We wtorek 11 maja wieczorem naszego czasu Księżyc przeszedł przez nów i zacznie pojawiać się na niebie wieczornym. A ze względu na to, że ekliptyka o zmierzchu wciąż tworzy duży kąt z widnokręgiem, to już w środę 12 maja, niewiele ponad 24 godziny po nowiu, zaraz po zachodzie Słońca można próbować dostrzec bardzo cienki sierp Srebrnego Globu. Jednak aby się to udało, atmosfera ziemska musi być wyjątkowo przejrzysta. W jego odszukaniu na pewno przyda się jakiś sprzęt optyczny, pomogą również znacznie lepiej wtedy widoczne planety MerkuryWenus. Naturalny satelita Ziemi do końca tygodnia zwiększy znacząco fazę i wysokość nad widnokręgiem, mijając po drodze wspomniane już dwie pierwsze planety Układu Słonecznego, a także zdecydowanie wyżej świecącego Marsa. Pod koniec tygodnia Księżyc zakryje dwie dobrze widoczne gołym okiem gwiazdy 3. wielkości. Najpierw w sobotę 15 maja za tarczą Srebrnego Globu zniknie Mebsuta (ε Gem), kolejnej nocy zaś, już w poniedziałek 17 maja, to samo czeka nieco słabszą gwiazdę κ Gem. Po zapadnięciu ciemności warto skorzystać ze słabo jeszcze świecącego Księżyca i zapolować na planetoidę (4) Westa oraz jaśniejącą gwiazdę nową V1405 Cas. Nad ranem natomiast coraz dłużej widoczne są planety SaturnJowisz.

 

 

Animacja pokazuje położenie Księżyca, Wenus, Merkurego i Marsa na początku drugiej dekady maja 2021 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Ten tydzień jest najlepszym okresem widoczności Merkurego na naszym niebie na wiosnę bieżącego roku. Planeta w poniedziałek 17 maja osiągnie maksymalną elongację wschodnią, oddalając się od Słońca na ponad 22°. Niestety od początku okresu widoczności jasność Merkurego słabnie, a zatem każdego kolejnego wieczora Merkuremu trudniej przebić się przez zorzę wieczorną i trzeba dłużej czekać na pojawienie się planety na nieboskłonie. Przez cały tydzień 45 minut po zachodzie Słońca Merkury utrzyma wysokość około 10° nad zachodnią częścią widnokręgu, jednak w tym czasie jego jasność zmniejszy się od -0,2 magnitudo na początku tygodnia do +0,5 pod jego koniec. Jednocześnie jego tarcza zmniejszy fazę z 54 do 28%, średnica tarczy planety zaś urośnie z 7 do 8″. Wysokość 10° o tej porze doby to jest całkiem dużo jak na Merkurego, a zatem warto spojrzeć na tę planetę przez jakiś teleskop z powiększeniem przynajmniej duże kilkadziesiąt razy. W sprzyjających warunkach atmosferycznych powinno dać się dostrzec wyraźną tarczę planety oświetloną prawie w połowie.

Dużo jaśniejsza planeta Wenus bardzo powoli poprawia swoje warunki obserwacyjne i o tej samej porze zajmuje pozycję na wysokości od 2 do 3° nad horyzontem. Stąd jej dostrzeżenie jest możliwe tylko przy odpowiednio odsłoniętym widnokręgu i przejrzystej atmosferze. Planeta jest bardzo daleko od Ziemi, ponad 1,6 AU, wskutek czego porusza się powoli i wygląd jej tarczy zmienia się równie wolno. Obecnie blask planety wynosi -3,8 magnitudo, co w wartościach bezwzględnych jest bardzo dużo, lecz jest to minimalna jasność Wenus na naszym niebie. Wraz z upływem czasu jej blask urośnie o prawie 1 wielkość gwiazdową. Tarcza planety ma również minimalną wielkość, niecałe 10″, czyli aż 6 razy mniej, niż podczas przechodzenia przez koniunkcję dolną ze Słońcem. Pomijając komety, których widoczny rozmiar kątowy może zmieniać się od ułamków sekund kątowych do kilkudziesięciu, a nawet ponad 100°, planeta Wenus jest tym ciałem Układu Słonecznego, którego rozmiar zmienia się najbardziej. Pod tym względem dorównuje jej tylko planeta Mars, której rozmiar między minimum a maksimum również zwiększa się 6-krotnie: od 4 do prawie 25″. Bliska maksymalnej jest za to faza planety, wynosząca obecnie 98%, ale to też nie jest dobra dla nas informacja.

Przez najbliższe dni między planetami utrzyma się dystans około 9°, przy czym Wenus należy szukać na godzinie 5 względem Merkurego. Pierwsza planeta od Słońca, mimo znacznie mniejszej jasności jest też dużo łatwiejsza do odnalezienia. Oczywiście decyduje tutaj niewielka wysokość Wenus nad widnokręgiem.

Dużo wyżej od obu wymienionych planet świeci czwarta planeta typu ziemskiego, czyli planeta Mars. O tej porze wznosi się ona na prawie 30° ponad linię horyzontu, a można ją obserwować nawet po północy. Mars świeci najsłabiej z wymienionych dotąd planet. Przy tarczy o średnicy mniejszej od 5″ jego blask wynosi małe jak na tę planetę +1,6 wielkości gwiazdowej. Mars zacznie tydzień około 42′ od zakrywanej w sobotę przez Księżyc Mebsuty (aż szkoda, że Srebrny Glob nie zakrył tej gwiazdy w poniedziałek, gdy tak blisko niej znajdował się Mars), a pod koniec tygodnia dystans między tymi ciałami niebieskimi urośnie do ponad 4°. Niestety do zakrycia Marsa tym razem nie dojdzie.

Wszystkie wspomniane wyżej planety odwiedzi w tym tygodniu Księżyc w fazie bardzo cienkiego sierpa, a zatem nadarza się okazja do uwiecznienia ciekawego widoku. Naturalny satelita Ziemi we wtorek 11 maja mniej więcej o 21 naszego czasu spotkał się ze Słońcem, a potem przeniósł się na wschód od niego, czyli zacznie pojawiać się na niebie wieczornym. Już w środę 12 maja, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych i dysponując głęboko odsłoniętym widnokręgiem, można próbować dostrzec Księżyc zaraz po zachodzie Słońca. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż 45 minut po zachodzie Słońca Księżyc znajdzie się na wysokości zaledwie 1° nad widnokręgiem, a jego wynosząca 1% faza spowoduje, że księżycowy sierp będzie trudny do odnalezienia nawet przez lornetki. Poszukiwania Srebrnego Globu należy oczywiście zacząć od odnalezienia zdecydowanie lepiej widocznych planet wewnętrznych. Najpierw trzeba odnaleźć znajdującego się na wysokości 10° Merkurego (świecącego wtedy z jasnością 0 magnitudo), potem trzeba przenieść wzrok na znajdującą się 9° od Merkurego Wenus, a gdy uda się odnaleźć drugą planetę od Słońca, to powinno dać się dostrzec cieniuteńki sierp Księżyca, znajdujący się 2,5 stopnia pod Wenus.

Dobę później, w czwartek 13 maja odnalezienie Księżyca nie powinno sprawić trudności, gdyż jego faza urośnie do 3% i o tej samej porze zajmie on pozycję na wysokości 10°. Niecałe 3° na północ, czyli na godzinie 1 w tym przypadku od Księżyca można próbować dostrzec planetę Merkury, której jasność spadnie do tego momentu poniżej +0,1 magnitudo.

Piątek 14 maja zastanie Księżyc na wschód od gwiazd El Nath i ζ Tauri, tworzących rogi Byka, przy granicy z gwiazdozbiorem Bliźniąt. Do tego momentu sierp Srebrnego Globu zgrubieje do 8%. Od południowego rogu Byka Księżyc oddzieli dystans ponad 3°, od północnego zaś — niecałe 6. Natomiast 10° na zachód od Księżyca znajdzie się planeta Merkury.

Sobotę 15 maja i niedzielę 16 maja naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Bliźniąt. W sobotę Księżyc przejdzie przez centralną część konstelacji, zwiększając przy tym fazę do 14%. O zmierzchu ujrzymy Księżyc w odległości nieco ponad 1,5 stopnia od Mebsuty oraz 5° od Marsa. Do godziny 0:15, czyli tuż przed schowaniem się Srebrnego Globu za linię widnokręgu zbliży się on do Mebsuty na odległość 22′. Potem w Polsce Księżyc niestety zajdzie, ale na Wyspach Brytyjskich da się obserwować całe zjawisko na ciemnym niebie (na mapce pętle cyjanowe oznaczają zakrycie podczas wschodu — obszar lewy — i zachodu — obszar prawy — Księżyca; czerwona linia przerywana — zakrycie podczas dnia; linia niebieska — zakrycie podczas zmierzchu, linia biała — zakrycie w trakcie nocy).

Ostatniej nocy tego tygodnia sierp Księżyca pogrubi się do 21%, a jego tarcza przeniesie się do wschodniej części Bliźniąt. Wieczorem Księżyc zajmie pozycję w odległości niecałych 5° od Polluksa i jednocześnie mniej niż 3° od świecącej z jasnością obserwowaną +3,6 magnitudo gwiazdy κ Gem. W trakcie nocy Srebrny Glob zbliży się szczególnie do drugiej z wymienionych gwiazd. Około godziny 1, tuż przed zachodem obu ciał niebieskich, Srebrny Glob zbliży się do κ Gem na mniej niż trzy swoje średnice. Potem zbliży się doń jeszcze bardziej, by jakieś trzy godziny później zakryć tę gwiazdę. Tym razem zjawisko będą mogli obserwować mieszkańcy m.in. Wielkich Antyli oraz wschodniego wybrzeża USA i Kanady.

 

 

Mapka pokazuje położenie planetoidy (4) Westa na początku drugiej dekady maja 2021 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Na ciemnym niebie wciąż dobrze widoczna jest planetoida (4) Westa. Zwłaszcza pod nieobecność Księżyca. A zatem warto wykorzystać najbliższe dni na jej obserwacje, gdyż potem planetoida zginie w powodowanej przez Księżyc łunie. Planetoida razem z gwiazdozbiorem Lwa przesunęła się wyraźnie na niebo zachodnie. Jednak o godzinie 23 wznosi się nadal na wysokość ponad 40°. Planetoida kontynuuje wędrówkę na południowy wschód i do końca tygodnia zwiększy dystans do gwiazdy 51 Leonis do ponad 3,5 stopnia. Blask Westy cały czas słabnie i obecnie wynosi około +7,2 wielkości gwiazdowej.

 

 

Mapka pokazuje położenie gwiazdy nowej V1405 Cas początku drugiej dekady maja 2021 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Przed świtem bardzo dobrze widoczna jest gwiazda nowa, oznaczana teraz jako V1405 Cas. Gwiazda jest łatwa do odnalezienia niecałe 0,5 stopnia od jasnej gromady otwartej gwiazd M52. A dzięki tej mapce wygenerowanej na stronie Amerykańskiego Towarzystwa Obserwatorów Gwiazd Zmiennych AAVSO można porónywać jej jasność z okolicznymi gwiazdami o znanej i niezmiennej albo bardzo niewiele zmieniającej się jasności. Oczywiście, żeby otrzymać jasność opisanej gwiazdy należy przypisaną do niej liczbę podzielić przez 10. O godzinie podanej na mapce V1405 Cas wznosi się na wysokość ponad 40°, a zatem na jej widoczność nie można narzekać. V1405 Cas w ostatnich kilku dniach gwałtownie zwiększyła jasność do ponad +5,5 magnitudo!! A to oznacza, że na bardzo ciemnym niebie można ją dostrzec nawet bez użycia przyrządów optycznych, co potwierdzają wykonane przez niektórych obserwatorów zdjęcia. Na pewno nie warto zapominać o tej gwieździe podczas najbliższych sesji obserwacyjnych, szczególnie, że Księżyc przez jeszcze kilkanaście następnych nocy nie przeszkodzi w jej obserwacjach.

 

 

Mapka pokazuje położenie planet Saturn i Jowisz początku drugiej dekady maja 2021 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

 

Na jaśniejącym już niebie widoczne są dwie ostatnie znane od starożytności planety Układu Słonecznego. Saturn pojawia się na nieboskłonie już przed godziną 2 i do godziny podanej na mapce zdąży się wznieść na wysokość 12° ponad południowo-wschodni widnokrąg. Położony 17° bardziej na północny wschód Jowisz wschodzi prawie 1,5 godziny później i o tej samej porze zajmuje pozycję na wysokości 9°. Saturn świeci z jasnością +0,7 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 17″, Jowisz zaś świeci o prawie 3 wielkości gwiazdowe jaśniej, przy średnicy tarczy 39″. Saturnowi w odległości niewiele większej od średnicy kątowej Księżyca towarzyszy gwiazda 4. wielkości θ Capricorni.

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher