W pogodną grudniową noc wysoko na naszym niebie świeci gwiazdozbiór Bliźniąt (Gemini). W nim swój radiant ma rój zwany Geminidami. Nie jest on tak aktywny jak Leonidy ale i tak warto poświęcić nieco czasu na jego obserwacje.

Radiant (czyli punkt, z którego zdają się wybiegać meteory) znajduje się w gwiazdozbiorze Bliźniąt, w pobliżu Polluksa i Kastora – dwóch najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji. Nie należy jednak skupiać się na obserwacji okolic Polluksa i Kastora. Meteory będą widoczne na całym niebie. Jedynie przedłużenia ich śladów powinny wskazywać gwiazdozbiór Bliźniąt.

Geminidy można obserwować w okresie 9-19 grudnia. Maksimum roju przypada 13 lub 14 grudnia. Zwykle w ciągu godziny można zaobserwować około osiemdziesięciu meteorów.

Geminidy to stosunkowo szybkie i stosunkowo jasne meteory. Ze względu na kierunek obrotu i ruchu orbitalnego naszej planety, nad ranem obserwuje się więcej tych zjawisk niż wieczorem. Z tego względu jako czas obserwacji polecamy szczególnie drugą część nocy.

Ciekawa jest historia roju. O większości dużych rojów meteorów możemy przeczytać już w kronikach starożytnych lub średniowiecznych. Wyjątkiem od tej reguły jest rój Geminid. Pierwsza wzmianka o jego aktywności pochodzi z nocy z 12 na 13 grudnia 1830 roku, kiedy to belgijski astronom A. Quetelet odnotował dużą ilość meteorów wylatujących z gwiazdozbioru Bliźniąt.

Jednak jeszcze długo po tej wzmiance nie kojarzono roju z żadną kometą (roje meteorów powstają na ogół na skutek rozpadu komet i krążą po podobnych orbitach jak macierzysta kometa). Współczesne badania pokazują, że Geminidy są nietypowe jeszcze przynajmniej pod jednym względem. Ich okołosłoneczna orbita jest bardzo niewielka, tak że pełen jej obieg zajmuje cząstkom tylko 1,43 roku. Ponieważ najkrótszy znany okres obiegu komety wynosi 3,3 roku, przypuszczano, że twórczynią Geminid jest planetoida. Na planetoidalne pochodzenie Geminid wskazuje także duża gęstość ich cząstek, około dwóch razy większa niż w przypadku innych rojów meteorów. I przypuszczenia okazały się słuszne. Odpowiedzialną za powstanie roju planetoidę odkryto 11 października 1983 roku i nadano jej oznaczenie 3200 Phaethon.

Warunki astronomiczne są w tym roku wyjątkowo sprzyjające: w obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, a dodatkową atrakcją może być obserwowanie dwóch jasnych planet – Saturna i Jowisza. Dodatkowo, dokładny moment maksymalnej aktywności, w którym powinniśmy podziwiać ponad sto meteorów na godzinę, jest bardzo korzystny dla obserwatorów w Polsce. Największej liczby „spadających gwiazd” oczekujemy bowiem w okolicy godziny 5 nad ranem.

Życzymy udanych obserwacji i przypominamy, że grudniowe noce są bardzo mroźne. Sugerujemy nałożenie na siebie wielu warstw ubrań. Powodzenia!

Autor

Michał Matraszek