazdozbiory Wielkiej i Małej Niedźwiedzicy.

Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy w towarzystwie otaczających go konstelacji. Białymi okręgami zaznaczone zostały obiekty katalogu Messiera.

W innych częściach świata Wielka Niedźwiedzica również była rozpoznawana – ale nie zawsze jako niedźwiedź. Te same gwiazdy w Starożytnym Rzymie reprezentowały woła ciągnącego wóz, a w Indiach siedem najjaśniejszych gwiazd konstelacji nosiło imiona Siedmiu Mędrców. W innych miejscach gwiazdozbiór był widziany jako wielbłąd, skunks lub nawet rekin. Natomiast w Ameryce, jak w Grecji, widziano w nim niedźwiedzia, choć zwierzę było reprezentowane tylko przez gwiazdy wyznaczające kształt Wielkiego Wozu, a te, które znajdują się w jego dyszlu, miały być ścigającymi je łowcami. Według mitologii ten nisko widoczny nad horyzontem gwiazdozbiór był związany z nadchodzącą jesienią – liście zmieniające kolor jesienią były barwione na czerwono krwią zranionego niedźwiedzia.

Asteryzm Wielkiego Wozu to najbardziej rozpoznawalna grupa gwiazd – może z wyjątkiem Pasa Oriona. Był przy tym przydatny w nawigacji, ponieważ przedłużając linię wyznaczoną przez bok wozu obserwator natrafi na Gwiazdę Polarną. Z drugiej strony, przedłużając dyszel Wozu, można znaleźć gwiazdę Arktur (α Boo), której nazwa oznacza „strażnika niedźwiedzia”, a dalej na tej samej linii znajduje się Spica (α Vir), jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie.

Ilustracja pochodzi z dzieła Jana Heweliusza pod tytułem „Uranographia” i przedstawia rysunek Wielkiej Niedźwiedzicy na tle gwiazd tworzących jej konstelację.

W 1869 roku Richard A. Proctor, angielski astronom, odkrył, że wiele gwiazd Wielkiej Niedźwiedzicy porusza się w z podobną prędkością w kierunkach, które sugerują, że ich ruch zaczął się w tym samym punkcie, w tym samym czasie. Grupa tych gwiazd została nazwana Collinder 285 (albo również, w języku angielskim, Ursa Major Moving Group). Należy do niej większość gwiazd Wielkiego Wozu, w tym Alioth (ε UMa), najjaśniejsza gwiazda Wielkiej Niedźwiedzicy. Oddalony od nas o 81 lat świetlnych, jest częścią ogona Niedźwiedzicy – lub dyszla Wozu – a jego nazwa oznacza „gruby ogon owcy”.

Druga co do jasności gwiazda konstelacji – Dubhe (α UMa), nazwa pochodząca od arabskiego słowa „niedźwiedź” – nie należy do grupy Collinder 285. Jest natomiast olbrzymem i gwiazdą spektroskopowo podwójną. Niewiele dalej niż rok świetlny od niej znajduje się druga gwiazda podwójna, co czyni α UMa systemem złożonym z czterech gwiazd.

W środku dyszla Wielkiego Wozu znajdują się kolejne ciekawe gwiazdy, Mizar i Alkor, obie pod nazwą Zeta Ursea Majoris (ζ UMa). Mizar, gwiazda jaśniejsza, oddalona od nas o niewiele więcej, niż 82 lata świetlne, to pierwsza gwiazda podwójna, jaka została sfotografowana (John A. Whipple, George P. Bond, 1857). Alkor, o którym od 2009 roku, że również jest gwiazdą podwójną, znany jest również pod nazwami Saidak czy Suha. Obie gwiazdy – Alkor i Mizar – należą do grupy Collinder 285.

Jednak chyba najwięcej uwagi może zwrócić gwiazda niewidoczna gołym okiem: czerwony karzeł z własnym układem planetarnym, oddalony od Słońca o 8,3 roku świetlnego. Poświęcono jej wiele lat badań, dopiero niedawno potwierdzając istnienie drugiej z krążących wokół niej planet. Ta gwiazda to Lalande 21185 – inspiracja powieści Janusza Zajdla z 1966 roku pod takim właśnie tytułem.

Nie są to jedyne ciekawe – ani jedyne podwójne! – gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy. Ale prócz gwiazd w obrębie konstelacji znajdują się również obiekty głębokiego nieba, na przykład Galaktyka Bodego (M81). Niedaleko niej można zobaczyć przepiękną Galaktykę Cygaro (M82), w której centrum gwiazdy powstają dziesięć razy szybciej, niż w naszej Drodze Mlecznej. Natomiast tuż pod Wielkim Wozem na nocnym niebie świeci Mgławica Sowa.

Autor

Matylda Kołomyjec