Program Ranger stanowił początek nowego rozdziału w wyścigu kosmicznym – celem nie była już orbita Ziemi, a naturalny satelita Ziemi – Księżyc. Podobnie jak do tej pory, NASA musiało gonić za ZSRR, który zbadał Księżyc z bliska już w 1959 roku misją Łuna 2. Misje programu Ranger te były pierwszymi z wielu, które miały dostarczyć informacje, m.in. o topologii Księżyca, które były potrzebne, przede wszystkim, do wybrania miejsca lądowania kolejnych misji, m.in. z programu Surveyor. Ponadto celem sond był też test podzespołów, które w przyszłości miały zostać użyte w jednym z najważniejszych programów kosmicznych w historii: programie Apollo.

Satelita Ranger podczas restauracji w hangarze Centrum Nauki imienia Stevena Udvar-Hazy’ego

Misji w programie Ranger było 9. Były one podzielone na trzy pokolenia nazywane blokami, które różniły się głównie budową sond. Jak się jednak okazuje, istnieje również nieco inny podział misji: misje nieudane, czyli pierwsze misje, z bloku pierwszego i drugiego, które stanowiły aż 2/3 całości, oraz misje udane, czyli misje z bloku trzeciego (oprócz misji Ranger 6).

Pierwsze dwie misje, należące do bloku pierwszego, były zaledwie prototypami, mającymi za zadanie przeprowadzić proste badania, takie jak obserwacje promieniowania kosmicznego, pola magnetycznego Ziemi oraz potencjalnego warkocza ziemskiego (podobnego do warkocza komety) stworzonego z wodoru. Ich głównym celem jednak było sprawdzenie prawidłowości funkcjonowania nowej rakiety Atlas-Agena, na której pokładzie wszystkie z satelitów Ranger, jak również sond Mariner i Gemini, miały udać się w kosmos.

Rakieta Atlas Agena B podczas startu z satelitą MIDAS 3 na pokładzie

Jako prototypy, misje te nie miały na celu dotrzeć na Księżyc, a jedynie na wysoką orbitę okołoziemską. Przebiegały bardzo podobnie: starty przebiegły pomyślnie, boostery rakiety bezpiecznie oddzieliły się, tak samo pierwszy stopień. Jednakże po dotarciu satelitów wraz z ostatnim członem rakiety na niską orbitę okołoziemską z powodu błędu w działaniu rakiety satelity nie mogły dotrzeć na wysoką orbitę okołoziemską. Ich orbity były na tyle niskie, że zaledwie po kilkudziesięciu okrążeniach wokół Ziemi satelity spłonęły w atmosferze. Misje jednak były częściowo udane, ponieważ błędy w rakiecie Atlas-Agena naprawiono i schematów satelitów użyto do stworzenia sond Mariner 1 i 2.

Kolejne 3 misje, Ranger 3-5, należały już do bloku drugiego. Ich budowa różniła się znacznie od ich poprzedników, gdyż różnił się również ich cel – tym razem był to już Księżyc. Do osiągnięcia tego celu sporo elementów usunięto, aby zminimalizować masę satelity, do którego trzeba było dodać m.in. kamerę – za jej pomocą miały zostać wykonane pierwsze zdjęcia Księżyca z bliska. Same satelity nie miały jednak wylądować na Księżycu, a z nim się zderzyć (wykonując zdjęcia podczas zbliżenia).

Sonda Ranger 4 otoczona przez naukowców, w hangarze, w trakcie przygotowania do parady w Cleveland, Ohio

Misje te były najbardziej nieudane z całego programu – nie zdobyto dzięki nim właściwie żadnych informacji. Misje Ranger 3 i 5 miały najwięcej problemów: nie dość, że było wiele trudności przy starcie, to sondy doświadczyły awarii i całkowicie ominęły Księżyc. Od tego momentu znalazły się na orbicie heliocentrycznej i możliwe, że dalej się na niej znajdują. Misja Ranger 4 natomiast szła o wiele lepiej – miała bezproblemowy start i dotarła bezpiecznie do okolic Księżyca, lecz okazało się, że próbnik doświadczył awarii i nie mógł wysunąć paneli słonecznych. Sonda wprawdzie uderzyła w Księżyc, lecz nie zrobiła żadnych zdjęć, co było głównym celem misji – byłyby to pierwsze zdjęcia Księżyca, gdyż w tym czasie nie udało się tego dokonać jeszcze Związkowi Radzieckiemu.

Kolejna misja w tym programie, czyli Ranger 6, była ostatnią, która poniosła klęskę. Należała ona do ostatniego, trzeciego bloku i była zdecydowanie bardziej zaawansowana technologicznie od swoich poprzedników, gdyż rozpoczęła się dopiero w 1964, 2 lata po misjach bloku drugiego i 3 lata po misjach bloku pierwszego. Misja przebiegała bezbłędnie od początku, czyli startu, do końca, czyli impaktu na Księżycu, jednakże sonda miała jedną, ale za to poważną awarię – jej kamera nie działała. Z tego powodu ludzkość nadal nie mogła zobaczyć Księżyca z bliska.

W wyniku monstrualnej klęski programu Kongres Stanów Zjednoczonych rozpoczął dochodzenie w sprawie tzw., „problemów z zarządzaniem” w NASA i JPL. Po reorganizacji tych dwóch instytucji oraz stworzeniu nowej kamery rząd USA pozwolił na trzy kolejne misje w tym programie i była to świetna decyzja, gdyż były one gigantycznym sukcesem. Wszystkie trzy misje dotarły do celu oraz zrobiły zdjęcia różnych obszarów Księżyca – Mare Cognitum, Morza Spokoju i krateru Alphonsus.

Jedno z pierwszych zdjęć Księżyca z bliska, wykonane przez sondę Ranger 7 w 1964 roku

Mimo wielkiej liczbie porażek program Ranger został obwołany wielkim zwycięstwem w wyścigu kosmicznym, gdyż świadczył o tym, że Stany Zjednoczone wreszcie doganiały Związek Radziecki – sonda Łuna 9 była wprawdzie pierwszą, która wykonała zdjęcia Księżyca z bliska, lecz Ranger 7 zrobił to jedynie kilka miesięcy po niej, mimo że prace nad programem Łuna rozpoczęto o wiele wcześniej. Oprócz tego osiągnięto główny cel programu, czyli zdobycie danych o topologii różnych obszarów Księżyca. Jeden z tych obszarów – Morze Spokoju, na którym rozbił się Ranger 8 – 4 lata później stało się miejscem „ogromnego skoku dla ludzkości”, czyli lądowania Apollo 11.

Korekta – Matylda Kołomyjec

Autor

Avatar photo
Alex Rymarski

Za dnia licealista, torunianin, płetwonurek i miłośnik gier komputerowych. Nocą, członek redakcji AstroNET oraz pasjonat astronomii, astronautyki i wszelkich nauk pokrewnych.